Nagy zwrot akcji ws. transferu. Wstrzas dla Wisy Krakow klamka zapada

Wydawało się, że Wisła Kraków zdoła dopiąć na ostatni guzik temat swojego pierwszego zimowego transferu i podpisze kontrakt z 24-letnim Francuzem Alexisem Trouilletem. Sprawa zdawała się tu być praktycznie dogadana, aczkolwiek... nagle nastąpił pewien zwrot akcji, po którym cały plan "Białej Gwiazdy" spalił na panewce. Środkowy pomocnik otrzymał bowiem inną ofertę, której najwyraźniej nie mógł się oprzeć. Wisła Kraków latem ubiegłego roku była dosyć aktywna na rynku transferowym, także jeśli mowa o piłkarzach sprowadzanych z drużyn zagranicznych. Wśród tego typu wzmocnień należy wymienić sprowadzenie Tamasa Kissa, Giannisa Kiakosa, Jamesa Igbekeme oraz Frederico Duarte . Przez pewien czas wydawało się, że swoistej powtórki z rozrywki nie doświadczymy zimą, ale w końcu w trakcie trwania styczniowo-lutowego okienka "Biała Gwiazda" ogłosiła, że jest blisko pozyskania gracza wywodzącego się z Francji. Mowa tu o Alexisie Trouillecie , który jeszcze do niedawna związany był z greckim Panathinaikosem AO, w którym jednak w ostatnim czasie nie grał za wiele. Ekipa z Reymonta jeszcze wieczorem 3 lutego wydała komunikat, w myśl którego pomocnik miał przejść niebawem testy medyczne, a potem podpisać umowę z klubem z Betclic 1. Ligi . Kucharski o sporze z Lewandowskim: Żyję w jakimś matriksie Jak się jednak okazało Trouillet ostatecznie zdecydował się na przenosiny do Rodez AF , zespołu występującego na poziomie Ligue 2. "Rozmawiałam z Alexisem. Otrzymał w ostatnich godzinach last minute offer z Francji (zdarza się) i mimo zaplanowanych testów zdecydował się wrócić do ojczyzny. Wkrótce jego rodzina się powiększy, więc decyzja nie była łatwa" - napisał na X (Twitterze) Jarosław Królewski, prezes Wisły . "Nie planujemy kolejnych ruchów, przede wszystkim nas na nie nie stać - zapłaciliśmy w pierwszej rundzie kar i zobowiązań sprzed 21 lat na około 4 mln PLN w tym takich, które nie widniały w księgach. Będziemy wspierać zespół, który mamy i na tym należy się skupić" - stwierdził również 39-latek dodając - bez szczegółów - że "Wiślacy" dokonali jednego transferu z klubu oraz że "zostawiają sobie miejsce na potencjalne jedną korektę". Okienko w Polsce otwarte będzie do 22 lutego. Potężna burza w Hiszpanii. Real Madryt pokonany, sędziowie odsunięci od pracy Wisła Kraków to na ten moment siódma drużyna zaplecza PKO BP Ekstraklasy, mająca na swym koncie dokładnie 30 punktów i tracąca do liderów z Bruk-Betu Termaliki Nieciecza 15 "oczek". Swój kolejny mecz podopieczni Mariusza Jopa rozegrają ze Zniczem Pruszków 15 lutego. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2025 . Wszystkie prawa zastrzeżone.