Blogs
Home/world/"Spieplismy sprawe". Niektorzy Amerykanie zaczynaja zaowac ze gosowali na Donalda Trumpa. "Zachowuje sie jak przywodca grupy gangsterskiej"

world

"Spieplismy sprawe". Niektorzy Amerykanie zaczynaja zaowac ze gosowali na Donalda Trumpa. "Zachowuje sie jak przywodca grupy gangsterskiej"

Propozycja Trumpa dotyczaca przejecia Strefy Gazy i uczynienia z niej "Riwiery Bliskiego Wschodu" zszokowaa nie tylko swiat ale takze samych Amerykanow. Mieszkancy Dearborn w stanie Michigan sa oburzeni. Trump w listopadowych wyborach wygra w tej tradycyjnie demokratycznej enklawie arabskich Amerykanow w duzej mierze dzieki wsciekosci na Kamale Harris i administracje Joego Bidena w sprawie stanowiska wobec Izraela. Niektorzy juz zaczynaja tego zaowac.

"Spiep***liśmy sprawę". Niektórzy Amerykanie zaczynają żałować, że głosowali na Donalda Trumpa. "Zachowuje się jak przywódca grupy gangsterskiej"
February 07, 2025 | world

Po tym, jak Trump ujawnił plan "przejęcia" Strefy Gazy i relokacji prawie 2 mln Palestyńczyków do sąsiednich krajów, dwóch burmistrzów z regionu, którzy poparli Trumpa, zapadło się pod ziemię. Niektórzy mieszkańcy Dearborn byli przerażeni postawą prezydenta wobec Palestyńczyków . Jego komentarze obnażyły też głębokie podziały polityczne tej społeczności. — Ludzie w Dearborn reagują skrajnym gniewem i rozczarowaniem prezydentem, który okłamał mieszkającą tu społeczność, aby ukraść część ich głosów — powiedział Osama Siblani, redaktor Dearborn's Arab American News. Siblani, który nie poparł kandydatury Trumpa w wyborach, przewiduje, że propozycja prezydenta "upadnie". Jego zdaniem Trump "zachowuje się jak przywódca grupy gangsterskiej, a nie najpotężniejszego narodu na świecie". – Hańba – podkreślił. Wyborcy mają wyrzuty sumienia. "Spiep***liśmy sprawę, ale nie zamierzamy się do tego przyznać". Burza po słowach Donalda Trumpa Jeden z liderów politycznych w Dearborn, który chciał zachować anonimowość, zwraca uwagę, że niektórzy członkowie społeczności arabsko-amerykańskiej, którzy głosowali na Trumpa lub nie wzięli udziału w wyborach, mają teraz wyrzuty sumienia i myślą: "spiep***liśmy sprawę, ale nie zamierzamy się do tego przyznać". Wtorkowe komentarze Trumpa, które zszokowały świat i szybko zostały złagodzone przez jego własnych urzędników, wywołały w Dearborn burzę, obnażając głębokie podziały polityczne w społeczności podzielonej przez konflikt, który zabił ponad 46 tys. Palestyńczyków i zdziesiątkował region. Jeszcze niedawno arabscy Amerykanie świętowali porozumienie o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem — które niektórzy przypisywali Trumpowi, twierdząc, że pomógł w jego osiągnięciu na kilka dni przed swoją inauguracją. Potem przyszedł niepokój związany z jego pragnieniem przekształcenia Strefy Gazy w "Riwierę Bliskiego Wschodu". Arabscy Amerykanie dla Trumpa [ang. Arab Americans for Trump], grupa, która wspierała go w kampanii wyborczej, zmieniła nazwę na Arabscy Amerykanie dla Pokoju [Arab Americans for Peace] w kilka godzin po tym, jak Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone przejmą Gazę na własność. — Gaza zawsze będzie częścią przyszłego państwa palestyńskiego, a nie kurortem kasynowym — powiedział Sam Baydoun, demokratyczny komisarz hrabstwa Wayne w Dearborn. W mieście Baydouna uwagi Trumpa — i jego sprzymierzenie się z Izraelem — ożywiły debatę, która toczyła się w okresie poprzedzającym listopadowe wybory . Wielu Amerykanów pochodzenia arabskiego, którzy w przeszłości głosowali na Demokratów, nie wzięło udziału w wyborach, zagłosowało na kandydatkę Jill Stein lub poparło Trumpa. Byli wściekli na wsparcie administracji Bidena dla Izraela. Krytycznie podchodzili też do Harris za odmowę wezwania do embarga na broń. "On całkowicie stracił rozum". Najnowszy pomysł Trumpa wywołuje oburzenie Dwaj burmistrzowie regionu — burmistrz Dearborn Heights Bill Bazzi i burmistrz Hamtramck Amer Ghalib — wspierali Trumpa na szlaku kampanijnym, argumentując, że spełni on swoją obietnicę osiągnięcia pokoju na Bliskim Wschodzie. W międzyczasie burmistrz Dearborn Abdullah Hammoud stał się liderem ruchu "niezaangażowanych", który wywołał antywojenne protesty na kampusach uniwersyteckich w całym kraju i odmówił poparcia Harris. W tym tygodniu Bazzi i Ghalib nie odpowiedzieli na liczne prośby o komentarz. Na platformie X Hammoud powiedział, że propozycja Trumpa "jest kolejnym rozdziałem w trwającym ludobójstwie", a "rozmieszczenie wojsk amerykańskich i wykorzystanie pieniędzy podatników do inwazji na Gazę jest moralnie nie do obrony ". Biały Dom się tłumaczy Kiedy Trump, który prywatnie dyskutował o tym pomyśle od miesięcy, ujawnił swoje zamiary wobec Strefy Gazy na konferencji prasowej u boku premiera Izraela Benjamina Netanjahu, niektórzy doradcy Białego Domu uznali to za chwyt negocjacyjny mający na celu zapewnienie Izraelowi większej przewagi nad Hamasem. W kolejnych dniach urzędnicy Trumpa starali się uspokoić oburzenie, jakie wywołała ta propozycja — w tym ze strony niektórych Republikanów na Kapitolu, przekonując, że komentarze Trumpa to sposób na osiągniecie trwałego pokoju. W USA zawrzało. "Wielu sojuszników Trumpa było wściekłych" Rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała, że Trump nie zobowiązał się do wysłania wojsk do Strefy Gazy i że Stany Zjednoczone nie będą płacić za wysiłki na rzecz jej odbudowy. Stwierdziła, że jakiekolwiek przesiedlenie Palestyńczyków byłoby tymczasowe i pochwaliła tę propozycję jako "nieszablonowy pomysł". Sekretarz stanu Marco Rubio, podczas swojej pierwszej podróży w roli członka gabinetu Trumpa, określił ją jako "bardzo hojną" ofertę relokacji Palestyńczyków podczas odbudowy Strefy Gazy, która została zdziesiątkowana przez ponad rok wojny. W czwartek Trump powtórzył jednak swoje komentarze, podważając tym samym opinię urzędników, którzy starali się sprostować jego uwagi. "Strefa Gazy zostałaby przekazana Stanom Zjednoczonym przez Izrael" — napisał Trump na portalu Truth Social. "Stany Zjednoczone, współpracując z wielkimi zespołami deweloperskimi z całego świata, powoli i ostrożnie rozpoczęłyby budowę tego, co stałoby się jednym z największych i najbardziej spektakularnych projektów tego rodzaju na Ziemi". Pozbycie się Palestyńczyków to przepis na wieczną wojnę [OPINIA] Niektórzy arabscy Amerykanie, którzy postrzegają pragnienie Trumpa, by przesiedlić mieszkańców Gazy jako poparcie dla czystek etnicznych, powiedzieli, że podejrzewają, że pomysł jest tak dziwaczny, że nigdy się nie wydarzy . Takie przejęcie oznaczałoby największe zaangażowanie USA na Bliskim Wschodzie od czasu wojny w Iraku. I choć są krytyczni wobec Trumpa, w Dearborn nie ma powszechnego poczucia, że Harris bałaby lepsza — Dla tych z nas, którzy głosowali przeciwko Partii Demokratycznej, w jakiejkolwiek formie... zdawaliśmy sobie sprawę, że dostaniemy tego faceta i rozumieliśmy, że będziemy musieli radzić sobie z tego rodzaju rzeczami — powiedział Amer Zahr, postępowy działacz w Dearborn. — Ale ostatecznie nie uważamy, że to my jesteśmy temu winni. Demokraci mogli rozwiązać ten problem już latem. Nasza cena za poparcie Harris była naprawdę niska — wszystko, o co prosiliśmy, to: "Powiedz, że rozważysz embargo na broń dla Izraela". A ona nie chciała tego zrobić – zauważył.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS