Niewiarygodne czego dokona Lewandowski. Jest osmy w dziejach

FC Barcelona dokonała we wtorek czegoś niewiarygodnego. Choć przegrywała do przerwy z Benficą 1:3 po katastrofalnych błędach Wojciecha Szczęsnego, a potem po samobójczym golu 2:4, była w stanie zdobyć trzy bramki w nieco ponad 10 minut i zwyciężyć 5:4. "Z tego chaosu wyłoniła się uśmiechnięta twarz Szczęsnego, który po ostatnim gwizdku dopadł do cieszących się na środku boiska kolegów. Miał im za co dziękować. Gdyby nie oni, mówiłoby się tylko o jego błędach" - Co za wyczyn Roberta Lewandowskiego. Historyczny wynik Uratowali Szczęsnego zwłaszcza Raphinha, który zdobył dwie bramki, a decydującą w szóstej minucie doliczonego czasu gry, oraz . Reprezentant Polski również zanotował dublet, dwukrotnie pewnie wykorzystując rzut karny. Dzięki temu utrzymał się na czele klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców LM z dorobkiem dziewięciu goli. Dziennikarz Pedro Martin przekazał, że wtorkowe trafienia pozwoliły mu przekroczyć też magiczną barierę 700. bramek w karierze. "Zabójca naszej ery" - przekazał dziennik "Sport". Można przeczytać, że Polakowi nie brakuje sił, choć w sierpniu skończy 37 lat i mimo to wciąż ma ten sam "instynkt strzelecki", co zawsze. Na ten moment zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii. Lepsi od niego są tylko: , Leo , Pele, Josef Bican, Romario, Gerd Mueller oraz Ferenc Puskas. Klasyfikacja najskuteczniejszych strzelców w historii: Mało tego portal OptaJose podał, że 36-latek przebił Leo Messiego i zrównał się wynikiem z Cristiano Ronaldo. Chodzi o wykorzystane "jedenastki" w całej historii LM. Polak ma ich teraz 19, czyli tyle, co Portugalczyk. Jak sam zainteresowany ocenił to, co działo się we wtorek na stadionie w Lizbonie? - Takiego meczu jeszcze tu nie grałem. 5:4 na wyjeździe, trzy prezenty dla Benfiki. To był mecz, który może być dla nas bardzo dużą wartością dodatnią. Oczywiście trzeba wyciągnąć wnioski, żeby nie doprowadzać do takich sytuacji. Ale wywalczenie takiego zwycięstwa da nam dużo pewności siebie - Już za tydzień 29 stycznia FC Barcelona rozegra ostatnie spotkanie w fazie ligowej, kiedy na własnym stadionie zmierzy się z Atalantą.