Blogs
Home/business/Kandydaci maja luki konstytucyjne

business

Kandydaci maja luki konstytucyjne

Panstwowa Komisja Wyborcza PKW przyjmuje zawiadomienia o utworzeniu komitetow ktore planuja zgaszanie kandydatow na prezydenta RP. Lista stale sie wyduza ale to faza najprostsza. Niezbyt trudna wydaje sie rowniez druga czyli zebranie pierwszego tysiaca podpisow wyborcow koniecznych do zarejestrowania komitetu.

Kandydaci mają luki konstytucyjne
January 30, 2025 | business

Proceduralne schody zaczną się dopiero w trzeciej, jako że rejestracja kandydata wymaga wsparcia przez 100 tys. wyborców (wstępny tysiąc podpisów jest wliczany). Historia wyborów prezydenta RP uczy, że przez ten próg udaje się przeskoczyć mniej więcej połowie chętnych. W ostatnich wyborach w latach 2015 i 2020 liczby wyszły identycznie: 23 zarejestrowane komitety, 11 zarejestrowanych kandydatów. Tym razem jednak odsetek skuteczności może być znacznie większy, ponieważ rozpoczęta wcześnie kampania formalna jest najdłuższa w III RP. Kompletne zgłoszenia z podpisami muszą wpłynąć do PKW najpóźniej w piątek, 4 kwietnia, do godz. 16. Czasu jest naprawdę dużo, cały luty i marzec, zatem całkiem realnie można spodziewać się w pierwszej turze 18 maja 2025 r. na kartach do głosowania nawet... 25 kandydatów. Na razie jako pierwszy złożył kompletne zgłoszenie wraz z 250 tys. podpisów (PKW po stwierdzeniu 100 tys. prawidłowych i tak dalej nie liczy) komitet Sławomira Mentzena. Według sondaży w drugiej turze 1 czerwca zmierzą się Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski (podaję alfabetycznie). Od tygodni nic się nie zmienia, potencjalni brązowi medaliści – wspomniany Sławomir Mentzen i marszałek Szymon Hołownia – lokują się bardzo daleko za parą przewodzącą. W związku z tym naturalne największe zainteresowanie wywołują wypowiedzi sondażowych potentatów. Niestety, zdarza im się wygłaszanie absurdów, w których całkowicie niezgodnie z Konstytucją RP mocarstwowo dodają sobie decyzyjności po ewentualnym wygraniu wyborów. Karol Nawrocki zapowiada ogólnokrajowe referendum w sprawie Zielonego Ładu. Pomysł nośny, tyle że używając terminu „zarządzę referendum” całkowicie chowa pod dywan drugi konstytucyjny etap, czyli zatwierdzenie jego aktu przez Senat. Tymczasem doświadczenia Andrzeja Dudy dowodzą, że zgoda drugiej izby bywa nieosiągalna. Jego niedorzeczne pomysły referendalne dwukrotnie posłały do kosza różne politycznie składy Senatu – najpierw w 2015 r. jeszcze opanowanego przez PO z aliantami, ale potem w 2018 r. będącego już całkowicie w rękach PiS. Rafał Trzaskowski zapowiada podpisanie ustaw zatrzymanych przez Andrzeja Dudę. Trzeba przypomnieć, że prezydent zawetował rządzącej koalicji 15 października – czyli zwrócił do Sejmu w celu ponownego uchwalenia większością trzech piątych głosów – tylko cztery ustawy: okołobudżetową na 2024 r., farmaceutyczną, o języku śląskim oraz o likwidacji tzw. czerezwyczajnej komisji do badania wpływów rosyjskich, która i tak jest martwa. Te ustawy znajdują się w Sejmie, czekając daremnie na ponowne głosowanie, natomiast dla nowego prezydenta w tej kwestii jest już po ptokach. Rafał Trzaskowski nic nie może podpisać, ustawy zawetowane muszą wpłynąć jako nowe projekty i przejść od zera całą ścieżkę legislacyjną. Nieco inaczej wygląda sytuacja ustaw zatrzymanych przez Andrzeja Dudę bez podpisu w innym trybie, czyli prewencyjnym skierowaniem do Trybunału Konstytucyjnego (TK). W tym wątku ważny jest termin, czy Andrzej Duda zrobił to ostatniego dnia z przysługujących mu na namysł 21 dni. Wobec dwóch ustaw o TK tak było, otrzymał je 16 września 2024 r., a posłał 7 października, zatem nowy prezydent nic tu nie może zrobić. Ciut inna jest sytuacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, tę Andrzej Duda otrzymał 15 lipca, skierował 2 sierpnia – czyli swojemu następcy zostawił jeszcze trzy dni na namysł podpisowy po ewentualnym wycofaniu wniosku z TK. No chyba, że orzeczenie organu Bogdana Święczkowskiego zostanie wydane wcześniej.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS