Gdzie szukac szans dla motoryzacji

Najpierw o tym, co dołuje motoryzację. Można wymienić co najmniej sześć takich czynników: 1) niski popyt wynikający m.in. z wysokich stóp procentowych 2) nadwyżka mocy produkcyjnych i koszty z nią związane, 3) rosnąca konkurencja ze strony chińskich producentów (na wszystkich rynkach światowych), 4) wysokie koszty transformacji w kierunku nowych rodzajów napędów, 5) narastający protekcjonizm na świecie, w tym szczególnie ze strony Stanów Zjednoczonych, 6) restrykcyjne regulacje europejskie wymuszające m.in. wysokie kary za niespełnianie celów sprzedaży samochodów nisko- i zeroemisyjnych. Dostosowanie do tych wyzwań utrudnia fakt, że motoryzacja jest wielkim i istotnym z politycznego punktu widzenia sektorem. To sprawia, że jego restrukturyzacja jest bardzo trudna. W całej Unii Europejskiej motoryzacja odpowiada bezpośrednio za ok. 1,5 proc. PKB, czyli mniej więcej tyle ile rolnictwo. Łączna wartość wytwarzana przez wszystkie sektory na rzecz produkcji samochodów sięga jednak aż 4 proc. PKB. W produkcję samochodów jest zaangażowany cały łańcuch dostaw, od wytwórców surowców po końcowych sprzedawców. W polskiej gospodarce te wielkości się dość podobne. Przy czym szczęście w nieszczęściu polega na tym, że u nas rola motoryzacji jest mimo wszystko mniejsza niż w takich krajach jak Niemcy, Czechy czy Słowacja, dzięki czemu cała gospodarka nie jest narażona aż tak bardzo na efekty kryzysu jak u naszych najważniejszych sąsiadów. W nadchodzącym roku niektóre z problemów nękających sektor mogą zostać złagodzone. Przede wszystkim ustępowanie inflacji umożliwi redukcję stóp procentowych i odbicie popytu na dobra trwałe. Wiele osób nie docenia, jak istotnym obciążeniem dla europejskiej gospodarki są wciąż opóźnione efekty wstrząsu inflacyjnego sprzed dwóch lat. Ponadto Unia Europejska będzie stopniowo podejmowała coraz więcej działań zmierzających do ochrony europejskiego przemysłu przed dezindustrializacją. Nowa Komisja Europejska ma wkrótce przedstawić plan wspierania przemysłu w UE. Wreszcie Polska i cała Europa Środkowa wciąż mają szansę na zwiększanie produkcji dzięki niższym kosztom i większej elastyczności. Firma S&P Global napisała w raporcie z połowy stycznia: „W przypadku wzrostu ceł i postępu globalnego protekcjonizmu handlowego nearshoring w krajach Europy Środkowo-Wschodniej może wzrosnąć, ponieważ zachodnioeuropejscy producenci OEM mogą przenieść więcej produkcji do regionu, aby złagodzić ryzyko geopolityczne i obniżyć koszty operacyjne”. Część z tych szans może stopniowo ujawnić się w tym roku.