Grypa i IPO Diagnostyki podbiy kurs BioMaximy

O prawie 30 proc. podrożały w tydzień akcje BioMaximy, dzięki czemu kurs znalazł się na najwyższym poziomie od września ubiegłego roku. Zwyżce towarzyszył ponadprzeciętnie wysoki wolumen. - Pod koniec roku notowania BioMaximy wyraźnie spadały, co część inwestorów mogła uznać za okazję do zakupu. Zwykle za większość (jeśli nie całość) obrotów na akcjach spółki odpowiadają inwestorzy detaliczni, którzy często działają pod wpływem emocji, zatem jeden większy wzrost mógł przyciągnąć uwagę szerszego grona. Może do gry wkroczył także większy fundusz. To oczywiście trudno zweryfikować – mówi Mikołaj Stępień, analityk DM BOŚ. Powodem zwiększonego zainteresowania spółką może być wysoka fala zakażeń grypą, dodaje analityk. Kilka dni temu dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, w wywiadzie dla TVN24 poinformował, że w pierwszej połowie stycznia lekarze rodzinni zgłosili 100 tys. przypadków, a w ciągu kolejnych dwóch tygodni liczba wzrosła do 200 tys. Historycznie okres między styczniem a marcem jest najbardziej intensywny pod względem liczby zakażeń, ale statystycznie najwięcej chorych przybywa dopiero w trzecim miesiącu roku – ponad 200 tys. miesięcznie, wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. - Jednym z powodów gwałtownego wzrostu kursu spółki może być obecnie wysoka zachorowalność na grypę, co zwiększa popyt na testy diagnostyczne. BioMaxima może korzystać na tej sytuacji, choć wpływ tego czynnika na wyniki finansowe spółki moim zdaniem łatwo wyolbrzymić - mówi Mikołaj Stępień. W latach 2020-2022, czyli w czasach pandemii koronawirusa, przychody z segmentu analityki (185,6 mln zł), który obejmuje m.in. sprzedaż szybkich testów diagnostycznych, np. na Covid-19 czy grypę, biły na głowę przychody z segmentu mikrobiologii (89,5 mln zł). W międzyczasie kurs spółki wzrósł o ponad 600 proc. (styczeń 2020-styczeń 2023). Takie miejsce zajmują akcje BioMaximy w rankingu gorących spółek w serwisie notowania.pb.pl. Struktura przychodów może się jednak zmienić, bo pod koniec 2023 r. spółka otworzyła nowy zakład produkcyjny o łącznej powierzchni 6 tys. mkw. Anna Tobiasz, analityczka z Domu Maklerskiego BDM, oczekuje największych korzyści z produkcji testów MIC. - Nowy zakład produkcyjny pozytywnie wpłynie na całą działalność spółki – powierzchnia produkcyjna znacznie się zwiększyła. Oczekuję największych korzyści z testów MIC, które służą do oznaczania minimalnego stężenia antybiotyku hamującego wzrost. Mam nadzieję, że sprzedaż w tym roku ruszy i że większość mocy zostanie zakontraktowana – mówi Anna Tobiasz. Jak dodaje, spółka zapowiedziała zwiększenie przychodów do 2026 r. w stosunku do 2023 o 45-75 mln zł (w 2023 r. przychody wyniosły 46,8 mln zł). - Według mnie te założenia nie zostaną spełnione . W mojej rekomendacji prognozuję przychody w wysokosci 74,3 mln zł w 2025 r. Jeśli spółka będzie w stanie zakontraktować nowe moce produkcyjne, to w najbliższych dwóch latach powinna nastąpić istotna poprawa wyników – mówi Anna Tobiasz. Pierwsza oferta publiczna Diagnostyki i duży popyt na akcje spółki przyciągnął uwagę do innych przedstawicieli branży. Anna Tobiasz uważa, że nie ma to większego znaczenia, Mikołaj Stępień doszukuje się jednak pewnego związku. - Wzrost notowań może być częściowo związany z ofertą publiczną Diagnostyki – analityka stanowi jeden z dwóch głównych segmentów działalności BioMaximy. Choć spółka zawiera kolejne umowy, np. na produkcję krążków dyfuzyjnych i dystrybucję analizatora do monitorowania hodowli komórkowych, ich łączna wartość nie jest przełomowa. Większe kontrakty, na poziomie 10 mln zł, pozostają trudne do przewidzenia – mówi Mikołaj Stępień. 27 stycznia spółka potwierdziła podpisanie umowy na sprzedaż i dostawę automatycznego analizatora do monitorowania hodowli komórkowych wraz z kwalifikacją instalacyjną. Łączna wartość umowy wynosi 1,4 mln zł netto.