Rosyjscy urzednicy zamkneli norweska gazete. Przegrali przed europejskim trybunaem

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Europejski Trybunał Prawa Człowieka (ETPC) orzekł, że zablokowanie Rosjanom dostępu do serwisu Barents Observer było złamaniem artykułu 10. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, dotyczącego wolności słowa i mediów. — Jesteśmy bardzo zadowoleni, że ETPC wydał wyrok w tej sprawie. Najważniejsze, że jasno stwierdził w nim, iż Rosja nie ma prawa blokować dostępu Barents Observera — oświadczył przedstawiciel redakcji Thomas Nilsen. Przeczytaj także: Wyciekły tajne plany Donalda Trumpa. Chodzi o zawieszenie broni w Ukrainie Norweska gazeta wygrywa z Rosją przed europejskim trybunałem Redaktor Barents Observera podkreślił, że "dyktatorski reżim w Moskwie nie ma prawa ingerować" w to, o czym gazeta pisze lub nie i zaznaczył, że zamierza "dalej walczyć z cenzurą". — Teraz odnieśliśmy zwycięstwo prawne, ale nasza walka o obejście muru cenzury trwa. Jak dotąd Barents Observer wyprzedza Kreml o krok i nadal dociera do tysięcy czytelników, widzów i słuchaczy w Rosji. To wyścig technologiczny, który trwa — zaznaczył. Thomas Nielsen zauważył, że ​​sprawy "są ważne dla demokracji i wolności prasy w przyszłej Rosji". — Orzeczenie w Strasburgu może nie mieć dla nas żadnych bezpośrednich implikacji, ale nadal uważamy, że jest bardzo ważne dla przyszłej Rosji, która pewnego dnia może wyjść z ciemności i ponownie wybrać przestrzeganie praworządności. W takim momencie wolność dziennikarska i jasna decyzja sądu, że niezależnych mediów, takich jak Barents Observer, nie można blokować za pisanie prawdy, pomogą wyznaczyć kierunek na przyszłość — stwierdził. Zdelegalizowane w Rosji antydyskryminacyjne stowarzyszenie Memoriał podkreśliło, że ​​wyrok jest "ważnym zwycięstwem w walce z dyskryminacją i niesprawiedliwością". — Barents Observer dał głos przedstawicielom LGBT oraz mniejszości etnicznych i za to został w Rosji zablokowany — zwróciła uwagę ekspertka organizacji Stephania Kulaeva. Przeczytaj także: Rosja zrekrutowała 30 tys. więźniów do jednostek "Szturm Z" Odszkodowanie dla norweskiej gazety. Rosja i tak go nie zapłaci Barents Observer to jedyne medium w Norwegii, które publikuje treści także w języku rosyjskim. Od momentu powstania w 2002 r. serwis kompleksowo relacjonuje wydarzenia na północy Europy i Rosji, w tym na silnie zmilitaryzowanym Półwyspie Kolskim. Serwis ma siedzibę w Kirkenes, norweskim mieście położonym zaledwie kilka kilometrów od granicy z Rosją. Po inwazji na Ukrainę Rosja została wydalona z Rady Europy. Sześć miesięcy później kraj ten przestał być stroną Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. ETPC nadal rozpatruje jednak skargi przeciwko temu dotyczące działań lub zaniechań odnotowanych przed 16 września 2022 r. Wyrok ETPC obejmuje odszkodowanie dla serwisu w wysokości 7,5 tys. euro (ok. 31,5 tys. zł). Gdyby Rosja była ciągle stroną Konwencji, musiałaby wypłacić tę kwotę. Obecnie przed Trybunałem na rozpatrzenie oczekuje ok. 17,5 tys. skarg przeciwko Rosji. Przeczytaj także: Kreml: Rosja jest gotowa negocjować z Wołodymyrem Zełenskim