Blogs
Home/sports/Nie ma mocnych na polskiego asa. Z jaka atwoscia A wieczorem ruszy Holloway

sports

Nie ma mocnych na polskiego asa. Z jaka atwoscia A wieczorem ruszy Holloway

WOW Tak mozna skomentowac cztery biegi Jakuba Szymanskieo w tym sezonie. 22-letni potkarz SKLA Sopot w mityngu w Val-de-Reuil pobieg moze i nieco wolniej niz dwa tygodnie temu w Luksemburgu ale i tak wygra z atwoscia te zawody ktore miay nieza obsade. A w finale uzyska 7.46 s - wyrowna swoj najlepszy wynik do startu tego sezonu. I to mimo faktu ze o blisko jedna dziesiata sekundy... spozni reakcje startowa. Swoj pierwszy wystep zaliczy tez Grant Holloway. I... Szymanski pozostaje liderem swiatowych tabel

Nie ma mocnych na polskiego asa. Z jaką łatwością! A wieczorem ruszył Holloway
February 02, 2025 | sports

WOW! Tak można skomentować cztery biegi Jakuba Szymańskieo w tym sezonie. 22-letni płotkarz SKLA Sopot w mityngu w Val-de-Reuil pobiegł może i nieco wolniej niż dwa tygodnie temu w Luksemburgu, ale i tak wygrał z łatwością te zawody, które miały niezłą obsadę. A w finale uzyskał 7.46 s - wyrównał swój najlepszy wynik do startu tego sezonu. I to mimo faktu, że o blisko jedną dziesiątą sekundy... spóźnił reakcję startową. Swój pierwszy występ zaliczył też Grant Holloway. I... Szymański pozostaje liderem światowych tabel! 7.46 s w półfinale, a później 7.41 s w finale - takie wyniki miał dwa tygodnie temu w Luksemburgu Jakub Szymański . Pewnie wygrał wtedy mityng mający rangę World Athletics Indoor Tour - Silver Level. A teraz powtórzył ten wyczyn w podobnych zawodach w Normandii - w Val-de-Reuil uzyskał najpierw czas 7.52 s, a później w finale - 7.46 s. I śmiało można powiedzieć, że 22-letniego płotkarza stać na dużo, dużo więcej. Szymański już w poprzednim roku dwukrotnie bił rekord Polski - najpierw w Düsseldorfie odebrał go Damianowi Czykierowi (uzyskał 7.47 s), później w półfinale halowych mistrzostw świata w Glasgow poprawił o jedną setną. Szkoda, że nie udało się powtórzyć tego w walce o medale, bo stałby na podium. Co się jednak odwlecze... W tym sezonie Polaka można znów śmiało upatrywać jako kandydata do medali w mistrzowskich imprezach pod dachem. A mamy przecież dwie: najpierw tę europejską w Apeldoorn w Holandii, później tę globalną, przełożoną z czasów pandemii, w Nankinie w Chinach. Szymański zaś zaczął sezon od mocnego uderzenia i nie zamierza zwalniać. W Val-de-Reuil błysnął już w półfinale, z łatwością uporał się z Francuzem Aurelem Mangą , medalistą z HMŚ i HME z 2019 i 2018 roku. I to wcale nie dając z siebie wszystkiego na finiszu. Czas był może i najgorszy z tych tegorocznych - 7.52 s, ale zarazem i najlepszy w półfinałach. W finale Szymański miał najgorszą reakcję startową, zmierzono mu zaledwie 0.196 s. A i tak "wykręcił" czas 7.46 s - swój drugi w karierze. O sześć setnych pokonał Justa Kwaou-Matheya , który przecież w Glasgow rok temu wywalczył brąz HMŚ, a Polakowi to się nie udało . Francuz miesiąc później doznał urazu ścięgna Achillesa, teraz zaś wraca do rywalizacji. Czwarty w tym finale był Damian Czykier - z czasem 7.62 s. Doświadczony zawodnik Podlasia Białystok ma za sobą już sześć biegów na tym dystansie, bo wystąpił też w Astanie. I w każdym mieścił się w przedziale 7.60 - 7.71 s. W rywalizacji pań druga była Pia Skrzyszowska - w finale uzyskała 7.91 s. Czyli tyle samo, ile kilka dni temu w Belgradzie. Wieczorem polskiego czasu w Bostonie odbyła się za to rywalizacja w New Balance Indoor Grand Prix, mająca status "złotych" zawodów w kalendarzu World Athletics. Oba biegi płotkarskie odbyły się w gwiazdorskiej obsadzie, wśród pań rekordzistka i mistrzyni świata Devynne Charlton zajęła dopiero trzecie miejsce, wygrała zaś mistrzyni olimpijska z Paryża Masai Russel (7.80 s). Wśród mężczyzn zaś triumfował ten, który od 11 lat jest niepokonany w hali, zarazem jest tu mistrzem i rekordzistą świata, jak i mistrzem olimpijskim na dłuższym dystansie 110 metrów. A chodzi oczywiście o znakomitego Granta Hollowaya . Amerykanin w Bostonie uzyskał najpierw 7.47 s w eliminacjach, a później - 7.42 s w finale. To zaś oznacza, że na światowej liście jest drugi: o jedną setną sekundy za Polakiem. Taki sam czas miał też w piątek w Clemson Dylan Beard z USA. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2025 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS