Trzy hasa Donalda Trumpa. Trzy zagrozenia dla USA i swiata

Donald Trump po raz trzeci w kampanii obrał drogę ostrego ataku, kłamstw i dezinformacji. Tym razem jednak kampania w jego wykonaniu jest dużo bardziej niebezpieczna Trump chciałby zorganizować masowe deportacji migrantów, pomimo wielu ostrzeżeń ze strony ekspertów, że to mogłoby poważnie zaszkodzić amerykańskiej gospodarce 16 laureatów nagrody Nobla twierdzi, że plan Donalda Trumpa, który zapowiada, że sprawi, iż "inflacja zniknie", spowoduje, że inflacja wystrzeli Lista zarzutów wobec Trumpa jest długa. Ale jego sztab stara się je wszystkie, łącznie z postawionym aktem oskarżenia, przekuć w atut — były prezydent przekonuje, że elity się na niego "uwzięły" Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Podczas wiecu podsumowującego kampanię w Pittsburghu w Pensylwanii były prezydent obiecał Amerykanom niemal wszystko: większe płace, "złotą erę Ameryki", przyszłość "jaśniejszą niż kiedykolwiek" i tańsze zakupy. — To musicie zapamiętać: Kamala to popsuła, ja to naprawię — mówił. Donald Trump zapowiedział też, że "powstrzyma inwazję kryminalistów", którzy przekraczają granicę Stanów, wzmocni armię, przywróci pokój na świecie i rozpocznie "największy ekonomiczny boom, jaki świat widział". Kampania Donalda Trumpa W tej kampanii 45. prezydent USA po raz kolejny, trzeci już, obrał tę samą drogę — ostrego ataku, kłamstw i dezinformacji. Tym razem jednak kampania w jego wykonaniu jest dużo bardziej niebezpieczna: dotychczasowe kłamliwe sugestie dotyczące wyborów z 2020 r. przerodziły się w proste kłamstwa; niechęć do mediów, które weryfikują słowa Trumpa — w wygłaszane na wiecach przyzwolenie na przemoc ; z kolei współpracownicy z poprzedniej administracji Trumpa (ci, którzy dzisiaj ostrzegają przed kolejną kadencją swojego byłego szefa) — są przez niego wyzywani od "kretynów" i "idiotów". Sprzyjające Trumpowi media stają twardo za byłym prezydentem. W swoich komentarzach nie odnoszą się do słów, które Trump wypowiada na wiecach, czy do jego przeszłych dokonań, mocno jednak stawiają na wiarę i ogólniki — że kolejna kadencja Trumpa niesie ze sobą bezpieczeństwo, radość i koniec podziałów. Zdaniem komentatorów z Fox News — Trump ma za sobą "najlepszą kampanię w historii kampanii prezydenckich Republikanów", a on sam nawiązał wyjątkową więź z Amerykanami. Z kolei kampania Harris ich zdaniem to stek kłamstw, obelgi i wyreżyserowane wystąpienia na wiecach. — Kamala Harris to najmniej utalentowana osoba w polityce — mówił Trump w Pittsburghu, a Fox News mu wtóruje. A jeśli będzie remis? Sześć najważniejszych kwestii przed wyborami w USA Trzy tematy Donald Trump skupił się w swojej kampanii na trzech kwestiach: imigracji, inflacji i "przywróceniu wielkości Ameryce". W pierwszej z tych kwestii były prezydent USA przedstawia osoby o nieuregulowanym statusie prawnym jako sprawców przemocy i morderstw (na wiecu w Georgii zaprosił na scenę matkę zamordowanej tydzień wcześniej dziewczyny, żeby ta udzieliła mu wsparcia), a także jako terrorystów (w jednym z wywiadów stwierdził, że do kraju przybywają "tysiące terrorystów", co nie ma odzwierciedlenia w faktach — wg oficjalnych danych służb granicznych do lipca tego roku na granicy z Meksykiem zatrzymano 139 osób podejrzanych o terroryzm, a na granicy z Kanadą — 283 osoby) i jako tych, którzy kradną pracę Amerykanom. To ostatnie twierdzenie, często powtarzane przez Donalda Trumpa, było wielokrotnie już poddane fact-checkingowi — imigranci o nieuregulowanym statusie prawnym nie "zabierają" pracy, tylko zajmują stanowiska, którymi Amerykanie nie są zainteresowani — często niskopłatną pracę fizyczną. Niemniej, były prezydent USA chciałby zorganizować masowe deportacji takich osób, pomimo wielu ostrzeżeń ze strony ekspertów, że to mogłoby poważnie zaszkodzić amerykańskiej gospodarce. Czym są swing states? Pięć kluczowych pytań o najważniejsze stany w dniu wyborów w USA Drugą z kwestii, o której mówił Trump w swojej kampanii, jest inflacja, która pod rządami Trumpa miałaby "kompletnie zniknąć". Jego plan zawiera propozycję nakładania olbrzymich ceł na importowane towary, wspomnianą masową deportację imigrantów, a także możliwość wpływu na politykę Rezerwy Federalnej (która odpowiada w Stanach za politykę monetarną). 16 laureatów nagrody Nobla twierdzi jednak, że plan Donalda Trumpa spowoduje, że inflacja wystrzeli. Eksperci twierdzą, że to, co proponuje Trump, jest dużo, dużo gorsze dla gospodarki, niż to, co robił Joe Biden. Trzecim wielkim hasłem 45. prezydenta USA jest "przywrócenie wielkości Ameryce". To słynne hasło "Make America Great Again" — tak ogólne, jak i mało konkretne, a na pewno — trudne do uwierzenia. W końcu jednym z obrazów, który już przeszedł do historii, jest tzw. mug shot, czyli zdjęcie zrobione Donaldowi Trumpowi po jednym z postawionych mu aktów oskarżenia (a który zwolennicy Trumpa przerobili w narzędzie marketingowe, sprzedając m.in. kubki i koszulki z tym wizerunkiem). Zdaniem mediów wspierających Republikanów — to też oznaka geniuszu kampanijnego ekipy byłego prezydenta. "Uwzięli się" na Trumpa Trump wszystkie zarzuty stara się przekuć w swój atut — przekonuje, że zarzutów w jego kierunku jest tak dużo, ponieważ wszyscy uwzięli się na niego, że establishment chce go odciąć od władzy, a co więcej: "oni nie idą po mnie, oni idą po was. Ja tylko stoję im na drodze" — przekonuje wyborców na swoich wiecach. Lista zarzutów i tych, co się na Donalda Trumpa "uwzięli" na przestrzeni lat, jest długa. Są to m.in. ci, którzy wypominają, że Trump uniknął w młodości poboru do wojska dzięki diagnozie załatwionej od podiatry — wynajmującego gabinet od ojca Donalda Trumpa (o czym opowiadały córki lekarza); ponad 20 kobiet, które oskarżyły Trumpa o molestowanie; Departament Sprawiedliwości, który pozwał w 1973 r. rodzinną firmę Trumpa o dyskryminację osób czarnych przy wynajmowaniu im mieszkań; były szef połączonych szefów sztabów gen. Mark Milley, który określa Trumpa "najniebezpieczniejszym człowiekiem w kraju". A ta lista jest dużo, dużo dłuższa. Burza wokół sondażu w USA. Czy możliwa jest tak wielka pomyłka? Ekspert wyjaśnia Trump przy tym wszystkim jest też jedynym prezydentem dwukrotnie poddanym procedurze impeachmentu oraz uznanym za winnego 34 zarzutom (w słynnej sprawie zapłaty za milczenie aktorce porno Stormy Daniels ). To wszystko nie przeszkadza Trumpowi atakować media, które weryfikują to, co mówi były prezydent, w drodze do "przywracania wielkości Ameryce". — Fake newsy tu są — wytykał ostatnio na swoich wiecach 45. prezydent USA, odnosząc się do niezależnej prasy. — Nienawidzą mnie, ale tu są — mówił w poniedziałek w Pittsburghu. A jest to jedno z łagodniejszych określeń — podczas jednego ze swoich wcześniejszych wystąpień Donald Trump ocenił, że gdyby w tłumie znalazł się strzelec, to musiałby się przestrzelić przez "fake newsiarzy". — I nie miałbym nic przeciwko — dodał kandydat Republikanów.