Fala niewypacalnosci nad Rosja. Gigant budowalny na skraju upadku. "Sytuacja jest bardzo za"

Gwałtowny wzrost stóp procentowych i ograniczenie preferencyjnych programów hipotecznych uderzyły w największego rosyjskiego dewelopera nieruchomości — Samolet Group. Forbes, powołując się na źródła bliskie firmie, donosi, że zmaga się ona z poważnymi problemami finansowymi. Rozmówcy serwisu twierdzą, że z powodu problemów finansowych główny właściciel firmy — Michaił Kenin — próbuje sprzedać swoje udziały w spółce. Ma on 31,6 proc. akcji o wartości rynkowej 26,5 mld rubli (1,09 mld zł). — Sytuacja jest bardzo zła, jedną z opcji jest sprzedaż — powiedziało Forbesowi źródło zaznajomione z sytuacją firmy. Według innych rozmówców redakcji działających na rynku deweloperskim Kenin nie jest sam — po nim także inni właściciele mogą pozbyć się udziałów. Strategicznie ważna firma Samolet ma biura w 300 rosyjskich miastach i zatrudnia ponad 10 tys. pracowników. Firma padła ofiarą rosnących kosztów kredytów i załamania popytu na kredyty hipoteczne. W trzecim kwartale jej sprzedaż spadła o 44 proc. w metrach kwadratowych i o 37 proc. w pieniądzu. Pod koniec pierwszej połowy roku jej marża skurczyła się do marnych 3 proc. (z 9 proc. rok wcześniej), a dochód netto spadł o połowę, wzrosło natomiast zadłużenie netto — i to aż o jedną czwartą. Wielka klęska gazociągów Putina. "Wyciskają wszystko, co się da". Gazu nie ma, a przekręty bada prokuratura Od kilku miesięcy na łeb na szyje lecą również obligacje Samolet na moskiewskiej giełdzie. Od końca sierpnia papiery zapadające straciły 13 proc. swojej wartości, z czego połowę w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Akcje spółki spadły w czwartek o 9 proc. — Samolet jest jednym z przedsiębiorstw o znaczeniu systemowym i prawdopodobnie państwo będzie musiało go uratować — powiedział Janis Kluge, badacz z Niemieckiego Instytutu Problemów Bezpieczeństwa Międzynarodowego. — Firmy budowlane będą jednymi z pierwszych ofiar wysokich stóp procentowych w Rosji — dodaje. Na tym nie koniec Kłopoty tego przedsiębiorstwa to najpewniej początek szerszego trendu. Zdaniem specjalistów następne w kolejce mogą być firmy przemysłowe. Bliski władzom think tank CMACP obliczył, że już teraz średnio co piąta firma z sektora produkcyjnego ma problemy ze spłatą kredytów. W przemyśle drzewnym odsetek ten sięga 22-24 proc., w przemyśle skórzanym i papierniczym — 29-34 proc., a w przemyśle stoczniowym i lotniczym — 57 proc. Według szacunków CICAP firmy muszą wydawać średnio co czwartego rubla ze swoich zysków na spłatę odsetek od zadłużenia. To najwyższa wartość w ciągu ostatnich 5 lat. Gazprom w tarapatach. Tak Kreml powalił energetycznego giganta. "Najgorszy wynik w historii firmy" Według uczestników rynku ankietowanych przez rosyjską agencję ratingową Expert RA długa fala niewypłacalności wywołana wysokim oprocentowaniem kredytów uderzy w gospodarkę Rosji już w 2025 r. 35 proc. badanych uważa, że stanie się to w drugiej połowie roku, a 27 proc. twierdzi, że już w pierwszej połowie. Tylko 18 proc. respondentów nie przewiduje żadnych problemów. – Trudności z obsługą zadłużenia w 2025 r. pojawią się w firmach, które nie będą w stanie przerzucić podwyżki odsetek na konsumentów – mówi Dmitrij Siergiejew, główny doradca inwestycyjny w Veles Capital Investment Company.