Blogs
Home/sports/Wojciech Szczesny po fatalnych wpadkach stana przed kamera. I nagle wypali

sports

Wojciech Szczesny po fatalnych wpadkach stana przed kamera. I nagle wypali

FC Barcelona po dramatycznym i obfitujacym w zwroty akcji meczu pokonaa Benfice w Lidze Mistrzow 54 ale spotkania w Lizbonie dobrze nie bedzie wspomina Wojciech Szczesny ktory zaliczy kilka spektakularnych wpadek. O te bedy polskiego bramkarza zapytano pozniej w rozmowie z Canal Sport a byy reprezentant kraju w odpowiedzi zauwazy ze bad popeni jeden z jego kolegow. "Nie usysza mnie" - wypali tumaczac akcje po ktorej pada jedna z bramek.

Wojciech Szczęsny po fatalnych wpadkach stanął przed kamerą. I nagle wypalił
January 22, 2025 | sports

FC Barcelona po dramatycznym i obfitującym w zwroty akcji meczu pokonała Benficę w Lidze Mistrzów 5:4, ale spotkania w Lizbonie dobrze nie będzie wspominał Wojciech Szczęsny, który zaliczył kilka spektakularnych wpadek. O te błędy polskiego bramkarza zapytano później w rozmowie z Canal+ Sport, a były reprezentant kraju w odpowiedzi zauważył, że błąd popełnił jeden z jego kolegów. "Nie usłyszał mnie" - tłumaczył akcję, po której padła bramka dla rywali. FC Barcelona w ostatnim czasie fatalnie spisuje się na podwórku ligowym i po serii wpadek z teoretycznie dużo słabszymi rywalami traci już siedem punktów do lidera rozgrywek, Realu Madryt . Nastroje kibiców "Dumy Katalonii" nieco poprawiły się po triumfie w Superpucharze Hiszpanii i pewnym zwycięstwie z Realem Betis w Pucharze Króla, ale i tak przed wtorkowym meczem w Lizbonie nie mogli być pewni, czy ich ulubieńcy należycie wywiążą się z roli faworyta. Spotkanie z Benficą miało zadziwiający przebieg. Po 30 minutach gry hat-tricka skompletował Wangelis Pawlidis, a gospodarze prowadzili 3:1 - trafieniem po stronie ekipy z Katalonii odpowiedział Robert Lewandowski , który wykorzystał rzut karny. Po zmianie stron padło jeszcze aż pięć bramek, a zwycięstwo przyjezdnych w doliczonym czasie gry przypieczętował Raphinha . On i Lewandowski tego wieczoru ustrzelili dublet, jedno trafienie dołożył Eric Garcia. Piłkarze Barcelony mają co świętować, bo zwycięstwem w Lizbonie zapewnili sobie bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. O meczu z portugalskim zespołem jednak jak najszybciej chciałby zapomnieć Wojciech Szczęsny , na którego po spotkaniu spadła lawina krytyki . Polak popełniał bowiem błędy, które przekładały się na gole dla rywali. Dramat Szczęsnego w Lizbonie. Drugi błąd Polaka, Flick aż kipiał ze złości Najpierw w 22. minucie Szczęsny wyszedł z bramki i już poza polem karnym zderzył się z Alejandro Balde , z czego skorzystał Pawlidis, który pomknął z piłką na pustę bramkę. Osiem minut później Polak sprokurował rzut karny. Z obu błędów tłumaczył się później przed kamerą Canal+ Sport. Były reprezentant Polski na początku rozmowy przyznał, że decyzja o podyktowaniu rzutu karnego była słuszna. "Na boisku wydawało mi się, że nie ma kontaktu, ale później widziałem powtórkę, więc... rzut karny " - ocenił. Szczęsny postanowił też wyjaśnić, jak z jego punktu widzenia wyglądała sytuacja z Balde. Polak na samym początku zasugerował, że to jego kolega popełnił błąd komunikacyjny. Timing wyjścia był dobry, tylko po prostu Balde mnie nie usłyszał. Zdarza się. Szkoda, że nam się zdarzyło to dzisiaj. Na szczęście konsekwencje to stracona bramka, nie stracone punkty. Obaj tak naprawdę zdążyliśmy do piłki i się nie słyszeliśmy po prostu. Ja krzyczałem, on nie słyszał i zareagował tak, jakbym ja nie wychodził. Wyszło to troszkę komicznie, ale trzy punkty jadą do Barcelony ~ powiedział. Podczas wywiadu Szczęsny został też zapytany o to, czy kiedykolwiek grał u trenera, który wymagałby tak wiele od bramkarza w zakresie gry na przedpolu. "Aż tak wiele nie, bo przy aż tak wysoko ustawionej obronie nie grałem. Arsene Wenger (w Arsenalu - przyp. red) wymagał bardzo wysokiej gry bramkarza, ale tutaj bywa tak, że rzeczywiście czuję, że chłopaki są bardzo daleko ode mnie i trzeba biegać do przodu. W wieku 34 lat człowiek też się może czegoś nauczyć " - skwitował. Szczęsny zrównany z ziemią, w Hiszpanii zawrzało. Tak zmiażdżyli Polaka Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2025 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS