Blogs
Home/entertainment/Dramat u Wojtka Sawickiego. Tak zle jeszcze nie byo

entertainment

Dramat u Wojtka Sawickiego. Tak zle jeszcze nie byo

Wojtek Sawicki z Life on Wheelz znow odnios sie do ostatnich kontrowersji z jego udziaem. W obszernym poscie na Instagramie opisa swoja obecna sytuacje finansowa.

Dramat u Wojtka Sawickiego. Tak źle jeszcze nie było
By Aleksandra Pietrow | January 26, 2025 | entertainment

Wojtek Sawicki stał się influencerem za sprawą prowadzonego wspólnie z byłą żoną Agatą profilu Life on Wheelz . Para prezentowała na nim realia codziennego życia osoby z niepełnosprawnością. Przez lata swojej działalności w internecie ich wspólne konto zebrało ponad 130 tysięcy obserwacji. W ostatnim czasie influencerzy przechodzą jednak przez trudniejszy okres, gdyż mierzą się z poważnymi kontrowersjami . Wszystko za sprawą materiałów opublikowanych na kanale "Klepsydra" w serwisie YouTube, które miały pokazać ukryte dotąd oblicze Wojtka i Agaty. Jeden z zarzutów wystosowanych przeciwko parze influencerów dotyczył kwestii finansowych i wykorzystywania pieniędzy zebranych ze zbiórek w serwisie Patronite. Wojtek postanowił opisać jak z jego perspektywy to wygląda i na co dokładnie pieniądze były i są przeznaczane. "Fakt, na Patronite łącznie zebrałem 270 tysięcy , ale uwaga, to kwota zebrana w ciągu sześciu lat. Gdy podzielimy to przez 72 miesiące wychodzi 3750 zł. Tyle miesięcznie wydawałem na 'luksusy' . Dużo? Nie wydaje mi się" - napisał na swoim prywatnym profilu. Dalej wskazał także, jak niebawem będą wyglądać jego wydatki, gdyż z Agatą zdecydowali się rozwieść i ta wkrótce się od Wojtka wyprowadzi. "Od lutego (gdy Agata się wyprowadzi) moja sytuacja będzie wyglądać tak. Dochód: Patronite sześć tysięcy, świadczenie wspierające cztery tysiące, dodatek dla niezdolnych do samodzielnego życia 500 zł. Koszty: asystenci dziesięć tysięcy (wersja oszczędnościowa), mieszkanie + opłaty pięć tysięcy , benzyna 500 zł" - wyjaśnił mężczyzna. "Myślałem, że działania influencerskie pozwolą mi wyjść na zero. Ale po ostatniej nagonce straciłem już dwie współprace . Boję się, że nikt mnie już do żadnej nie zaprosi. Mam nadzieję, że moi hejterzy i łowcy sensacji poczuli wreszcie satysfakcję" - podsumował influencer, odwołując się do materiałów "Klepsydry". PRZECZYTAJ TAKŻE: Sawiccy wydali już oświadczenie. W tle szokujące materiały o Agacie W pierwszym poście od wybuchu kontrowersji Wojtek poinformował swoich odbiorców, o tym, co działo się u niego we wcześniej dniach . " Zacząłem brać leki przeciwlękowe , znowu słucham dużo muzyki, znalazłem asystentkę, która ze mną zamieszka , wyleczyłem się z przeziębienia. Wracam do gry, jestem pełen optymizmu" - napisał na Instagramie. Do wpisu dodał także wymowy fragment piosenki Maty pt. "up! up! up". " Zrozumiałem moje błędy i że tylko muza lekiem. Potrzebuję przerwy, żeby znowu być człowiekiem. Bo albo się czuję Bogiem, oh, albo czuję się śmieciem. Odnaleźć złoty środek w sobie, zanim odlecę, no i spadnę" - przekazał influencer.

SOURCE : plotek
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS