Blogs
Home/world/Skrajna prawica w natarciu. Ostatnie tygodnie do wyborow w Niemczech

world

Skrajna prawica w natarciu. Ostatnie tygodnie do wyborow w Niemczech

Wybory w Niemczech juz w niedziele 23 lutego. W ostatnich tygodniach kampanii sondaze dostarczaja coraz wiecej emocji. To za sprawa szybko rosnacej w sie skrajne prawicowej Alternatywy dla Niemiec AfD i ryzyka ze az trzy duze partie moga znalezc sie pod progiem wyborczym. Na ostatniej prostej sprawdzamy stan politycznej gry u naszego zachodniego sasiada.

Skrajna prawica w natarciu. Ostatnie tygodnie do wyborów w Niemczech
February 03, 2025 | world

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu AfD rośnie w siłę Na niespełna miesiąc przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech chadecy z CDU/CSU pozostają liderem sondaży. Widać tu jednak utrzymujący się negatywny trend, który obniżył średnie notowania poniżej 30 proc. Na drugim miejscu utrzymuje się rosnąca w siłę skrajnie prawicowa AfD , która pozostaje na fali i w ostatnich tygodniach osiąga już 21 proc. poparcia. Niewiele brakuje już do rekordów poparcia tego ugrupowania ze stycznia ubiegłego roku, gdy średnia pomiarów sondażowych wynosiła dla nich niemal 23 proc. Dopiero na trzecim miejscu plasuje się socjaldemokratyczna SPD , na której czele stoi obecny kanclerz Olaf Scholz. To oznaczałoby jej pierwszy spadek poza czołową dwójkę od powstania Bundestagu w 1949 r. Na kolejnej pozycji znajdziemy drugiego koalicjanta w obecnym rządzie — Zielonych . Są to cztery główne partie, których poparcie jest co najmniej kilkunastoprocentowe i mają pewne miejsca w przyszłym niemieckim parlamencie. Kolejne trzy – BSW , FDP i Die Linke – balansują na granicy progu wyborczego, który wynosi 5 proc. Koniec Olafa Scholza i skrajna prawica w natarciu. Niemcy przed wyborami Podział mandatów Według prognozy podziału mandatów opracowanej przez YouGov, CDU/CSU może zdobyć 222 z 630 miejsc w Bundestagu, co sprawia, że utworzenie rządu bez chadeków na czele wydaje się niemal niemożliwe. AfD mogłaby liczyć na 146 mandatów, jednak brak potencjalnych koalicjantów uczyniłby ją największą siłą opozycyjną. SPD kanclerza Scholza może otrzymać zaledwie 115 mandatów – niemal o połowę mniej niż w poprzednich wyborach. Zieloni natomiast mogą liczyć na 101 miejsc w parlamencie. Do parlamentu dostałaby się jeszcze populistyczno-lewicowa BSW z 45 mandatami. Liberalna FDP i lewicowe Die Linke nie miałyby reprezentacji w parlamencie. Trzy partie pod progiem? O kształcie kolejnej koalicji rządzącej w Niemczech może właśnie zdecydować to ile z trzech partii, które balansują na granicy progu wyborczego go przekroczy. Poparcie dla BSW w ostatnich tygodniach wyraźnie spada i w niektórych badaniach ugrupowanie jest już poniżej progu wyborczego. FDP i Die Linke z kolei już od dłuższego czasu w sondażach osiągają wyniki poniżej 5 proc. Ta druga w ostatnim czasie ma jednak lepszy czas i poprawia swoje wyniki, zdarzyły się nawet pojedyncze pomiary z wynikiem powyżej progu wyborczego. Dla liberałów z FDP, którzy w praktyce doprowadzili ro rozpadu koalicji "sygnalizacji świetlnej" i przyspieszonych wyborów, brak miejsc w parlamencie byłby gigantyczną porażką i dowodem na nieskuteczność ich politycznego gambitu. Przekroczenie progu wyborczego nie jest jednak jedynym sposobem na wzięcie udziału w proporcjonalnym podziale mandatów. Partia, która wygra w co najmniej trzech jednomandatowych okręgach wyborczych też weźmie w nich udział. Do takiej sytuacji właśnie doszło w ostatnich wyborach. Die Linke nie przekroczyła progu wyborczego, ale wygrała w trzech okręgach z JOWami. Im mniej partii w parlamencie, tym większa szansa na stworzenie stabilniejszej dwupartyjnej koalicji rządowej, czy to CDU/CSU z SPD, czy z Zielonymi. Potencjalne wejście siedmiu partii do parlamentu mogłoby oznaczać konieczność zbudowania koalicji złożonej z co najmniej trzech partnerów. Sprawdź poprzednią analizę sondaży z Niemiec

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS