Blogs
Home/business/Niemcy pogebili doek Ryvu

business

Niemcy pogebili doek Ryvu

Kurs giedowego biotechu tapna bo niemiecki partner wycofa sie z czesci wspolnych projektow. O zmiane sentymentu nie bedzie atwo.

Niemcy pogłębili dołek Ryvu
January 30, 2025 | business

O 10 proc., do najniższego poziomu od połowy 2022 r., spadały w czwartek na GPW akcje biotechnologicznego Ryvu. Powód? Niemiecki BioNTech, znany z opracowania jednej ze szczepionek na covid, zdecydował, że nie będzie dalej pracował nad częścią projektów, na które licencję pozyskał ponad dwa lata temu od polskiej spółki w transakcji. Wyłożył wtedy 20 mln EUR na licencje badawcze (wówczas było to w przeliczeniu 93,5 mln zł) i drugie tyle na pakiet akcji polskiego biotechu. „BioNTech powiadomił Ryvu, iż z uwagi na zmianę swojej strategii, zdecydował się skorzystać z przysługującego mu prawa do zakończenia programu STING obejmującego portfolio samodzielnych małocząsteczkowych agonistów STING [przeciwciał atakujących to białko – red.] oraz dwóch innych z kilku wcześniej nieujawnionych programów, które były realizowane na podstawie umowy o współpracy badawczej oraz wyłącznej licencji z dnia 29 listopada 2022 r." - podało Ryvu w komunikacie giełdowym. Nie oznacza to jednak końca współpracy między obiema firmami. - Umowa z BioNTechem z 2022 r. obejmowała kilka już istniejących oraz wówczas dopiero planowanych projektów przedklinicznych. Platforma STING była z nich najbardziej zaawansowana i jako jedyna miała ujawniony cel molekularny, dlatego i wtedy, i teraz była wymieniana z nazwy. Potem jednak uruchomiliśmy wspólnie jeszcze kilka niezależnych projektów. Teraz BioNTech wycofuje się z prowadzenia trzech, w tym STING, ale większość z tych pozostałych będzie kontynuowana w naszych laboratoriach i nadal finansowana przez tę spółkę. Nie mogę powiedzieć, ile dokładnie projektów pozostaje aktywnych, bo nie pozwalają nam na to zapisy umowy - mówi Paweł Przewięźlikowski, prezes i największy akcjonariusz Ryvu. Oryginalna umowa Ryvu z BioNTechem zakładała płatności za osiąganie kamieni milowych we wspólnych projektach o potencjalnej wartości 876 mln EUR, czyli ok. 4 mld zł. To kwota w tzw. biodolorach, czyli płatności realizowane są przez lata wraz z osiąganiem przez projekty lekowe kolejnych etapów rozwoju, aż do wprowadzenia na rynek. - Ta umowa nadal jest aktualna i w przyszłości możemy otrzymać płatności z tytułu kamieni milowych, choć na maksymalną kwotę na pewno nie możemy liczyć, bo dostalibyśmy ją tylko wtedy, gdyby absolutnie wszystkie wspólne projekty zaowocowały zarejestrowanymi lekami - tłumaczy Paweł Przewięźlikowski. Transakcja z BioNTechem była jedną z największych umów w historii polskiej biotechnologii. Niemiecka grupa poza kupnem licencji na kilka projektów przedklinicznych zainwestowała też wtedy ponad 90 mln zł w akcje Ryvu i nadal ma pakiet 8,3 proc. walorów - mniejszy tylko od należących do założyciela spółki Pawła Przewięźlikowskiego i Allianz OFE. Nieco wcześniej, w lipcu 2022 r., Ryvu podpisało inną umowę związaną z platformą STING - notowany na Nasdaq Exelixis kupił za 14 mln zł licencję na rozwijanie projektów związanych z tym białkiem w koniugatach lek-przeciwciało. - Exelixis nadal rozwija nasz wspólny projekt – mówi Paweł Przewięźlikowski. Ryvu nie ma ostatnio dobrej passy. W połowie grudnia spółka przedstawiła podczas spotkania z inwestorami wstępne informacje o przebiegu drugiej fazy badań klinicznych w jej flagowym projekcie RVU120. Nie zachwyciły: we wskazaniu związanym z ostrą białaczką szpikową nie zanotowano znaczącej odpowiedzi klinicznej u wystarczającej liczby pacjentów. Przedstawiciele spółki tłumaczyli na konferencji zorganizowanej w celu przedstawienia wyników badań, że są one są wstępne, danych jest na razie zbyt mało, by wyciągać wnioski, a w badaniach dotyczących innych wskazań żadnych danych o skuteczności jeszcze nie ma. Co w tym projekcie dzieje się teraz? - W przypadku RVU120 brak wiadomości w najbliższych miesiącach będzie oznaczał dobre wiadomości. W scenariuszu skrajnie pozytywnym w czerwcu przedstawimy wyniki czterech prowadzonych w ramach tego projektu badań klinicznych drugiej fazy podczas konferencji Europejskiego Stowarzyszenia Hematologii. W scenariuszu skrajnie negatywnym żadne z badań nie przyniesie odpowiednio dobrych rezultatów, by je prezentować. Oczywiście możliwe są też scenariusze pośrednie. W każdym przypadku, jeśli przed czerwcem uzyskamy informacje podważające celowość prowadzenia dalszych badań w którymś ze wskazań, przerwiemy je i poinformujemy o tym rynek - mówi prezes Ryvu. RVU120 jest badane we wskazaniu ostrej białaczki szpikowej samodzielnie i w połączeniu z dostępnym już na rynku wenetoklaksem. W dwóch pozostałych badaniach weryfikowana jest skuteczność cząsteczki w terapii mielofibrozy i LR-MDS (zespołów mielodysplastycznych niższego ryzyka). - W przypadku wskazań białaczkowych na dziś mamy ok. 80 proc. danych, które są potrzebne do podjęcia decyzji o dalszym losie projektów. W pozostałych wskazaniach nie mamy kompletnych danych od jeszcze żadnego pacjenta. Wynika to z tego, że oba badania białaczkowe zostały uruchomione znacznie wcześniej i wymagają jednocześnie znacznie krótszego od dwóch pozostałych czasu ewaluacji pacjentów. Liczymy na to, że do czerwca zbierzemy dane niezbędne do tego, by móc świadomie określić potencjał nie tylko badań białaczkowych, ale również tych dotyczących mielofibrozy i LR-MDS – mówi Paweł Przewięźlikowski. BioNTech w ostatnich miesiącach, przed wycofaniem się z prac nad częścią projektów przedklinicznych kupionych od Ryvu. mocno postawił na rozwój potencjalnego leku onkologicznego BNT327, do którego prawa - wraz z całą stojącą za nim chińską spółką Biotheus - kupił w listopadzie za 800 mln USD z góry i potencjalnie dodatkowe 150 mln USD. Pracuje ona nad przeciwciałem celującym w dwa białka: PD-L1 i VEGF. Celująca tylko w to pierwsze białko Kalythera koncernu Merck jest obecnie najlepiej sprzedającym się lekiem na świecie - w ubiegłym roku przyniósł ok. 27 mld USD przychodów. BioNTech w pracach nad jego potencjalnym następcą ściga się z samym Merckiem, który również w listopadzie wyłożył 588 mln USD z góry (i potencjalnie 2,7 mld USD) na prawa do podobnej cząsteczki opracowanej przez również chiński biotech LaNova. Wycofanie się z części projektów przez BioNTech jest negatywnym zaskoczeniem dla akcjonariuszy Ryvu. Wartość tej współpracy tylko w ramach agonisty STING wycenialiśmy na 4 zł na akcję, a w przypadku pozostałych, nieujawnionych celów molekularnych - na 12 zł. Spadek kursu podczas czwartkowej sesji o ponad 3 zł można w tym kontekście uznać za uzasadniony. Akcje spółki jednak w całym ostatnim miesiącu radziły sobie słabo, a sentyment jest zdołowany. Obecny kurs może sugerować, że rynek wycenia już cały projekt RVU120 na zero, i całą współpracę z BioNTechem również - w mojej wycenie wszystkie pozostałe projekty, realizowane przez Ryvu, są warte więcej, niż wynosi obecna kapitalizacja rynkowa spółki. Do zmiany sentymentu potrzebna jest albo nowa umowa na któryś z projektów z portoflio przedklinicznego, albo konkrety i pozytywne wyniki z badań RVU120, których prezentacja jest oczekiwana w czerwcu podczas Europejskiego Kongresu Hematologicznego.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS