Home/business/Podstawy wzrostu Indii sa lepsze niz Chin

business

Podstawy wzrostu Indii sa lepsze niz Chin

Indie moga przejac paeczke od Chin i stac sie liderem wzrostu swiatowego PKB - uwaza Anand Gupta dyrektor ds. Indii w Allianz Global Investors.

October 14, 2024 | business

Coraz większe napięcia handlowe Chiny-Stany Zjednoczone oraz Chiny-Europa sprawiają, że rola Państwa Środka w globalnej gospodarce dynamicznie się zmienia, na czym może skorzystać jej sąsiad. Indie są obecnie najszybciej rozwijającym się rynkiem wschodzącym na świecie - według prognoz Banku Światowego, gospodarka Indii ma urosnąć o 6,7 proc. w 2024 r. W odróżnieniu od sytuacji w Chinach, gdzie instytucja przewiduje postępujące spowolnienie wzrostu PKB, tempo rozwoju gospodarczego na subkontynencie indyjskim powinno się utrzymać na poziomie około 7 proc. także w latach 2025-26. Ponadto Indie są najludniejszym krajem świata, w którym mieszka 1,4 mld ludzi. Ponad połowa ludzi ma mniej niż 30 lat, wynika z danych ONZ, i to właśnie młodzi ludzie stanowią kluczową przewagę konkurencyjną subkontynetu. - Podstawową przewagą Indii jest młode społeczeństwo. Średnia wieku wynosi poniżej 30 lat i ten trend utrzyma się przez jeszcze trzy dekady. Dlatego coraz więcej międzynarodowych firm przenosi tam swoją produkcję. Żaden inny kraj nie ma takiego długoterminowego potencjału wzrostu i uważam, że cel dwucyfrowego wzrostu na indyjskim rynku akcji jest w zasięgu – uważa Anand Gupta. Ekspert podkreśla, że duże firmy zaczęły już dostrzegać korzyści ze współpracy z hinduskim rządem, co naturalne przekłada się na większą liczbę miejsc pracy. Przykładem międzynarodowej korporacji, która przeniosła część produkcji do Indii, jest Apple, który po szoku pandemicznym, w 2023 r. zdecydował się przenieść z Chin do Indii część produkcji iPhone'ów. Według danych Bloomberga już 14 proc. popularnych smartfonów ma znaczek Made in India. To dwa razy więcej niż przed rokiem. Anand Gupta uważa, że sytuacja demograficzna zwiększy zapotrzebowanie na nowe mieszkania, co naturalnie przełoży się na rozwój sektora budowlanego, który jest jednym z ważniejszych motorów rozwoju PKB. Według danych portalu Statista, sektor nieruchomości osiągnie wartość ponad 45 bln USD w 2024 r. Było to o 40 proc. więcej niż w 2017 r. - Gdy jesteś młody i zaczynasz zarabiać już jakieś pieniądze, twoją pierwszą myślą jest zakup domu. W ciągu ostatnich 40 lat wzrost liczby mieszkań w Indiach wyniósł 18 proc. w skali roku i jestem pewien, że dwucyfrowy trend utrzyma się przez jeszcze 15-20 lat – mówi Anand Gupta. Droga do gospodarczego sukcesu nie będzie jednak usłana różami. Zapotrzebowanie na większą liczbę mieszkań będzie w dużej mierze zależeć od migracji ludzi ze wsi do miast. Obecnie 36 proc. ludności indyjskiej mieszka w miastach – to prawie o połowę mniej niż w Chinach, podaje agencja Bloomberg. Santanu Sengupta, ekonomista ds. Indii w Goldman Sachs, stawia sprawę jasno: jeśli Indie chcą dalej się dynamicznie rozwijać, muszą wybudować więcej miast. - Poczyniono już znaczne postępy w zakresie połączeń między miastami jeśli chodzi o sieć kolejową, lepszą infrastrukturę lotnisk itp. Istnieją jednak kluczowe problemy, takie jak woda, ruch uliczny czy duże budownictwo mieszkaniowe, które wymagają rozwiązania – tłumaczy ekonomista banku inwestycyjnego. - Przemiana demograficzna w Indiach zajmie trochę czasu. Większość mieszkańców jest nadal zatrudniona w sektorze rolniczym i niespecjalnie uśmiechają im się przenosiny do miasta. Proces urbanizacji w Indiach znacznie różni się od tego w Chinach ze względu na nasz ustrój demokratyczny - nie można przenosić ludzi z jednego miejsca do drugiego bez ich zgody – mówi Anand Gupta. Innym utrudnieniem jest to, że Indie są młodą demokracją. The Economist pisał niedawno, że jednym z głównych problemów rządu Narendry Modiego jest zbytnia biurokratyzacja państwa, co często prowadzi do napięć między New Delhi a innymi regionami, spowalniając procesy decyzyjne. - W reżimie autorytarnym można być może podejmować szybsze decyzje, które sprzyjają krótkoterminowemu wzrostowi, ale w demokracji trzeba brać wszystkich pod uwagę. Państwo indyjskie ma strukturę federalną, składa się z 50 stanów, a każdy z nich ma własny punkt widzenia. Demokracja wymaga kompromisu i mamy długą drogę do przebycia – mówi Anand Gupta. Od początku roku indeks Sensex, grupujący 30 indyjskich blue chipów, urósł o 13,5 proc., a przez ostatnich pięć lat podwoił wartość. W tym czasie chiński CSI 300 zyskał zaledwie 2 proc., a nad kreską znalazł się głownie dzięki silnemu odbiciu notowań w ostatnich tygodniach. Polscy inwestorzy w akcje indyjskie (a czasem jednocześnie także w chińskie) inwestować za pośrednictwem funduszy, takich jak Allianz India Equity, Investor Indie i Chiny, BNP Paribas Akcji Azjatyckie Tygrysy czy Rockbridge Neo Akcji Chińskich i Azjatyckich. W ofercie banków dostępne są także fundusze zagranicznych towarzystw z ekspozycją na Indie.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS