science
Ze wiesci dla ukaszenki. Jego najwieksze marzenie moze wziac w eb
- Te wyniki to absurd - tak rezultat "wyborow" prezydenckich na Biaorusi w rozmowie z Interia ocenia Swiatana Cichanouska. Prezydentka-elektka i liderka biaoruskiej opozycji podkresla tez ze tamtejsze spoeczenstwo nie odpuscio walki o wolna demokratyczna Biaorus. - Cisza ktora teraz widzicie i syszycie to nie kapitulacja. To tryb przetrwania w realiach ekstremalnego terroru - zapewnia.
Zmień miejscowość Popularne miejscowości - Te wyniki to absurd - tak rezultat "wyborów" prezydenckich na Białorusi w rozmowie z Interią ocenia Swiatłana Cichanouska. Prezydentka-elektka i liderka białoruskiej opozycji podkreśla też, że tamtejsze społeczeństwo nie odpuściło walki o wolną, demokratyczną Białoruś. - Cisza, którą teraz widzicie i słyszycie, to nie kapitulacja. To tryb przetrwania w realiach ekstremalnego terroru - zapewnia. 87,6 proc. poparcia dla Alaksandra Łukaszenki i pewne zwycięstwo w pierwszej turze - takie według białoruskich władz są oficjalne wyniki prezydenckich "wyborów", które na Białorusi odbyły się 26 stycznia. Wyniku ani uczciwości głosowania nie uznaje większość państw świata zachodniego, na czele z Unią Europejską . Jednoznacznie krytycznie wypowiada się o nich również Swiatłana Cichanouska , prezydentka-elektka i liderka białoruskiej opozycji. Wybory na Białorusi. Cichanouska: Cisza to nie kapitulacja - Te wyniki to absurd. Mówią wszystko o desperacji Łukaszenki w utrzymaniu się przy władzy za wszelką cenę - stwierdza Cichanouska w rozmowie z Interią. - Te liczby nie są odzwierciedleniem białoruskiego społeczeństwa, są odzwierciedleniem strachu reżimu. Białorusini już raz go odrzucili w 2020 roku - przypomina. Jak mówi, " prawdziwe liczby to tysiące więźniów politycznych , setki tysięcy ludzi zmuszonych do ucieczki z kraju, a także odwaga tych, którzy stawiają opór każdego dnia, nawet jeśli jest to opór milczący". Zgodnie z zapowiedziami białoruskiej opozycji, ani w trakcie głosowania, ani już po ogłoszeniu wyników nie doszło do masowych protestów czy starć ze służbami mundurowymi reżimu Łukaszenki. Cichanouska zaznacza jednak stanowczo, że "Białorusini nie odpuścili walki o wolną Białoruś". - Cisza, którą teraz widzicie i słyszycie, to nie kapitulacja. To tryb przetrwania w realiach ekstremalnego terroru - tłumaczy białoruska opozycjonistka. Przypomina, że w 2020 roku reżim Łukaszenki "nauczył się używać strachu jako broni poprzez masowe aresztowania, tortury i całkowitą kontrolę przestrzeni publicznej". Cichanouska uważa jednak, że opór przybiera różne formy . Chociaż białoruska opozycja nie walczy aktualnie na ulicach, to "czeka, organizuje się i przygotowuje". - Musimy zapewnić naszym ludziom bezpieczeństwo i czekać na pojawienie się "okna możliwości" - mówi Interii polityczka. Dopytywana o to, czym dla białoruskiego demokratycznego podziemia jest to "okno możliwości", wspomina o pojawieniu się widocznej słabości dyktatury - "czy to poprzez pęknięcia w elicie władzy, zapaść gospodarczą czy rozwój wypadków na wojnie w Ukrainie ". - Nie znamy dokładnego momentu, ale on nadejdzie. A kiedy tak się stanie, musimy być gotowi z silnymi instytucjami , międzynarodowym wsparciem i jednolitym planem transformacji - mówi Cichanouska. Podkreśla też, że właśnie z tego powodu demokratyczna opozycja skupia się dzisiaj na przygotowaniach, budowaniu sieci kontaktów wewnątrz i na zewnątrz Białorusi i pilnowaniu tego, żeby świat o Białorusi nie zapomniał". Łukaszenka utworzy dynastię? Cichanouska wątpi Chociaż białoruska opozycja nie zamierza się poddawać, zwycięstwo w "wyborach" daje Alaksandrowi Łukaszence siódmą kadencję na stanowisku przywódcy państwa. Dodając do tego coraz słabszy stan zdrowia popularnego "Baćki", w kręgach analitycznych, ale też za kulisami białoruskiego reżimu, coraz częściej mówi się o kwestii sukcesji władzy. Łukaszenka ma trzech synów - Wiktara, Dzmitryja i Mikołaja - i tajemnicą poliszynela jest, że najchętniej przekazałby władzę w kraju jednemu z nich, jednocześnie transformując swój reżim w dynastię. Białoruś nie może być nagrodą pocieszenia dla Putina w trakcie negocjacji pokojowych ~ Swiatłana Cichanouska, prezydentka-elektka i liderka białoruskiej opozycji - Tak, Łukaszenka marzy o przekształceniu swojego reżimu w dynastię, ale nie wierzę w to, żeby Białorusini, ani nawet krąg jego najbliższych współpracowników, się na to zgodzili - komentuje plany dyktatora Swiatłana Cichanouska. - Władza Łukaszenki oparta jest na strachu i lojalności wobec Moskwy . Bez niego system najpewniej się rozsypie - kontynuuje białoruska opozycjonistka. I dodaje: - Może spróbować zainstalować na czele państwa jednego ze swoich synów albo jakąś marionetkę z wewnątrz reżimu, ale wątpię, że taki następca utrzymałby się przy władzy . W momencie, gdy zniknie Łukaszenka, przetrwanie całego reżimu stanie się mocno zagrożone. Cichanouska do liderów Zachodu: Słowa mają moc, ale czyny znaczą więcej Na to, co stanie się z władzą Łukaszenki, ale też przyszłością reżimu, ogromny wpływ będzie mieć wynik wojny w Ukrainie. Zwycięstwo Ukraińców stanowiłoby potężny cios zarówno w Łukaszenkę, jak i we Władimira Putina . Z kolei wygra Rosji sprawiłaby - zdaniem Cichanouskiej - że zależność Białorusi od Rosji jeszcze by się pogłębiła. - Dlatego walczymy nie tylko o wolną Białoruś, ale również o zwycięstwo Ukrainy. Białoruś nie może być nagrodą pocieszenia dla Putina w trakcie negocjacji pokojowych. Nasza niezależność i suwerenność są tutaj na szali - podkreśla prezydentka-elektka. Tym ważniejsza dla przyszłości wolnej Białorusi jest aktywna rola Zachodu. Jak przyznaje Cichanouska, "Zachód zrobił wiele - sankcje, nieuznawanie reżimu Łukaszenki, wsparcie dla społeczeństwa obywatelskiego Białorusi - ale nie dostatecznie dużo". - Słowa mają moc, ale czyny znaczą więcej. Wielu zachodnich polityków nie rozumie, że nawet mała inwestycja w zmiany na Białorusi zmusza Putina do zainwestowania w Łukaszenkę dziesiątki, a nawet setki razy więcej - stwierdza w rozmowie z Interią opozycjonistka. Nie pozostaje w tym gołosłowna, podając przykład dziurawych sankcji gospodarczych na Białoruś, które pozwalają reżimowi Łukaszenki przetrwać. Innym z obszarów, które, w ocenie Cichanouskiej, wymagają bardziej zdecydowanych działań Zachodu jest większa międzynarodowa presja na Mińsk w sprawie więźniów politycznych. - Zachód musi działać zdecydowanie. Nie tylko wspierać Białorusinów, ale zabezpieczać stabilność regionu. Wolna Białoruś to strategiczne zwycięstwo dla każdego - podsumowuje. Łukasz Rogojsz ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PREV NEWSPrzed otarzem nagle stana 37-latek. Wierni od razu wezwali policje
NEXT NEWS"Ksiezycowa" misja rakiety New Shepard TRANSMISJA
Wysannik Donalda Trumpa o sytuacji w Ukrainie. Ujawnia plan administracji
Myslimy o tym jak wywrzec presje zarowno na Rosjan ale tez na Ukraincow powiedzia w piatek specjalny wysannik prezydenta Trumpa ds. Ukrainy i Rosji emerytowany gen. Keith Kellogg. Oceni on ze doprowadzenie do zawieszenia broni na rosyjsko-ukrainskim froncie moze zajac "miesiace".
"Powazne rozmowy" miedzy Rosja i USA. Donald Trump zabra gos
Prezydent USA Donald Trump powiedzia w piatek ze wkrotce odbedzie rozmowe z prezydentem Rosji Wadimirem Putinem i obaj "zrobia cos znaczacego". Nie poda jednak szczegoow.
Ogromny fragment oderwa sie od najwiekszej gory lodowej na swiecie. Jest wielkosci Paryza
Od najwiekszej gory lodowej swiata po raz pierwszy oderwa sie duzy fragment mierzacy 19 km o powierzchni prawie tak duzej jak Paryz poinformowaa w piatek agencja AFP powoujac sie na naukowcow.
Ksiadz na portalu randkowym. Rozpoznali go parafianie. "Jest mi wstyd"
Ksiadz Andrzej S. w tajemnicy udziela sie w mediach spoecznosciowych. By rowniez aktywny na portalu randkowym donosi "Fakt". Proboszcza rozpoznali parafianie. Poczatkowo duchowny odpiera zarzuty ale ostatecznie do wszystkiego sie przyzna. Jest mi niezmiernie wstyd. Przepraszam was ze zawiodem wasze zaufanie. Zwaszcza za to ze w ubiega niedziele was okamaem zwroci sie do parafian.
Zmiany na szczytach Agencji Rozwoju Przemysu. Prezes odwoany
Micha Dabrowski zosta odwoany ze stanowiska prezesa Agencji poinformowaa w piatek w komunikacie Agencja Rozwoju Przemysu. Na stanowisko peniacego obowiazki prezesa oddelegowano Radosawa Niedzielskiego.
Europa ma powody do obaw. "Dugo nie przetrwaliby na froncie"
W dzisiejszych realiach zaden kraj nie byby w stanie samodzielnie wygrac wojny - ocenia ekspert Jurij Romaniuk dajac za przykad armie Niemiec i Wielkiej Brytanii. Jego zdaniem przy takiej intensywnosci walk jakie tocza sie dzis w Ukrainie brytyjskiej armii udaoby sie przetrwac na froncie zaledwie trzy miesiace. - Nawet sama Rosja nie jest w stanie zapewnic sobie srodkow do walki i potrzebuje pomocy Iranu Chin i Korei Ponocnej - podkresli Romaniuk wskazujac na wage miedzynarodowych sojuszy.