Blogs
Home/business/Tego Polska moze zazdroscic sasiadowi. Tak tworzy firmy warte miliardy dolarow

business

Tego Polska moze zazdroscic sasiadowi. Tak tworzy firmy warte miliardy dolarow

W niewielkim graniczacym z polskim Podlasiem kraju ktory jeszcze 40 lat temu by czescia Zwiazku Radzieckiego dzis powstaja firmy warte miliardy dolarow. Jak to sie stao ze Litwa obok Estonii zostaa najwazniejszym miejscem rozwoju startupow we wschodniej Europie To historia o tym jak swoje gospodarcze i geograficzne ograniczenia przekuc w atuty.

Tego Polska może zazdrościć sąsiadowi. Tak tworzy firmy warte miliardy dolarów
February 02, 2025 | business

Na czele są trzy jednorożce, czyli startupy, których wartość przekroczyła miliard dolarów. – Mielibyśmy ich znacznie więcej, gdyby nieco rozszerzyć metodologię i wziąć pod uwagę obroty oraz biura firm. Mówimy jednak o tych, które faktycznie od początku były związane z litewskim ekosystemem – tłumaczy z kolei Na pierwszego jednorożca trzeba było trochę czekać. Została nim w 2019 r. platforma Vinted – dziś wyceniany na ok. 5 mld euro, działający w 21 krajach i mający 65 mln użytkowników. Kolejne przyszły już szybciej – trzy lata później stał się nim Nord Security, znany na całym świecie ze swojego VPN, a w 2023 r. taki status zyskała platforma ogłoszeniowa Baltic Classifieds Group. — Jednorożce pomagają tworzyć kolejne ambitne projekty. Przecierają szlaki, pokazują, że jest to możliwe. A talenty, które je współtworzyły też czasem szukają nowych wyzwań i zakładają własne przedsięwzięcia – opowiada Gintarė Verbickaitė, szefowa Litewskiego Stowarzyszenia Startupów. Może to właśnie dlatego w latach 2018–2023 łączna wartość litewskich startupów wzrosła aż siedmiokrotnie. Związki z Polską Dla wszystkich trzech litewskich jednorożców Polska nie jest anonimowa. I trudno się dziwić, bo to największy należący do UE sąsiad. Vinted z sukcesami od lata działa na polskim rynku, Nord Security ma w Warszawie biuro zatrudniające ponad 200 osób. Baltic Classifieds Group korzystało z kolei do refinansowania zadłużenia przy wchodzeniu na londyńską giełdę. Siłą rzeczy Polska jest też jednym z głównych partnerów handlowych Litwy. — Polska jest jednym z naszych najważniejszych rynków eksportowych. W ciągu ostatnich pięciu lat nasza dwustronna wymiana handlowa wzrosła o ponad 50 proc. — wymienia przedstawicielka litewskiej agencji innowacji. Mały kraj, globalne myślenie Polska to dla litewskich startupów jednak tylko jedno z wielu miejsc do rozwoju. — Nasze jednorożce nie osiągnęłyby tego statusu, gdyby zostały tylko na naszym rynku. Ich strategia to myślenie globalne i testowanie pomysłów w całej Europie – podkreśla Kristina Balčėtė. By dobrze odzwierciedlić ich wkład w gospodarkę, wystarczy przytoczyć liczby – odpowiadają za ok. 370 mln euro wpływów podatkowych do litewskiego budżetu. Dla kraju, którego cały budżet to ok. 17 mld euro, to kwota nie do pogardzenia. Jednocześnie Litwa stała się czołowym ośrodkiem usług finansowych w Europie. To tu zarejestrowany jest m.in. Revolut. Cały sektor charakteryzuje się imponującymi parametrami: litewski fintech obsługuje łącznie 27 milionów europejskich klientów obsługiwanych oraz ma silną reprezentacją kobiet – to 45 proc. pracowników i 40 proc. kadry zarządzającej. Znacznie pomogło w tym... . — Brexit stanowił katalizator rozwoju, umożliwiając przyciągnięcie firm takich jak Revolut, które wybierają Litwę jako strategiczny punkt wejścia na europejski rynek — ocenia Ignas Marcinkievicius z Invest Lithuania. Przede wszystkim ludzie Choć stwierdzenie, że za sukcesem gospodarczym stoją ludzie to wyświechtany truizm, w przypadku Litwy można go poprzeć konkretami. Podobnie jak Polska, po wstąpieniu do UE w 2004 r. mocno otworzyła się na świat. To przełożyło się na masową emigrację i duże problemy demograficzne — w ciągu 30 lat populacja zmniejszyła aż o 20 proc. Z drugiej strony, ci którzy, wrócili do kraju, stanowią dziś o jego sile. Nie mają kompleksów, lecz kompetencje. — Mamy ponad połowę społeczeństwa z wyższym wykształceniem. Jesteśmy szczególnie konkurencyjni w technologiach i inżynierii. – mówi Marcinkievicius. Dzięki temu Litwa ma też mentalność rozwijającego się, głodnego sukcesów państwa. — Nie jesteśmy znudzeni jak Europa Zachodnia. Chcemy lepiej żyć i osiągnąć poziom ekonomiczny Zachodu. Dlatego ciągle widzimy możliwości, a nie tylko jeden prosty scenariusz. My widzimy możliwości i chcemy je wykorzystać. Nie boimy się po prostu próbować i sprawdzać, co będzie. Jeśli pomysł nie działa, szukamy innych rozwiązań – ocenia z kolei Balčiūnaitė. Małym jest łatwiej? Moi rozmówcy zwracają uwagę, że paradoksalnie, czasami działanie w mniejszym kraju przynosi liczne korzyści. – Mając zaledwie 2,9 mln obywateli, państwo nie może zbyt mocno rozdmuchać swojej biurokracji, więc regulacji nie jest zbyt wiele. Rząd może być bliżej ludzi i biznesu. Jednocześnie w wielu środowiskach naprawdę wszyscy się dobrze znamy i łatwo uczyć się od innych – ocenia jedna z przedstawicielek branży startupowej. — Nasz kraj działa jak startup — jesteśmy elastyczni i lubimy działać bardzo szybko — zaznacza Gintarė Verbickaitė. Rząd również stara się wspierać innowatorów. System obejmuje zwrot kosztów zatrudnienia, zachęty podatkowe w strefach ekonomicznych, możliwość odliczenia potrojonych nakładów na badania i rozwój oraz przyspieszone procedury administracyjne. Wkrótce ma wydawać 1 proc. PKB na badania i rozwój, choć powiedzmy wprost – w liczbach bezwzględnych nie będzie to kwota imponująca na tle Europy (obecnie PKB Litwy to ok. 78 mld dol.). Przyszłość to zbrojeniówka Po podbiciu branży fintech jednym z głównych celów Litwy jest budowa sektora zbrojeniowego. W kraju niedawno zdecydował się zainwestować Rheinmetall, który wyłoży 180 mln euro na zakup amunicji. Rodzimą część krajowego przemysłu muszą jednak w dużej mierze stanowić... właśnie startupy. W 2023 r. dwa startupy z Litwy Astrolight i Vistareader zajmujące się technologią laserową oraz bezpieczeństwem informacji zostały nagrodzone w konkursie NATO DIANA wspierającym nowe rozwiązania w przemyśle zbrojeniowym. Rząd stara im się w tym pomóc, dając możliwość uzyskania licencji eksportowej do Ukrainy w zaledwie siedem dni. — Nie produkujemy samochodów, ale głównie elektronikę i oprogramowanie dla przemysłu samochodowego, który staje się coraz bardziej wyrafinowany. Podobnie jest w tym przypadku. Jednocześnie jesteśmy wystarczająco mali, aby być rodzajem piaskownicy dla wszystkich eksperymentów i innowacji, które są potrzebne, aby przemysł mógł się rozwijać – mówi prawniczka Dovilė Burgienė, członkini zarządu w organizacji 4 Percent for Defence. — W przyszłości myślę, że ten przemysł powinien być główną siłą całej gospodarki – podsumowuje Marcinkievicius.

SOURCE : businessinsider_pl

LATEST INSIGHTS