Zbigniew Ziobro chwali sie arsenaem broni. Szef MSWiA zleci analize

Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o doprowadzeniu Zbigniewa Ziobry na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa, polityk dopytywany o sprawę mówił o swoim arsenale broni. Związany z PiS-em prawnik zeznawał w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Wcześniej obciążał Zbigniewa Ziobrę — Przed bandytami można się bronić, a jeżeli nie czynić tego w sposób aktywny i fizyczny, bo ja przecież szanuję policjantów i oni są zmuszani do pewnych czynności i nigdy by mi do głowy nie przyszło, żeby krzywdę im zrobić jakąś. Choć muszę powiedzieć, że dysponuję arsenałem rozmaitych jednostek broni, więc pewnie dałbym radę — powiedział Zbigniew Ziobro. Zbigniew Ziobro chwalił się bronią. "Dla policjantów zabrzmiało to fatalnie" Do sprawy w programie "Tłit" WP odniósł się szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Stwierdził, że to "fatalne słowa w ustach byłego ministra sprawiedliwości". Jego zdaniem świadczą o tym, że nigdy nie powinien zajmować takiego stanowiska. Ocenił, że chwalenie się bronią w takim kontekście, "jest element kompletnej niedojrzałości". Dodał, że mimo wszystko ma nadzieję, że Ziobro dobrowolnie stawi się przed komisją. Burza po słowach księdza do Karola Nawrockiego. Teraz przeprasza — Dla policjantów zabrzmiało to fatalnie, że minister sprawiedliwości w kontekście ewentualnego zatrzymania, przechwala się, jaki ma arsenał broni. Już kiedyś nosił broń za paskiem. Coś tu jest nie tak — dodał Siemoniak. Minister postanowił przyjrzeć się sprawie dokładniej i zlecił w tej sprawie analizę. — To nie jest polecenie, by cofnąć pozwolenie na broń czy dokonywać weryfikacji. Poprosiłem o analizę, bo uważam, że taka wypowiedź nie może przejść bez echa i policja musi mieć wiedzę — mówił szef MSWiA. Odpowiedź policji ma być już w piątek.