Blogs
Home/entertainment/Amerykanska armia wykorzystaa do treningu zonierzy... gre DOOM

entertainment

Amerykanska armia wykorzystaa do treningu zonierzy... gre DOOM

Co moze aczyc pikselowe demony z Pentagonem Doom - kultowa strzelanka lat 90. - znalaz swoje miejsce w wojskowym arsenale. Brzmi jak science fiction ale to czysta rzeczywistosc.

Amerykańska armia wykorzystała do treningu żołnierzy... grę DOOM
January 19, 2025 | entertainment

Od lat Doom bywa wykorzystywany w konkurencji o nazwie: "na czym jeszcze można tego Doom-a odpalić?". I tak co chwilę otrzymujemy filmy bądź screeny ukazujące , (sic) czy . To oczywiście przyczynek do licznych żartów i śmiechów. Tymczasem niewielu wie, że Z perspektywy technologicznej był arcydziełem - dynamiczny, brutalny, a jednocześnie zaskakująco immersyjny. Niewiele osób wtedy przypuszczało, że znajdzie zastosowanie poza domowym komputerem. Tymczasem amerykańskie wojsko dostrzegło w nim potencjał, który wykraczał daleko poza granie dla przyjemności. W połowie lat 90. Pentagon szukał sposobów na unowocześnienie szkoleń dla żołnierzy. Wtedy właśnie - specjalnej wersji gry, która miała pomagać w treningach taktycznych. Twórcy gry wzięli na warsztat kod źródłowy i zmodyfikowali go zgodnie z potrzebami wojska. Gracze (czy raczej żołnierze) przejmowali kontrolę nad zespołem Marines i realizowali realistyczne scenariusze bojowe. różnił się od oryginału. Zamiast potworów na ekranie pojawili się . Gra skupiała się na pracy zespołowej, zarządzaniu zasobami i szybkim podejmowaniu decyzji w stresujących sytuacjach. To nie był standardowy FPS, w którym liczyła się wyłącznie liczba zabitych przeciwników. Kluczową rolę odgrywała taktyka - coś, co w realnym świecie decyduje o życiu i śmierci. Jednym z przykładów była misja w modyfikacji, w której czteroosobowy zespół musiał wyeliminować siły przeciwnika i zabezpieczyć ważny punkt. Sukces zależał od współpracy, komunikacji i precyzji. Można zapytać, dlaczego wybrano akurat Doom-a, a nie bardziej zaawansowane technologie? Odpowiedź jest prosta - . Gra była tania, łatwa w modyfikacji i działała na większości komputerów. Dzięki temu armia mogła bez większych kosztów wdrożyć nowe metody szkoleniowe. Poza tym sama struktura gry (widok z perspektywy pierwszej osoby, dynamiczna akcja) doskonale nadawała się do symulacji bitew. Nie bez znaczenia był też fakt, że wielu młodych rekrutów znało tę grę z domu. Włączenie jej do treningu było więc krokiem, który łączył znajomość technologii z nauką nowych umiejętności. Doom otworzył drzwi dla gier wideo w szkoleniach wojskowych. W kolejnych latach pojawiły się bardziej zaawansowane symulatory, które przejęły pałeczkę po tej kultowej strzelance. Jednak to właśnie Doom pokazał, że pikselowe światy mogą mieć realny wpływ na przygotowanie żołnierzy do walki. Warto podkreślić, że ten projekt zainspirował również inne sektory, jak edukacja czy medycyna. Dzisiejsze symulatory treningowe, zarówno w armii, jak i w innych dziedzinach, czerpią wiele z rozwiązań, które zapoczątkowano w Marine Doom. Marine Doom był dowodem na to, że . Z perspektywy czasu można uznać ten projekt za kamień milowy w historii zarówno gamingu, jak i wojskowości. Trudno nie docenić roli, jaką odegrała ta niepozorna strzelanka. Obecnie amerykańska - i nie tylko amerykańska - wykorzystuje znacznie bardziej zaawansowane symulacje, ale kto wie może gdzieś tam na wojskowym komputerze wciąż rozbrzmiewa pikselowy odgłos BFG?

SOURCE : gry_interia
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS