Home/business/Ubezpieczenia majatkowe beda coraz drozsze

business

Ubezpieczenia majatkowe beda coraz drozsze

Rosnaca liczba katastrof naturalnych wpywa na ceny i dostepnosc polis. O jaka ochrone moze byc najtrudniej

October 14, 2024 | business

Zmiany klimatyczne dają się we znaki ubezpieczycielom. Coraz częstsze pożary, powodzie i huragany na całym świecie powodują, że stawki ubezpieczeń majątkowych pójdą w górę. Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) wynika, że w pierwszym półroczu 2024 r. wypłaty z ubezpieczeń żywiołów wzrosły aż o 22 proc. Wiosna zaskoczyła falami przymrozków, a lato było burzliwe. – Mieliśmy więcej gradobić, wichur, nawalnych deszczy i pożarów. Wiele szkód było co prawda punktowych, ale ich wartość systematycznie rośnie – mówi Andrzej Maciążek, wiceprezes PIU. Jego zdaniem należy się spodziewać, że coraz częściej będą zdarzać się deszcze nawalne – intensywne, krótkotrwałe i niszczycielskie. – Dlatego ryzyko wystąpienia powodzi błyskawicznych eksperci oceniają jako dominujące w Polsce. Im więcej zabudowanej powierzchni, tym większe szanse, że nawalny deszcz spowoduje powódź. Ryzyko to paradoksalnie wzmacnia równolegle występująca susza, która utrudnia wsiąkanie wody w zbitą, wyschniętą glebę – tłumaczy Andrzej Maciążek. Wrześniowa powódź na południu Polski tylko dolała oliwy do ognia i dodatkowo wpłynie na ceny ubezpieczeń majątkowych oraz ich dostępność. Szczególnie trudno będzie ubezpieczyć właśnie ryzyko powodzi. – Ubezpieczyciele już wcześniej brali pod uwagę, czy przedmiot ubezpieczenia znajduje się na terenach zagrożonych powodzią. To kryterium miało swoje odzwierciedlenie w stawkach lub zakresie polisy. Z pewnością w przypadku wypłaty odszkodowania za szkodę będącą rezultatem ostatniej powodzi ubezpieczony może spodziewać się wzrostu stawek. Poziom tej zmiany uzależniony będzie od rozmiaru poniesionej szkody oraz sumy ubezpieczenia – tłumaczy Elżbieta Staranowicz, dyrektor praktyki do spraw klientów międzynarodowych w Aon Polska. – Obecnie działa karencja dla ryzyk powodziowych dla nowych klientów, ale nie obejmuje to wznowień ubezpieczeń – wtóruje jej Dariusz Łukasik, lider praktyki nieruchomości w firmie Aon Polska. Dostępność ochrony dla terenów powodziowych już od 1997 r. nie była łatwa. – Powódź z 1997 r., a potem ta mniejsza z 2010 r. sprawiły, że dla ubezpieczycieli jest to ryzyko wymagające szczególnej kontroli. Dlatego zdarzają się ograniczenia ochrony dla miejsc dotkniętych powodzią historycznie albo wprost wprowadzane są limity odpowiedzialności, szczególnie tam, gdzie powódź stanowi jakiekolwiek zagrożenie. Nie inaczej będzie po tegorocznej powodzi. Ostatnie wydarzenia obudziły czujność rynku – przyznaje Ewa Nowosielska, dyrektor działu ubezpieczeń majątkowych i OC w firmie Willis Towers Watson (WTW). Zdaniem Marcina Zimowskiego, dyrektora w pionie klientów strategicznych w firmie brokerskiej Marsh Polska, jest jeszcze za wcześnie, żeby przesądzać o wpływie powodzi na ceny na rynku ubezpieczeniowym. – Owszem, ubezpieczyciele na pewno skrupulatnie będą analizować teraz ryzyko w lokalizacjach zagrożonych powodzią i tam reakcja cen może być znacznie szybsza i ostrzejsza, ale trzeba też pamiętać, że na rynku działa znacznie więcej sił niż tylko jedno, nawet poważne zdarzenie szkodowe – tłumaczy Marcin Zimowski. Globalny rynek ubezpieczeniowy to system naczyń połączonych. Gwałtowne zjawiska pogodowe w jednym rejonie świata, generujące istotne szkody, mogą być odczuwalne przez ubezpieczających w innych regionach. – Głównym kanałem transmisji takiego sygnału są rynki reasekuracyjne. Warto jednak pamiętać, że wiele zależy od skali zdarzenia. Dla nas tegoroczna powódź jest zjawiskiem niezwykle dotkliwym, ale w skali globalnego rynku ubezpieczeniowego już niekoniecznie. Spodziewam się, że znacznie istotniejsze będzie to, jak pod względem finansowym dla rynków ubezpieczeniowych zakończy się sezon huraganów w Stanach Zjednoczonych. Aktualne dane nie są optymistyczne, więc można się spodziewać pewnej presji na wzrost cen w ubezpieczeniach majątkowych – mówi Marcin Zimowski. – Branża nie działa w oderwaniu od trendów, które pojawiają się na światowych rynkach reasekuracyjnych. To one mają największy wpływ na warunki najbliższych umów reasekuracyjnych oraz będą wyznaczały trendy w podejściu do kształtowania się cen, zwłaszcza po podsumowaniach globalnych strat światowych – zgadza się z nim Ewa Nowosielska. Na pewno należy spodziewać się dużo bardziej ostrożnego i restrykcyjnego podejścia dla klientów, dla których powódź czy pożar stanowi poważne ryzyko. – W tym roku te dwa zjawiska zdominowały lokalny rynek. Za wcześniej jednak, żeby stwierdzić, jak to się dokładnie przełoży na stawki, ponieważ nie mamy jeszcze nawet pełnych podsumowań strat – mówi Ewa Nowosielska. Eksperci firmy brokerskiej EIB wyliczyli, że składki za polisy majątkowe w ciągu ostatnich dwóch lat rosły średnio o ok. 15 proc. rocznie. Ich zdaniem nadal będą iść w górę i szybko nie wyhamują.

SOURCE : pb

LATEST INSIGHTS