Lokalna społeczność Montecito nie kryje rozczarowania. Przeprowadzka Meghan i Harry'ego z ich pociechami miała bowiem swoje konsekwencje. Sąsiedzi skarżą się na narastające problemy: zbyt wielu przybyszów i cenowe szaleństwo na rynku nieruchomości. Montecito, niegdyś oaza spokoju, teraz żyje w rytmie książęcej pary. "Nasze miasto zostało postawione na głowie!" — skarżą się mieszkańcy, którzy nie bez powodu obwiniają o to księcia Harry'ego i Meghan. Od kiedy sławna para zakupiła swoją rezydencję w 2020 roku za 14,65 mln dolarów, Montecito przekształciło się w magnes dla celebrytów i turystów. Dziś dom Meghan i Harry'ego jest wart niemal 29 milionów dolarów, a w sąsiedztwie rezydują gwiazdy pokroju Oprah, Leonardo DiCaprio i Gwyneth Paltrow. Za sprawą Meghan i Harry'ego, Montecito zmienia się w oczach. Miejscowi narzekają na wysokie ceny i obcokrajowców, którzy swoimi wizytami zaburzają lokalny spokój. Nawet niewielkie ścieżki, gdzie paparazzi niegdyś łapali Meghan na spacerach, teraz są przepełnione. Restauracje, które kiedyś były miejscem spokojnych posiłków, nagle przeżywają oblężenie. Mimo wcześniejszych deklaracji o życiu z dala od fleszy, Meghan i Harry zdają się grać według własnych zasad. Lokalna gwiazda nie przebiera w słowach: "To niesamowite, jak dwulicowi mogą być. Uciekli przed brytyjską prasą, a teraz sami robią wszystko, by znaleźć się w centrum uwagi". Czy książęca para faktycznie szuka świateł reflektorów w swoim nowym domu? Montecito, niegdyś spokojny zakątek, teraz zmaga się z nową rzeczywistością. Czy mieszkańcy odzyskają swoje dawne życie, czy też miasto na stałe zapisze się na mapie gorących punktów celebryckiego świata? Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl .

Montecito, znane z luksusowej ciszy i spokoju, przeżywa prawdziwe trzęsienie ziemi. Od kiedy Meghan Markle i książę Harry zadomowili się w tym kalifornijskim raju, życie mieszkańców przypomina rollercoaster emocji. Tłumy, niebotyczne ceny nieruchomości — czy to nowa codzienność urokliwego miasteczka?

Życie sąsiadów stało się piekłem za sprawą Harry'ego i Meghan

Cameron Diaz , gwiazda, która niemal zniknęła z aktorskiego radaru, zaliczyła comeback w wielkim stylu! 52-letnia aktorka, znana z takich hitów jak "Aniołki Charliego", właśnie wróciła do filmowego świata, promując swój najnowszy projekt na Netfliksiee u boku Jamiego Foxxa. Na premierze w Berlinie Diaz olśniła wszystkich, prezentując się w stylowym zestawie od Gucci. Po latach skupienia na rodzinie i biznesie, Cameron Diaz znów zachwyca na czerwonym dywanie. Jej mąż, Benji Madden, nie kryje dumy i podziwu dla swojej "królowej". "Żona, mama, przyjaciółka, partnerka, szefowa i kochanka. Właśnie minęło 10 LAT naszego małżeństwa i z każdym rokiem jest coraz bardziej satysfakcjonujące. To coś wyjątkowego. Nigdy nie jest idealnie — zawsze prawdziwie — zawsze niezawodnie. Każdego dnia mam przy sobie mojego najlepszego przyjaciela na dobre i na złe... jakie piękne życie" — napisał. Mimo siedmioletniej różnicy wieku, Benji Madden i Cameron Diaz tworzą zgrany duet. Para, która wzięła ślub w 2015 r., ma dwójkę dzieci – córkę Raddix i syna Cardinala. Cameron, która przez ostatnie lata poświęciła się rodzinie, nie wahała się ani chwili, by powrócić do aktorstwa . Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl .

Benji Madden, połowa rockowego duetu Good Charlotte, i jego ukochana Cameron Diaz, ikona wielkiego ekranu, dopiero co obchodzili swoją 10. rocznicę ślubu. Z tej okazji romantyczny gitarzysta dał ujmujący wyraz tego, co czuje do swojej żony.

Ależ słowa o Cameron Diaz. Mąż nie krył zachwytu

Jeśli kiedykolwiek spędzaliście czas na budowaniu swojego Springfield, dziś możecie uronić łzę. , kultowa gra mobilna, która pozwalała stworzyć własną wersję miasta z kultowego serialu, została wyłączona przez EA po 13 latach działania. Gracze, którzy spędzili niezliczone godziny na organizowaniu wydarzeń i wysyłaniu Homera do baru Moe, muszą się pożegnać ze swoimi wirtualnymi dziełami. Pamiętacie, jak wszystko się zaczęło? Homer wysadził elektrownię jądrową, a my musieliśmy odbudować Springfield krok po kroku, jedno zadanie po drugim. Gra pojawiła się w 2012 roku i szybko stała się jedną z najpopularniejszych produkcji mobilnych EA. W szczytowym momencie przyciągnęła ponad 20 milionów graczy miesięcznie i przynosiła gigantyczne przychody. Ale, jak to mówią, wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Kiedy EA ogłosiło decyzję o wyłączeniu serwerów, społeczność gry zaczęła przygotowywać się na najgorsze. Subreddit gry zapełnił się wspomnieniami i emocjonalnymi pożegnaniami. Fani żegnali swoje wersje Springfield w najbardziej symboliczny sposób, jaki mogli - wysyłając postaci na ostatnie misje lub dekorując miasta w kreatywny sposób. Co prawda poinformowało o zamknięciu serwerów z wyprzedzeniem, ale dla wielu graczy była to trudna chwila. Przez lata The Simpsons Tapped Out była dla nich budzącą sentyment odskocznią do wspólnego przeżywania przygód w świecie Simpsonów. Oficjalnych powodów zamknięcia nie podano, ale domyślamy się, że chodziło o wygasające licencje na markę The Simpsons i spadające przychody. EA już od jakiegoś czasu zmaga się z decyzjami o zamykaniu starszych tytułów. Niestety, w przypadku Tapped Out nie przewidziano trybu offline, co oznacza, że wersje Springfield opracowane przez graczy zostały bezpowrotnie utracone. The Simpsons Tapped Out to tylko jeden z paru tytułów, które w tym roku przestaną działać. EA zapowiedziało zamknięcie serwerów między innymi także dla UFC 3 i Madden NFL 21. powstało jako poboczny projekt, który miał promować serial, ale w ciągu kilku miesięcy od premiery stało się jedną z najpopularniejszych gier mobilnych na świecie. Przez lata gra doczekała się ponad 200 aktualizacji, które dodały dziesiątki postaci i wydarzeń, w tym specjalne misje inspirowane świątecznymi odcinkami serialu.

Po 13 latach od premiery EA postanowiło wyłączyć serwery The Simpsons Tapped Out. Tysiące graczy pożegnały swoje cyfrowe wersje Springfield. Wszystkie, niestety, przeszły do historii.

Koniec Simpsonów. EA wyłącza kultową grę po 13 latach

Kamil Stoch oraz jego żona, Ewa Bilan-Stoch , bardzo chronią swoją prywatność. Dopiero w serialu "Skoczkowie" ujawnili co dzieje się za zamkniętymi drzwiami ich domu. Ich życie prywatne nawet w ułamku procenta nie jest pokazywane w mediach społecznościowych. Stąd pewnie tyle plotek na temat ich związku. Kamil Stoch był głównym bohaterem drugiego odcinka dokumentalnego serialu "Skoczkowie", który przedstawia jego karierę skoczka narciarskiego. Nie zabrakło też wątków o zmianach po objęciu kadry przez Thomasa Thurnbichlera. " Czasami, jak wracam do domu, to lubimy sobie obejrzeć i jakiś fajny film wspólnie, wyjść do restauracji na obiad czy na kolację, też czasami znajomych odwiedzamy albo nas odwiedzają znajomi i najbardziej to lubimy podróżować. Jak mamy kilka dni, a najlepiej kilkanaście, to zawsze gdzieś jedziemy w takie miejsce, w którym na przykład, nie byliśmy " - mówił Stoch w dokumencie. Para musi jednak dawać sobie radę z ciągłymi rozjazdami i rozłąkami. Gdy tylko mają taką możliwość i razem wyjeżdżają na zawody, Ewa zwiedza okolicę, by nie czekać na męża bezczynnie w hotelu. Małżeństwo przysięgło sobie, że gdy tylko kariera Kamila ostatecznie się skończy, będą podróżować ile wlezie. " Także podróżowanie to jest coś, co byśmy chcieli zrobić wspólnie w końcu. Jak już ja nie będę skakał, to mamy taki pomysł, że po prostu wsiadamy w auto i jedziemy razem dookoła świata. I oczywiście bez sprzętu narciarskiego " - podkreślił Stoch. To pokrywa się z planem na życie, który mieli już gotowy w przypadku, kiedy Kamil Stoch ogłosiłby koniec swojej sportowej kariery . W dokumencie Ewa i Kamil wyznali, że potrafili się odnaleźć i dostosować swoje życie pod treningi i wyjazdy na turnieje. W odcinku o ich małżeństwie nie zabrakło szczegółów z ich życia - lubią sobie sprawiać niespodzianki i są ze sobą szczęśliwi . " Potrafimy się cieszyć nawet z najmniejszych rzeczy i mam nadzieję, że zawsze tak będzie. Że mi wafelka gdzieś zostawi w aucie, jak się nie spodziewam albo jakiś liścik mu wrzucę i go odczyta, jak buty zmienia na skoczni " - mówiła Ewa Bilan-Stoch w filmie. Przypomnijmy, że to właśnie żona Ewa nie doprowadziła do końca kariery Kamila Stocha . Kiedy zrezygnowany po nieudanym sezonie miał już dość, ona podniosła go na duchu i zmotywowała, żeby się nie poddawał. Dziś skoczek po udanych kilku turach skoków, że jeszcze ma chęci do wygrania nie jednych zawodów w przyszłości. Kamil Stoch nawet myśli o igrzyskach olimpijskich! "Gdyby nie zapadła [decyzja o współpracy z trenerem Doleżalem - przyp. red.], to dzisiaj nie rozmawialibyśmy w relacji dziennikarz - skoczek narciarski. A ja lubię być skoczkiem narciarskim [...] jestem akurat w momencie, w którym nie wiem nawet, czy pojadę na kolejny konkurs, a co tu dopiero mówić o igrzyskach. Do tego daleka droga i nie wiem, co się wydarzy. Natomiast tak, mam w planach starty w kolejnym sezonie. I są tam igrzyska olimpijskie, w których chciałbym się dobrze zaprezentować " - wyznał Kamil Stoch w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Zobacz też: To koniec plotek ws. Stocha. Potwierdziły się smutne wieści. "Miał problemy" Żona Stocha potwierdziła plan na nowe życie. Wszystko jednak zmieniło się w ostatniej chwili Kamil Stoch podjął decyzję. To koniec. Plotki się potwierdziły Potwierdziło się w sprawie małżeństwa Stochów. Ewa oficjalnie wyjawiła

Kamil Stoch i Ewa Bilan-Stoch tworza udane małżeństwo. W tym roku będą obchodzić 15. rocznicę ślubu. Ich związek, o którym nie rozpowiadają na prawo i lewo ma się świetnie, ale też generuje masę plotek, m.in. w kwestii braku potomstwa. Oni jednak nic sobie z tego nie robią i niedawno ogłosili ważne informacje o swoim związku. Oto szczegóły.

Szczęśliwe wieści z domu Stochów. Ogłosili nowinę. I to przed kamerami

Zenon Martyniuk wrócił wspomnieniami do czasów młodości. Instagram obiegły jego fotograficzne pamiątki z początków związku z Danutą oraz pierwszych imprez okolicznościowych, na których grywał. Poznalibyście go na archiwalnych kadrach? i mogą służyć przykładem innym parom, jak wyjść obronną ręką z wszelkich kryzysów małżeńskich. Mimo różnych przebojów z ich niesfornym 35-letnim synem , wciąż darzą się wzajemnym szacunkiem i niesłabnącym uczuciem. Wraz z rosnącą popularnością jej męża, kobieta poddawała się kolejnym zabiegom urodowym, odnotowując na przestrzeni ostatnich lat spektakularny glow-up przy jednoczesnym zachowaniu swoich rysów twarzy. Zimą 1989 r. wykonawca muzyki tanecznej ślubował miłość, wierność i uczciwość małżeńską będącej wówczas przy nadziei Danusi. 20-letni piosenkarz w świetle obowiązującego wówczas prawa był jednak o rok za młody na ożenek. Na szczęście ciąża kobiety spełniała kryteria "ważnego powodu", wedle którego Kościół dopuszczał do ślubu panów powyżej 18. roku życia. Zenon Martyniuk przeniósł się w czasie do lat 80. Większość z nas podczas generalnych porządków natrafia na album ze starymi zdjęciami, dzięki któremu możemy z łezką w oku odtworzyć najbardziej pamiętne chwile swojego życia. Dla lidera grupy Akcent takim przełomowym wydarzeniem z pewnością było zawarcie związku małżeńskiego. Gwiazdor udostępnił skan ślubnej fotografii sprzed 36 lat. Zenon Martyniuk uzupełnił minigalerię o kolejne kadry, na których zaprezentował m.in. trening rozciągający, na długo przed tym, jak zaczęto nazywać go stretchingiem. Pokazał też ujęcie, na którym trzyma w dłoniach akordeon klawiszowy. Zapoznając się z wieloma pochlebnymi komentarzami, 55-latek mógł przeczytać o sobie w kontekście polskiego odpowiednika wielkiej sławy Hollywood. - spostrzegli internauci. Faktycznie mógł w czasach młodości występować jako jego dubler?

Zenon Martyniuk wrócił wspomnieniami do czasów młodości. Instagram obiegły jego fotograficzne pamiątki z początków związku z Danutą oraz pierwszych imprez okolicznościowych, na których grywał. Poznalibyście go na archiwalnych kadrach?

Zenon Martyniuk udostępnił zdjęcia ze ślubu. Porównano go do... Patricka Swayze'ego. Też to widzicie?

Ostatnie, dość emocjonujące miesiące sprawiły, że Danuta Martyniuk postanowiła wybrać się w odwiedziny do bliskich. Okazuje się jednak, że jest to poważna wyprawa, bowiem krewni celebrytki mieszkają w Australii. Kobieta zamierza spędzić tam długie miesiące. "Wkrótce lecę do Australii, do swojej chrześniaczki. Także marzenie na ten rok mam już spełnione. (...) Cieszę się, bo spędzę w końcu trochę więcej czasu z chrześnicą i jej dziećmi, a to prawie jak moje wnuki. Santa z mężem i dwójką dzieci mieszkają tam na stałe. Nadrobię wreszcie zaległości rodzinne. Tak naprawdę tylko dlatego lecę, zależy mi najbardziej na spotkaniu z bliskimi, no i z siostrą Ewą i szwagrem się zobaczę, którzy już w listopadzie tam wyjechali i planują zostać tam dłużej. Ja do Polski wrócę dopiero w kwietniu" - zdradziła Danuta w rozmowie z Faktem. Co ciekawe, kobiecie nie będzie towarzyszył sławny mąż. Zenon Martyniuk ma bowiem zupełnie inne plany. "Ja mam koncerty, więc to głównie przez obowiązki zawodowe. Ja przecież co tydzień gdzieś gram i jestem w trasie. (...) Dla mnie to jest za daleko. Ja tak daleko się nie wybieram, bo to męczące" - przyznał w rozmowie z Plejadą. Tak długa rozłąka to nie jest coś typowego dla małżeństwa Martyniuków. Zenon i Danuta stanęli na ślubnym kobiercu w 1989 roku. Mężczyzna już wtedy cieszył się sporą popularnością. Jak się okazuje, od zawsze wiązał swoją przyszłość z muzyką. W jednym z wywiadów Zenek Martyniuk wyjawił prawdę ws. swojej przeszłości. "W ostatnim roku podstawówki trochę opuściłem się w nauce, więc mama mnie ukarała. Schowała mi gitarę. Przekopałem pół strychu, który był wyłożony sianem, zanim w końcu ją znalazłem" - wyznał w jednym z wywiadów. Można powiedzieć, że muzyka była przeznaczeniem króla disco polo. Dorastał bowiem w mocno rozśpiewanym domu: "Mama, odkąd pamiętam, podśpiewywała, tata grał na harmonijce ustnej, dziadek śpiewał, babcia też śpiewała, brała nawet udział w różnych przeglądach. Śpiewanie chyba naprawdę mam w genach" - zdradził. Zobacz także: Zenek Martyniuk w końcu nie wytrzymał. Zapowiedział ws. zamiarów żony, to już za daleko Najpierw Martyniuk spotkał się z Trzaskowskim, a teraz się tłumaczy. Jest tak, jak ludzie myśleli Zenek wprost o stanie zdrowia mamy. Ma wobec niej konkretny plan

O Zenku Martyniuku w ostatnim czasie głośno było głównie za sprawą rozmaitych zawirowań związanych z jego rodziną. Gwiazdor nic sobie jednak z tego nie robi i konsekwentnie skupia się na swojej karierze. A ta jest imponująca! Piosenkarz nie bez powodu nazywany jest niekwestionowanym królem disco polo. Jego twórczość doskonale znają także przeciwnicy tego gatunku. A jak właściwie to wszystko się zaczęło? Oto szczegóły.

Wyszła na jaw prawda ws. Zenka Martyniuka. Jest tak, jak ludzie myśleli

Wyszła na jaw prawda ws. przeszłości Zenka Martyniuka. Jest tak, jak ludzie myśleli

Dorota Szelągowska zrelacjonowała wizytę w salonie fryzjerskim. Tym razem nie chodziło jedynie o delikatne podcięcie czy nowy odcień blondu. Słynna projektantka wnętrz całkowicie zmieniła swoje uczesanie, prezentując prostą grzywkę. Znane panie na ogół nie pozostają zbyt długo wierne jednemu wizerunkowi. Niekiedy ich metamorfozy są podyktowane koniecznością przeistoczenia się w daną postać, a czasami wynikają ze zwykłej kobiecej potrzeby zmiany. Nie zawsze jednak oznacza to wizytę w klinice medycyny estetycznej. Spotkanie z zaprzyjaźnioną fryzjerką również może zaowocować spektakularną przemianą. Właśnie przekonała się o tym , która odwiedziła w piątek warszawskie studio specjalistki w zakresie koloryzacji i pielęgnacji włosów, . Z jej usług skorzystało już wiele znanych Polek, m.in. , i . Jurorka nastoletniej wersji "MasterChefa" opuściła salon nie tylko z nową fryzurą, ale przede wszystkim z promiennym uśmiechem. Dorota Szelągowska pożegnała kręcone włosy Popularna prezenterka, która do niedawna przeprowadzała "totalne rewolucje" domów i mieszkań, dokonała właśnie rewolucji na głowie. Po długim czasie 44-latka postanowiła ujarzmić swą burzę loków. Dorota Szelągowska wrzuciła na Instagrama fotkę wykonaną pod koniec wizyty u fryzjerki. Jej charakterystyczne pukle ustąpiły miejsca i . Gwiazda stacji TVN zdecydowała się też na bardziej .

Dorota Szelągowska zrelacjonowała wizytę w salonie fryzjerskim. Tym razem nie chodziło jedynie o delikatne podcięcie czy nowy odcień blondu. Słynna projektantka wnętrz całkowicie zmieniła swoje uczesanie, prezentując prostą grzywkę.

Dorota Szelągowska zaskoczyła NOWĄ fryzurą. Po jej burzy loków nie ma już śladu

W sieci rozgorzała dyskusja na temat obsady najnowszego spektaklu Teatru Narodowego w Warszawie. "Hamlet" Szekspira, którego premiera zaplanowana jest na 12 kwietnia, stał się punktem zapalnym debaty o nepotyzmie w instytucjach finansowanych z budżetu państwa. Dyrektor artystyczny sceny, Jan Englert , powierzył kluczowe role kobiece swojej żonie, Beacie Ścibakównie , oraz córce, Helenie Englert , co wzbudziło oburzenie internautów. Ścibakówna, grająca królową Gertrudę, doświadczona aktorka związana z Teatrem Narodowym od lat, w rozmowie z Plejadą krótko ucięła spekulacje na temat rzekomego nepotyzmu. Właśnie na sekundę wyszłam z próby "Hamleta" . (...) W ogóle nie chcę tego komentować — powiedziała. Justyna Sieńczyłło broni Jana Englerta Przypadki współpracy rodzinnej w środowisku teatralnym nie są rzadkością. Często spotykamy je w prywatnych teatrach, takich jak Teatr Kamienica czy Teatr Polonia, gdzie zaangażowanie bliskich jest normą. Justyna Sieńczyłło , kontynuująca dzieło zmarłego męża w Teatrze Kamienica, wyraziła niezrozumienie dla zamieszania wokół rodziny Englertów, podkreślając zalety pracy w rodzinnej atmosferze. Ktoś robi z igły widły. Ja mam teatr, który jest prywatnym teatrem bez własnej siedziby i też mogłabym mierzyć się z takimi oskarżeniami. Pracuję w nim ja, pracują wszystkie nasze dzieci: Natalka, Kajetan, mój Cyprian, który pracuje za darmo, był Emilian. Jestem z tego bardzo zadowolona, bo pracujemy trzy razy tyle, co normalnie — powiedziała w rozmowie z Shownewsem. Spektakl »Hamlet« jest pożegnaniem Jana Englerta z Teatrem Narodowym, jako że w sierpniu 2024 r. podjął on decyzję o ustąpieniu z funkcji dyrektora artystycznego tej sceny z końcem bieżącego sezonu — przyznali w rozmowie z Onetem dyrektor i rada artystyczna Teatru Narodowego. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl .

Justyna Sieńczyłło odniosła się do zarzutów, które pojawiły się po decyzji Jana Englerta o zatrudnieniu żony, Beaty Sieńczyłło i córki, Heleny Englert w "Hamlecie", który ma zostać wystawiony w Teatrze Narodowym. Aktorka wspomniała, że sama pracuje w "rodzinnym teatrze".

Justyna Sieńczyłło pracuje w rodzinnym teatrze. Tak mówiła o Janie Englercie. "Z igły widły"

W nadchodzącym tygodniu widzów "Na Wspólnej" czeka wiele emocjonujących scen. Poruszony zostanie wątek Igi i Jakuba, Przybyszowa będzie musiała zmierzyć się z niemałym problemem, a Smolny znowu wda się w bójkę, która sporo namiesza w jego życiu. Poniżej znajdziecie streszczenia nadchodzących odcinków "Na Wspólnej ". Iga konfrontuje Jakuba, który unika randki, kłamiąc o pracy. Robert nadal jest dosyć nieufny w stosunku do partnera Przybysz, co sprawia, że sytuacja staje się niezwykle napięta. Nagle dochodzi do zaskakującego wydarzenia. Nieoczekiwanie rozmowa telefoniczna kochanków zostaje przerwana, co niezwykle martwi Jakuba, który zaczyna być przekonanym, że Iga została porwana przez mafię. Tymczasem Hania zostaje potrącona przez tajemniczego chłopca na hulajnodze. Skutkiem wypadku jest złamana ręka. Bergowie są wstrząśnięci i postanawiają znaleźć sprawcę. Po utracie pracy Marek ukrywa fakt bycia bezrobotnym przed żoną. Mężczyzna w zakładzie bukmacherskim próbuje finansowo stanąć na nogi. Tymczasem policja grozi Sarze karą za fałszywe zeznania w sprawie bójki, podczas gdy nagrania obciążają Wałka. W pracy u Przybyszowej też sporo się dzieje, ponieważ Sławek zostaje mianowany szefem operacji narkotykowej, co oburza Roberta. Wieczorem zwierza się Anecie z porażki. Smolny zgłasza sprawę prześladowania go w sieci na policję, gdzie spotyka sprawcę pobicia Elen. W pewnym momencie sprowokowany przez jego ojca oprawcy koleżanki wdaje się w bójkę. Marek coraz bardziej pogrąża się w swoich kłamstwach. Na domiar złego mężczyzna zaniedbał swojego syna. Tymczasem na komisariacie też się wiele dzieje. Robert próbuje przekonać Kaję, że to on powinien kierować operacją narkotykową, co doprowadza do sprzeczek... Karol nie potrafi ukryć zazdrości o japońskiego fana Ali, co sprawia, że dziewczyna traci do niego cierpliwość i postanawia odejść. Nieoczekiwanie, gdy bracia próbują zrozumieć sytuację, ich matka wpada i żąda wyjaśnień. Tymczasem kolejne problemy narastają u Smolnego, który jest... szantażowany. Junior i Kajetan wpadają w panikę, gdy dowiadują się, że ich sekret może ujrzeć światło dzienne.

W nowych odcinkach "Na Wspólnej" jak zwykle wiele emocji. Dojdzie do szantażu, oszustwa i wypadku.

Dramat w "Na Wspólnej". Iga porwana przez mafię? A to dopiero początek

W piątek wieczorem odbyła się premiera spektaklu "Sztuka i seks, czyli Peggy Guggenheim". Na wydarzeniu nie zabrakło rodzimych celebrytów. Zobaczcie, kto zaprezentował się najlepiej. Początek 2025 roku obfituje w celebryckie eventy. Tylko w tym tygodniu bywalcy salonów mieli sposobność bawić się wydarzeniu zapowiadającym serial "Azja". W stolicy odbyły się także impreza Stiflera, na których nie zabrakło jego osobliwych znajomych. W piątek wieczorem odbyła się premira spektaklu "Sztuka i seks, czyli Peggy Guggenheim". Wydarzenie stanowiło idealną okazję dla rodzimych celebrytów, którzy mogli wyciągnąć odświętne kreacje z szafy i zaprezentować się w blasku fleszy fotoreporterów. Na premierze spektaklu zjawiła się między innymi , która tego dnia postawiła na mało zobowiązującą stylizację, składającą się z bluzki w panterkę, białego futra oraz brązowych spodni. Nie zabrakło również w czerwonym garniturze, która posyłała uśmiechy na ściance. zaprezentowała się w prześwitującej bluzce z kwiecistymi aplikacjami, spod której wyzierał stanik.

W piątek wieczorem odbyła się premiera spektaklu "Sztuka i seks, czyli Peggy Guggenheim". Na wydarzeniu nie zabrakło rodzimych celebrytów. Zobaczcie, kto zaprezentował się najlepiej.

Garstka celebrytów na premierze spektaklu: Monika Dryl w staniku, Nina Terentiew w futrze, "czerwona" Grażyna Wolszczak

Iwona Guzowska ma za sobą zjawiskową karierę sportową. Jako pięściarka i kickbokserka zdobyła tytuły mistrzyni świata, Europy i Polski. W ostatnich latach, już po zakończeniu tego etapu, nie pojawiała się zbyt często na ściankach. Przez kilka lat próbowała sił w świecie polityki, a później zajęła się działalnością biznesową. Ostatnio niespodziewanie wróciła do świata mediów. Postanowiła wziąć udział w nowym programie TVN-u z udziałem gwiazd sportu. "Mistrzowskie pojedynki" były kręcone w Grecji, na półwyspie Peloponez. W formacie poza nią wzięli udział Jakub Rzeźniczak , Radosław Majdan , Iga Baumgart-Witan , Olga Kelm , Karolina Pilarczyk , Adam Kszczot i Damian Janikowski . Sportowcy biorący udział w programie TVN rywalizują między sobą w wymagających konkurencjach. Dwie osoby, które zdobędą najmniej punktów, muszą później skonfrontować się między sobą. W pierwszym odcinku zmierzyły się właśnie Iwona Guzowska i Karolina Pilarczyk . Pięściarka pożegnała się z programem jako pierwsza. Po niej odpadła też Olga Kelm. W świecie sportowców trzeba umieć przełknąć przegraną, ale trzeba też wiedzieć, jak w zmaganiach zachować zasady fair-play. Jak udało się to pozostałym zawodnikom? Guzowska podkreśla, że udział w programie był wspaniałą przygodą. Wciąż ma też kontakt z Karoliną Pilarczyk - z którą przegrała . Bardzo ceni sobie ten znajomość z Igą Baumgart-Witan, którą zawdzięcza pobytowi w Grecji. Iwona cieszy się, że mogła przeżyć takie doświadczenie. "Głównie mierzyliśmy się sami ze sobą, z tym, w jakiej aktualnie ktoś jest formie fizycznej, z tym, co jest w głowie, w sercu. To są takie rzeczy, które trudno ująć w słowa, to jest coś ulotnego, więc każdy z nas mierzył się z czymś zupełnie innym" - mówiła o swoich przeżyciach w rozmowie z Agencją Newseria. Wygląda na to, że nie wszyscy uczestnicy potrafili cieszyć się chwilą tak, jak ona . "Oczywiście wiem, że jest kilka osób, które przyjechały stricte nastawione na rywalizację , na to, żeby jak najwyżej zajść" - mówi w wywiadzie, dodając, że część osób podchodziła do zadań z dużą bezwzględnością, nie oglądając się na innych i myśląc tylko o zrealizowaniu celu. Nie ma o to jednak do nich pretensji. Zobacz też: Szokujące wyznanie sportsmenki. "Czułam, że nie zasługuję" Rzeźniczak ujawnił kulisy mieszkania z Majdanem. Zarzuca mu jedno

Iwona Guzowska niespodziewanie wkroczyła do świata show-biznesu. Wzięła udział w programie "Mistrzowskie pojedynki", nie miała tam jednak szczęścia - odpadła jako pierwsza. Teraz bez ogródek mówi o niektórych uczestnikach formatu TVN, których zbyt mocno poniósł duch rywalizacji.

Guzowska tak podsumowała "Mistrzowskie pojedynki". "Jest kilka osób..."

Robert Karaś nie ma ostatnio dobrej passy. Sportowiec został zawieszony na osiem lat przez amerykańską organizację antydopingową USADA. Wysokość kary jest zależna od tego, że Robert Karaś w ciągu ostatniej dekady dwukrotnie złamał przepisy antydopingowe. Sportowiec spotkał się też ze sporą krytyką, ale wciąż może liczyć na wsparcie ukochanej. Agnieszka Włodarczyk opublikowała obszerny wpis. Wynika z niego, że aktorka murem stoi za ukochanym. Jak twierdzi, narracja dotycząca Roberta Karasia, ma być zmanipulowana przez media. "Ależ to będzie piękna historia na film . I to nie będzie film o przegranym sportowcu, tylko o człowieku, który zawsze żyje w zgodzie ze sobą, który nie poddał się mimo tego, że chcieli zniszczyć jego niewątpliwy talent. O sile rodziny, która stoi za nim murem, bo wszystko, co robi, robi dla niej. O złych ludziach, którzy karmią swoje wewnętrzne niekochane dziecko żółcią, i poniosą za to konsekwencje. O tym jak media manipulują opinią publiczną, jak wszystkie artykuły pisane są w tym samym tonie, jakby były sterowane przez jedną osobę" - napisała Agnieszka Włodarczyk . PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Ekspert podważa tłumaczenie Roberta Karasia ws. dopingu. Taką może dostać karę W dalszej części wpisu Agnieszka Włodarczyk tłumaczy postępowanie Roberta Karasia. Znów oberwało się dziennikarzom, których nazwała ich wręcz "łajzami". "Nie można skreślać człowieka po jednym błędzie, do którego zresztą publicznie się przyznał. Chciał jak najszybciej znowu wystartować. Bo jest niepokornym narwańcem, świrem i kocha ten sport. Inaczej nie biłby rekordów. Może nadal chodzić z podniesioną głową, za to wszystkie kłamliwe łajzy dziennikarskie nie . Dzisiejsze media robią najwięcej szkody. Jakie "złapany"- sam się przyznał! Jakie "znów"- cały czas mielony jest stary temat. Ileż można?! Ale to już było tłumaczone - aż za bardzo. Mądrzy zrozumieją, a głupiemu i tak nie wytłumaczysz" - dodała aktorka.

Robert Karaś ze względu na stosowanie dopingu został zawieszony na osiem lat. W obronie sportowca stanęła jego ukochana Agnieszka Włodarczyk. W najnowszym poście aktorka zaatakowała media.

Włodarczyk wbija kij w mrowisko po zawieszeniu Karasia. Grzmi o "łajzach"

W produkcji tej, reżyserowanej przez Englerta, znalazły się bowiem jego żona Beata Ścibakówna oraz córka Helena Englert, które wcielą się w główne role kobiece. Odpowiedź na te oskarżenia przyszła prosto od przedstawicieli narodowej sceny. "Spektakl »Hamlet« jest pożegnaniem Jana Englerta z Teatrem Narodowym, jako że w sierpniu 2024 r. podjął on decyzję o ustąpieniu z funkcji dyrektora artystycznego tej sceny z końcem bieżącego sezonu " — przekazali Onetowi członkowie rady asrtystycznej i dyrektor teatru. Jan Englert odchodzi z Teatru Narodowego Podkreślono, że decyzja o zaangażowaniu Beaty Ścibakówny i Heleny Englert była niezależna i nie wynikała z żadnych zewnętrznych nacisków. Przywołano przy tym analogię do pożegnalnej inscenizacji Jerzego Grzegorzewskiego, który także zdecydował się na współpracę z własną córką. W kontekście ogłoszonego przez minister kultury konkursu na dyrektora Teatru Narodowego, Jan Englert nie otrzymał zaproszenia do udziału, podobnie jak Krzysztof Torończyk . To zakończenie pewnego etapu w historii Teatru Narodowego. W artykule przedstawiono również listę kandydatów, którzy według nieoficjalnych źródeł zostali zaproszeni do zamkniętego konkursu na nowego dyrektora. Wśród nich znaleźli się Jan Klata, Michał Kotański, Joanna Nawrocka oraz Paweł Płoski. Premiera "Hamleta" w reżyserii Jana Englerta, która stanie się jego artystycznym testamentem na narodowej scenie, zaplanowana jest na 12 kwietnia. Ta inscenizacja, będąca podsumowaniem twórczej drogi Englerta, z pewnością będzie przedmiotem wielu analiz i interpretacji, także w kontekście kontrowersji dotyczących obsady. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl .

Jan Englert żegna się z Teatrem Narodowym, gdzie przez lata pełnił funkcję dyrektora artystycznego. W sieci pojawiły się głosy o nopotyzmie, związanym z obsadzeniem w sztuce nie tylko żony aktora, ale również córki, Heleny Englert. "W sierpniu 2024 r. podjął on decyzję o ustąpieniu z funkcji dyrektora artystycznego" — przekazują Onetowi przedstawiciele teatru.

Jan Englert odchodzi z Teatru Narodowego w cieniu zarzutów o nepotyzm

Teatralne premiery to zawsze świetna okazja dla gwiazd, by zapozować na ściance i wybrać oryginalne stylizacje. W piątek 24 stycznia odbyła się premiera monodramu Ewy Kasprzyk "Sztuka i seks, czyli Peggy Guggenheim", która zgromadziła wielu ciekawych celebrytów. Zobaczcie zdjęcia. Sprawdź : Po decyzji Donalda Trumpa zapanowała panika. Te polskie gwiazdy urodziły dzieci w USA Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google . Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie i TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl .

Polskie gwiazdy tłumnie stawiły się na monodramie Ewy Kasprzyk "Sztuka i seks, czyli Peggy Guggenheim". Wśród obecnych można było zobaczyć m.in. Ninę Terentiew, Grażynę Wolszczak i Annę Samusionek. Monika Dryl nie bała się odsłonić ciała.

Dawno niewidziana Nina Terentiew i Monika Dryl z bielizną na wierzchu wspierają Ewę Kasprzyk

W 2017 r. Jarosław Jakimowicz przekazał na aukcję maszynę Urania, wyprodukowaną w Dreźnie pomiędzy 1925 a 1935 r. Wówczas, traktując przedmiot z ogromnym szacunkiem, przekazał go, by służył innemu wielbicielowi pisarki. Były gwiazdor TVP o sprzęcie opowiadał w rozmowie z reporterką "Dzień dobry TVN". Wówczas przeczytał też list od zmarłej rok wcześniej satyryczki. "Na tej maszynie pisałam, a raczej wystukiwałam swoje pierwsze teksty do radia. Okazała się na szczęście bardziej trwała od nich, więc mam nadzieję, że jeszcze da radę" — cytował. Osiem lat temu Jarosław Jakimowicz przekazał na WOŚP zabytkową maszynę Marii Czubaszek Wówczas Jarosław Jakimowicz nie krył emocji związanych z licytacją maszyny, podkreślając jej wartość historyczną i osobistą. Zwracał uwagę, że Czubaszek pracowała na niej ok. 1960 r., gdy była na czwartym roku studiów. "Wyobraźmy sobie, że na tych klawiszach, dotykała swoimi paluszkami, jakby te literki pisząc te wspaniałe teksty do radia, pisząc felietony, teksty piosenek" — mówił, przypominając, że "chyba nie ma lepszej okazji na licytację przedmiotu niż 25 lat WOŚP". Jego zaangażowanie w działalność Orkiestry było widoczne również w 2020 r. kiedy to w Lidzbarku prowadził finał 28. edycji WOŚP. Z osobistych doświadczeń wynikała jego obrona fundacji. Przez dwa lata mieszkając w Centrum Zdrowia Dziecka, walczyłem o życie mojego synka. Na prawie każdym urządzeniu na naszym oddziale było serduszko darczyńcy — wyjaśniał w mediach społecznościowych, odpierając ataki krytyków. Jednakże, z biegiem lat, zdanie Jakimowicza zmieniło się bardzo mocno. Ujawnił to jego komentarzu do darowizny Buddy, który w ub.r. przekazał WOŚP 100 tys. zł w przebraniu seniora. "Młody wilk" wyraził sceptycyzm, sugerując, że większość środków trafia do organizatorów, a tylko część do potrzebujących dzieci. "Pasiesz kolego przede wszystkim Owsika i jego rodzinę. Później coś tam skapnie dzieciom. (...) Jeżeli z tych 100 tys. nawet 10 tys. zostanie dla tych dzieci, to i tak jest dobrze. Tylko nie róbmy z tego spektaklu i nie oszukujmy ludzi" — oburzał się Jakimowicz. Wśród ostatnich postów aktora na Facebooku można zaobserwować m.in. fragment nagrania z programu internetowego, w którym wspomniano o kontrowersjach związanych z rozliczaniem 1,5 proc. podatku przez fundację. "Warto chwilę posłuchać jak się nas oszukuje" — dopisał, dając jasny wyraz swoim wątpliwościom. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl .

Choć dziś może wydawać się to nieprawdopodobne, jeszcze nie tak dawno Jarosław Jakimowicz wspierał "najsłynniejszą polską orkiestrę". Podczas 25. finału Wielkiej Orkiestry Pomocy, który odbył się w 2017 r., fundacja Jerzego Owsiaka mogła liczyć na wsparcie ze strony byłej gwiazdy TVP, który wówczas przekazał na aukcję zabytkową maszynę do pisania. Na niej pierwsze teksty tworzyła niezapomniana felietonistka Maria Czubaszek. Od tego czasu wiele się zmieniło.

Tak Jarosław Jakimowicz przed laty wspierał WOŚP. Miał ważny powód

Jeszcze nie tak dawno Tomasz Kammel witał wszystkich wraz z Izabellą Krzan w "Pytaniu na śniadanie" . Niestety, po zmianach w TVP musiał opuścić ekipę śniadaniówki wraz z Małgorzatą Tomaszewską , Aleksandrem Sikorą , Tomaszem Wolnym , czy Idą Nowakowską . Nie brakowało też kontrowersji po tym, jak szefowa PNŚ, Kinga Dobrzyńska, nazwała go "nadętym chłopczykiem" . Konferansjer i specjalistka od komunikacji nie musiał jednak długo czekać na nowe propozycje. Ścieżkę do nowej pracy w Internecie przetarła mu koleżanka Krzan. Sam Kammel twierdzi, że nic nie jest jeszcze wykluczone i być może w niedalekiej przyszłości widzowie będą mogli go zobaczyć na szklanym ekranie. Tymczasem wyznał, że musiał w życiu spróbować czegoś innego . Tomasz Kammel obecnie pracuje w internetowym projekcie Krzysztofa Stanowskiego i na razie świetnie się w nim odnajduje. O swoim pracodawcy jak na razie ma same dobre opinie. "Koncentruję się na Kanale Zero. Mam swój wieczorny talk-show, swoje komentarze, program poranny i mnóstwo roboty, która daje mi gigantyczną satysfakcję " - mówił Tomasz Kammel dla Shownews. Tymczasem były prezenter TVP stwierdził, że jest coś, czego musi koniecznie wypróbować. " Zawsze chciałem to wypróbować. Tak, praca zdalna działa. Spokój, cisza i 24*C robi robotę. Ekonomicznie również jest dobrze, ponieważ poza sezonem ceny pikują. Może warto rozważyć? Jak myślicie? " - pisał na Instagramie. Jak mówił, tak zrobił . Tomasz Kammel od razu pochwalił się na Instagramie pracą z hotelowego pokoju z miejscowości El Gouna w Egipcie. Warunki, jakie mu towarzyszą są zdecydowanie do pozazdroszczenia. Czyste, błękitne niebo i świecące słońce to coś, to przydałoby się wielu osobom pozostającym w Polsce. " Dzień dobry, pozdrawiam z home office'u . A nagrywam wam ten film, poniewż dzisiaj w nocy śniło mi się bardzo intensywne, niebieskie niebo . I pomyślałem sobie, ze ono mi się śni, bo jest to efekt przebywania w takiej, a nie innej okolicy. I gdy mi się tak to niebo śniło, to czułem jak mi to dobrze na głowę robi. Jak uspokaja, jak wprowadza porządek, tak jakbym zasysał dodatkową porcję witaminy D. N o i pomyślałem sobie, że trochę wam tego nieba przekażę . Żebyście też pozasysali, żeby wam się zrobiło trochę lepiej i żeby można było znaleźć odrobinę wytchnienia od tej zimowej szarugi naszej. Niech żyje home office . Siemka!" - przekazał na Instastory Tomasz Kammel. Zobacz też: To już pewne. Tomasz Kammel oficjalnie się do tego przyznał Najpierw wizyta Tomaszewskiej w TVN-ie, a później? Kammel wszystko wyjawił Przed Kammelem rysuje się szansa wielkiego powrotu. W kultowym formacie

Tomasz Kammel po burzliwym odejściu z TVP odnalazł się w kompletnie innym miejscu - Internecie. To właśnie tam prowadzi obecnie własny talk-show i pojawiły się nawet plotki, że może wrócić do telewizji. Zanim jednak doniesienia się potwierdzą, prezenter stwierdził, że musi w końcu spróbować czegoś innego. Jak mówił, tak zrobił! Oto szczegóły.

Kammel stwierdził, że musi spróbować w życiu czegoś innego. A jednak to zrobił

Melania Trump często określana jest przez fanów królową stylu. Żona Donalda Trumpa wielokrotnie zachwycała swoją elegancją oraz cieszącymi oko stylizacjami. Wśród jej najbardziej pamiętnych kreacji znalazł się m.in. granatowy płaszcz Adama Lippesa oraz kapelusz Erica Javitsa. 24 stycznia w znacznie mniej formalnym stroju pojawiła się u boku męża w Asheville w Karolinie Północnej. Wizyta prezydenckiej pary była związana huraganem Helene, który pozostawił po sobie w tym regionie niemałe szkody. Pomimo mniej oficjalnego charakteru wizyty Melania Trump jak zwykle przyciągała wzrok zebranych. Pierwsza dama USA postawiła na wąskie spodnie, botki i puchówkę w wyrazistym odcieniu zieleni. Stylizację dopełniła czapką oraz okularami przeciwsłonecznymi. Trudno nie zauważyć, że nie były to zwykłe okulary, a awiatorki, które przez lata stały się znakiem rozpoznawczym Joe Bidena . Były prezydent Stanów Zjednoczonych kojarzył się z nimi do tego stopnia, że słynne okulary Bidena stały się nawet obiektem żartów w programie komika Stephena Colberta. Gdy polityk oficjalnie zrezygnował ze startu w wyborach prezydenckich, Colbert w jednym z odcinków symbolicznie odłożył awiatorki na półkę. - Miały najtrudniejsze zadanie. Dzięki nim wydawało się, że jestem w stanie naśladować Joe Bidena - powiedział. Zdjęcia stylizacji żony Donalda Trumpa znajdziesz w naszej galerii. PRZECZYTAJ TEŻ: Meghan Markle obraziła Donalda Trumpa. Ucierpieć na tym może książę Harry Donald i Melania Trump, 22 stycznia świętowali 20. rocznicę ślubu. Ich historia rozpoczęła się w zaskakujących okolicznościach. Prezydent, który wcześniej był dwukrotnie żonaty - z Ivaną Trump, a później z Marlą Maples - poznał Melanię w 1998 roku podczas nowojorskiego Tygodnia Mody . Co ciekawe, na wydarzenie Donald Trump przybył w towarzystwie innej kobiety. Gdy biznesmen poprosił ją o numer telefonu, to Melania odmówiła, ale niedługo później sama poprosiła o kontakt do nowo poznanego. Trump przystał na warunek, ale zastrzegł, że to ona musi wykonać pierwszy krok i zadzwonić. Melania spełniła obietnicę, a ich rozmowy szybko przerodziły się w związek, który trwa do dziś.

Melania Trump niedawno zagościła u boku męża na jednym z wydarzeń. Jeden element stylizacji żony prezydenta USA może zaskoczyć.

entertainment

Dramat w "Na Wspolnej". Iga porwana przez mafie A to dopiero poczatek

Garstka celebrytow na premierze spektaklu Monika Dryl w staniku Nina Terentiew w futrze "czerwona" Grazyna Wolszczak

Guzowska tak podsumowaa "Mistrzowskie pojedynki". "Jest kilka osob..."

Wodarczyk wbija kij w mrowisko po zawieszeniu Karasia. Grzmi o "ajzach"

Jan Englert odchodzi z Teatru Narodowego w cieniu zarzutow o nepotyzm

Dawno niewidziana Nina Terentiew i Monika Dryl z bielizna na wierzchu wspieraja Ewe Kasprzyk

Tak Jarosaw Jakimowicz przed laty wspiera WOSP. Mia wazny powod

Kammel stwierdzi ze musi sprobowac w zyciu czegos innego. A jednak to zrobi

Symboliczny gest Melanii Trump "Podkrada" ulubiony dodatek Joe Bidena

LATEST INSIGHTS