Stal Mielec wraca do ligowej rywalizacji. W piatek mecz w Katowicach

Piłkarze Stali Mielec w pierwszym tegorocznym meczu o ligowe punkty zagrają w Katowicach z tamtejszym GKS-em. O tym, że mielczanie potrzebują punktów, nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać. Po pierwszej części sezonu mają oni bowiem zaledwie jedno „oczko” przewagi nad strefą spadkową. Mielczanie do II części sezonu przygotowywali się na własnych obiektach oraz podczas zgrupowania w hiszpańskim L’Albir, gdzie rozegrali trzy sparingi: 2-0 z IF Elfsborg, 1-2 z Legią Warszawa i 2-2 z Piastem Gliwice. – Ta przerwa nie była jakaś długa, natomiast myślę, że wszyscy stęskniliśmy się, bowiem nie ma nic lepszego, niż granie o punkty, o stawkę. Adrenalina, która towarzyszy takim meczom jest nieporównywalna, jeśli chodzi o mecze z meczami kontrolnymi. Mam nadzieję, że będziemy grali dobry mecz i że Ekstraklasa też stęskni się za Stalą Mielec – mówił podczas przedmeczowej konferencji prasowej Janusz Niedźwiedź, trener Stali. W Katowicach będzie miał on do dyspozycji wszystkich graczy, a w kadrze jego zespołu z zimowej przerwie nie doszło do wielu zmian. Do zespołu dołączył Pyry Hannola z Seinäjoen JK oraz Natan Niedźwiedź z rezerw Korony Kielce. Po stronie ubytków należy odnotować Pétrosa Bangaliánisa AE Lárissas) oraz Kokiego Hinokio (ŁKS). Wiele mówi też o możliwości odejścia Ilji Szkurina. – Jestem trenerem już kilkanaście lat i wiem, że w przestrzeni medialnej co okres przygotowawczy letni czy zimowy cały czas pojawiają się różnego rodzaju zapytania czy artykuły. Mnie interesują fakty. Na dzień dzisiejszy Ilja jest naszym zawodnikiem, jest zadowolony, że jest z nami, jest dobrze przygotowany, jest zmotywowany. Wierzę w tego zawodnika, wierzę, że to będzie jego pół roku i jeśli coś takiego się wydarzy, jeśli chodzi o transfer to oczywiście jako trener biorę to pod uwagę – wyjaśnia trener Niedźwiedź. GKS w ligowej tabeli plasuje się trzy miejsca wyżej od Stali, mając od niej 4 pkt więcej. – GKS gra w takim stałym ustawieniu. Oczywiście tam dochodzą różnego rodzaju elementy, które trener Górak ze sztabem chcą wprowadzać. Natomiast na pewno solidny zespół, powtarzalny w swoich zachowaniach. Jak się analizuje, to widać te powtarzalności. Myślę, że runda jesienna też pokazała, że zespół zawiesił sobie wysoką poprzeczkę i punktował dosyć regularnie. Niektóre mecze oczywiście też bardzo wysoko wygrywał. Jak każdy zespół ma swoje słabości, każdy zespół ma swoje plusy. My w tym okresie, przy którym skupialiśmy się tak bardzo na GKS-ie, skupialiśmy się przede wszystkim, żebyśmy my rozwijali nasze rzeczy, które robimy w trakcie treningów. I tak z drużyną podchodzimy oczywiście – mówi trener Niedźwiedź. – Jesień już za nami. Teraz rozpocznie się batalia o dużą stawkę i spodziewamy się jeszcze wyżej zawieszonej poprzeczki, w związku z czym musimy być lepsi niż w poprzedniej rundzie – mówi z kolei Rafał Górak, opiekun GKS-u. W szatki GKS-u w zimowej przerwie także nie doszło do wielu zmian. Do drużyny do tej pory dołączyło dwóch piłkarzy: Konrad Gruszkowski i Filip Szymczak. – Po przyjściu trenera Niedźwiedzia Stal gra o wiele odważniej. Widzę inny sposób grania, w szczególności w ataku. Spodziewamy się, że w tym elemencie Stal będzie wymagającym rywalem – tak ekipę z Podkarpacia ocenia szkoleniowiec GKS-u. GKS Katowice – STAL Mielec, piątek, godz. 18 (transmisja Canal+ Sport 5)