sports
Wygra turniej. Rok pozniej by to jego memoria
Grzegorz Smolinski to jedna z ofiar zuzla. Od jego smierci mineo juz 38 lat ale wciaz jest pamietany przez kibicow. Rok przed tragicznym wypadkiem wygra turniej ktory pozniej by jego memoriaem
Grzegorz Smoliński to jedna z ofiar żużla. Od jego śmierci minęło już 38 lat, ale wciąż jest pamiętany przez kibiców. Rok przed tragicznym wypadkiem wygrał turniej, który później był jego memoriałem W tym artykule dowiesz się o: Grzegorz Smoliński urodził się 2 lutego 1967 roku i niestety stał się jedną z ofiar czarnego sportu. Tragiczne wydarzenie, które zakończyło jego życie, miało miejsce 12 kwietnia 1987 roku. Podczas wyścigu popełnił błąd na starcie i uderzył w bandę. Dziesięć dni później ze szpitala dotarły smutne informacje - Grzegorz Smoliński zmarł. Gniezno pogrążyło się w żałobie. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku Smoliński uchodził za jedną z nadziei gnieźnieńskiego żużla. Regularnie robił postępy, a swoje umiejętności zaprezentował m.in. 22 lipca 1986 roku podczas Memoriału Marcina Rożaka, zawodnika Startu Gniezno, który również zginął tragicznie. Rok później turniej ten był już poświęcony pamięci nie tylko Rożaka, ale także Smolińskiego. Od najmłodszych lat marzył o karierze żużlowca, jednak jego matka stanowczo sprzeciwiała się temu pomysłowi. Obawiała się, że sport ten, niezwykle niebezpieczny w tamtych czasach, może skończyć się tragedią. W latach 80. nie stosowano jeszcze zaawansowanych kasków, ochraniaczy na kręgosłup ani dmuchanych band, które dziś zwiększają bezpieczeństwo zawodników. ZOBACZ WIDEO: Miliarder mocno zaangażował się w działanie klubu. "Rozmawiamy codziennie" Pomimo obaw matki Smoliński nie zrezygnował z marzeń. Wbrew jej woli rozpoczął treningi, a pierwszą żużlową licencję uzyskał w wieku 17 lat. Jego talent rozwijał się pod czujnym okiem Henryka Żyty, legendy tego sportu. Szybko zadebiutował w lidze, choć początkowo nie osiągał oczekiwanych wyników. Przełom nastąpił w 1986 roku - wystąpił w 12 meczach Startu, zdobywając 94 punkty i uzyskując średnią 1,843 pkt na bieg. Jego postawa miała duży wpływ na awans gnieźnian do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wspomniany memoriał potwierdził, że znajduje się w świetnej formie, a oczekiwania wobec niego były wysokie. Liczono, że również w I lidze pokaże swój talent. Niestety, sezon rozpoczął się dla Gniezna dramatycznym wydarzeniem. 12 kwietnia 1987 roku w Poznaniu rozegrano czwórmecz szkoleniowy, w którym poza Polską rywalizowały ekipy Szwecji, Danii i RFN. Smoliński, występując jako rezerwowy, został przydzielony do osłabionego składu niemieckiej drużyny. Swój pierwszy wyścig odjechał w piątym biegu, jednak popełnił błąd, który okazał się tragiczny w skutkach. Po zwolnieniu taśmy jego motocykl wykonał tzw. „świecę”. Żużlowiec próbował dociążyć przednie koło, lecz maszyna przez ponad 30 metrów jechała w pozycji pionowej, uniemożliwiając zmianę kierunku jazdy. Z dużą siłą uderzył w bandę. Nieprzytomnego zawodnika przewieziono do szpitala, jednak odniesione obrażenia były bardzo poważne. Smoliński nie odzyskał przytomności i zmarł 10 dni później. - Po zwolnieniu taśmy w wyścigu piątym wygrał start. Zrobił jednak "świecę" i cały czas jechał prosto w naszym kierunku. Siedzieliśmy z Piotrem Podrzyckim, właśnie naprzeciwko linii startu, tuż przy wejściu w pierwszy łuk. Trzech zawodników, którzy jechali za Grzesiem, złamało motocykle, a on, starając się dociążyć przód motocykla, wjechał prosto w bandę. Przednie koło zatrzymało się na siatce, a Grzegorz przeleciał nad kierownicą i uderzył kaskiem w słupek podtrzymujący siatkę - wspominał Jacek Gomólski na łamach "Świata Żużla". Według relacji świadków Smoliński tuż przed zawodami kupił nowe błotniki do swojego motocykla i starał się ich nie uszkodzić. Jak wspominał jego brat Jarosław, rzeczywiście udało się je zachować w nienaruszonym stanie. Sam motocykl wymagał jedynie niewielkich napraw i nadawał się do dalszej jazdy. - Grzegorz po prostu kochał żużel. Z każdym miesiącem robił postępy. Szkoda, że ten wypadek przerwał jego życie, bo mój brat mógł naprawdę zostać liczącym się zawodnikiem - wspominał jego młodszy brat Jarosław. Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa -> KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!
PREV NEWSEmocje do ostatniej piki w derbach. Fabian Drzyzga triumfowa
NEXT NEWSWTA w Cluj-Napoca Maja Chwalinska - Ella Seidel. Relacja live i wynik na zywo
Nuno Borges przysporzy nerwow Portugalii
Nie tylko Polacy rozgrywali mecze w grupie I Pucharu Davisa. Zajmujacy 37. miejsce w rankingu ATP Nuno Borges niespodziewanie przegra z Valentinem Vacherotem co jednak nie przeszkodzio w awansie Portugalii.
"Putin kiedys ustapi". Wskaza kto moze byc nastepca
Wadimir Putin od 2012 r. jest prezydentem Rosji ale kiedys nastapi kres jego panowania. Amerykanski dziennikarz stacji Fox News Douglas MacKinnon przedstawi zaskakujaca kandydature na nastepce wadcy Kremla. To... hokeista Aleksandr Owieczkin.
Ujawnili zapis rozmowy z lekarzem. Po urazie gowy Gavi by w szoku
W 14. minucie meczu FC Barcelony z Deportivo Alaves 10 boisko opusci Gavi. Powodem byo zderzenie gowami z rywalem przez ktore Hiszpan dozna urazu. Pomocnik chcia pozostac na murawie lecz nie wiedzia nawet jaki jest dzien.
FIS zareagowa na to co zrobi Kubacki. "Nikt mi nic nie bedzie zarzuca"
- To bya dyskusja a nie zadne petycje - mowi Sport.pl Dawid Kubacki o sytuacji gdy na Turnieju Czterech Skoczni dosta zaproszenie od Miedzynarodowej Federacji Narciarskiej FIS zeby poobserwowac zawody z perspektywy pracy jury i podzielic sie swoimi uwagami. Wtedy Polak odpad z rywalizacji juz w kwalifikacjach teraz jest w najlepszej dyspozycji tej zimy i na dobrej drodze zeby zaczac osiagac coraz lepsze wyniki.
By Jakub BalcerskiOstre sowa Rosjanki. "Zbyt rozpieszczone". To aluzja do Swiatek
Znana z kontrowersyjnych wypowiedzi Anastazja Potapowa zabraa gos ws. narzekan niektorych tenisistek m.in. Igi Swiatek na rozbudowany terminarz turniejow WTA oraz inne piki niz u mezczyzn. - Sa zbyt miekkie i rozpieszczone - mowi Rosjanka.
Nie ma mocnych na polskiego asa. Z jaka atwoscia A wieczorem ruszy Holloway
WOW Tak mozna skomentowac cztery biegi Jakuba Szymanskieo w tym sezonie. 22-letni potkarz SKLA Sopot w mityngu w Val-de-Reuil pobieg moze i nieco wolniej niz dwa tygodnie temu w Luksemburgu ale i tak wygra z atwoscia te zawody ktore miay nieza obsade. A w finale uzyska 7.46 s - wyrowna swoj najlepszy wynik do startu tego sezonu. I to mimo faktu ze o blisko jedna dziesiata sekundy... spozni reakcje startowa. Swoj pierwszy wystep zaliczy tez Grant Holloway. I... Szymanski pozostaje liderem swiatowych tabel