Prawdopodobny przyszy kanclerz Niemiec uderza w Elona Muska. "Nie pochwalam tego"

W wywiadzie dla "Berliner Morgenpost" przewodniczący Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej wyraził zaniepokojenie związane z postawą Muska, który nie ukrywa poparcia dla skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Stwierdził, że planuje poruszyć tę kwestię z Donaldem Trumpem. — Mam jasną opinię na ten temat i podzielę się nią z nim. Nie pochwalam tego, że ktoś z otoczenia Trumpa próbuje tak bezpośrednio ingerować w wybory w Niemczech — powiedział. Od czasu rozpoczęcia kampanii wyborczej w tym kraju Elon Musk otwarcie popiera AfD — publikował odpowiednie wpisy w serwisie X i zorganizował transmisję na żywo z liderką tej partii Alice Weidel . Nie raz krytykował też partie głównego nurtu w Niemczech. Rząd w Berlinie oskarżył go o ingerencję w wybory i normalizowanie ekstremizmu. Drażliwe kwestie Na tym jednak nie kończą się obawy Merza. Niepokoją go również kwestie gospodarcze. Trump wielokrotnie podnosił cła na europejskie towary . Niemiecki polityk dał jasno do zrozumienia, że Niemcy nie przyjmą ich bez słowa. — Nie zaakceptujemy ceł nakładanych z powodów politycznych. Jeśli Trump to zrobi, Europa musi zareagować. Nie chcę wojny handlowej, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy się bronić własnymi cłami — powiedział. Wybory w Niemczech lada dzień. Zagadką nie jest to, kto będzie nowym kanclerzem, tylko kto będzie z nim rządził Do tego dochodzi również temat Ukrainy. Prezydent USA zasugerował, że zmniejszy wsparcie Waszyngtonu dla Kijowa. Merz negatywnie odniósł się do tego pomysłu. — Mam nadzieję, że nie znajdziemy się w takiej sytuacji. Musimy przekonać rząd USA, że wspieranie Ukrainy leży w jego własnym interesie — powiedział. Stwierdził jednak przy tym, że jego pierwsza rozmowa z Trumpem jako kanclerza — jeśli nim zostanie — nie będzie miała charakteru konfrontacyjnego. — To będzie otwarta dyskusja — powiedział.