Spiecie Donalda Tuska z dziennikarzem TVP. "Nie szukajmy na sie"

We wtorek odbyła się wspólna konferencja Donalda Tuska i premiera Kanady Justina Trudeau, który przyleciał do Polski, by spotkać się z szefem polskiego rządu i podpisać umowę o współpracy w zakresie energii jądrowej . W trakcie briefingu oprócz pytania o polsko-kanadyjskie relacje, Donald Tusk był też pytany o inne kwestie. Premier odniósł się m.in. do słów Barbary Nowackiej o "polskich nazistach", które wywołały burzę. Donald Tusk ocenił słowa ministry jako "przejęzyczenie" . Padło też pytanie o dymisję premiera Serbii . Dziennikarz TVP Info zapytał, czy Polacy przebywający w Serbii mogą czuć się bezpiecznie. Zobacz też: Donald Tusk zakpił z Karola Nawrockiego. Chodzi o apartament w muzeum. Doczekał się szybkiej riposty "Proszę zaufać mojej wiedzy" — Do dymisji podał się premier, ale nie rządzący Serbią prezydent. Przejęzyczenia mają swoje znaczenie w polityce, jak wiemy. Nazwiska mają podobne — powiedział Donald Tusk, nawiązując do przejęzyczenia Barbary Nowackiej. — Wizytowałem obu polityków stosunkowo niedawno, więc proszę zaufać mojej wiedzy — dodał Donald Tusk, dodając, że w tej chwili nic nie zapowiada żadnego kryzysu politycznego w Belgradzie ani w Serbii. Jak zapewnił premier, nic nie zagraża interesom ani bezpieczeństwu polskich obywateli przebywających w Serbii. Zobacz też: Szymon Hołownia upomina Donalda Tuska i Karola Nawrockiego. "Nie dziś" "Nie szukajmy na siłę nowych kłopotów" Na koniec Donald Tusk zaapelował do dziennikarza TVP Info, aby nie szukał na siłę nowych konfliktów. — Nie mam niczego alarmującego do przekazania Polakom żyjącym w tym regionie i nie sądzę, żeby była potrzeba wzbudzania jakiejkolwiek formy niepokoju . Mamy bardzo dużo miejsc na świecie, gdzie nie trzeba się domyślać niczego. Dlatego nie szukajmy na siłę ewentualnie nowych kłopotów — skwitował Tusk.