Chorych zaniepokoio zachowanie lekarki z SOR. Ich obawy sie potwierdziy

Była sobota ok. godz. 17, gdy pacjenci czekający na pomoc medyczną na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym szpitala powiatowego w Oświęcimiu zauważyli niepokojące objawy u jednej z lekarek. Jej oddech i mowa wskazywały na to, że może być pod wpływem alkoholu. Pacjenci o swoich obawach powiedzieli personelowi szpitala, który z kolei zawiadomił policję. Policja na SOR. Lekarka po alkoholu Kiedy na miejscu zjawił się patrol, policjanci przeprowadzili badanie trzeźwości 59-lekarki. Okazało się, że zaniepokojone osoby miały rację. Lekarka miała 1,4 promila alkoholu we krwi. Kobietę natychmiast zdjęto z dyżuru, a pacjentami zajęli się inni członkowie personelu. Po interwencji policja rozpoczęła śledztwo. Funkcjonariusze starają się ustalić, ilu pacjentów przyjęła 59-letnia lekarka podczas swojego dyżuru i czy jej decyzje, diagnozy oraz zalecenia mogły stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów. Aktualnie policjanci ustalają, czy lekarka swoim zachowaniem nie naraziła zdrowia pacjentów — cytuje aspirant sztabową Małgorzatę Jurecką, oficer prasową Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, serwis Fakty Oświęcim. Nalegała, aby policjant "dmuchnął" za nią w alkomat. Miała kupić mu za to "co tylko będzie chciał" Jeżeli śledczy dopatrzą się zaniedbań, lekarka będzie musiała liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Narażenie pacjentów na niebezpieczeństwo z powodu pracy pod wpływem alkoholu może skutkować postawieniem zarzutów, a nawet karą więzienia. W najgorszym przypadku, jeśli potwierdzą się wszystkie zarzuty, 59-letnia lekarka może zostać skazana na maksymalnie trzy lata więzienia.