Robert Lewandowski nie jest niezbedny. Ostre decyzje Flicka znowu to zrobi

Sobotni mecz Barcelony z Getafe po raz 16. w tym sezonie przyniósł obrazek zmienianego Roberta Lewandowskiego. Ta liczba jest wysoka, a przecież nie jest tak, że polski napastnik schodzi z murawy wyłącznie przy wysokich prowadzeniach swojego zespołu. Hansi Flick podejmuje stanowcze decyzje. Kwestią interpretacji pozostaje, czy zarządza siłami "Lewego", czy nie jest zadowolony z jego poziomu, czy może tak mocno wierzy w swoich rezerwowych. Główne zdjęcie tego artykułu ukazuje Hansiego Flicka dziękującemu Robertowi Lewandowskiemu po zdjęciu go z boiska. Kibice Barcelony znają ten obrazek doskonale, bo w aż 16 ze swoich 28 meczów w tym sezonie polski napastnik nie doczekał ostatniego gwizdka przebywając na murawie. Jak wyliczyła "Marca", jest drugim najczęściej ściąganym z boiska piłkarzem "Dumy Katalonii". Numerem jeden pod tym względem jest Pedri (19 zmian), na którego chucha się i dmucha, pamiętając o jego eksploatacji sportowej w młodym wieku (pamiętne 73 spotkania w kampanii 2020/21), która w odłożeniu czasowym najpewniej doprowadziła do kilku poważniejszych urazów mięśniowych. "RL9" zobaczył swój numer na tablicy świetlnej także w 82. minucie sobotniej konfrontacji z Getafe . Mógł być niepocieszony, bo był remis 1:1, a z pewnością chciał szukać kolejnych okazji do rozstrzygnięcia losów meczu. Jak czytamy, to już szósty raz od sierpnia, gdy schodzi, gdy "Blaugrana" remisuje bądź przegrywa. Flick nie jest zdania, że nasz rodak powinien przebywać na boisku do ostatniej akcji, nawet jeśli nadchodzą decydujące chwile dla końcowego rezultatu. Wspomniany hiszpański dziennik wyliczył dokładnie te decyzje niemieckiego szkoleniowca. 1. 19 września - przeciwko AS Monaco w Lidze Mistrzów w 80. minucie, przy przegrywaniu 1:2. Wszedł za niego Ferran Torres (od wczesnej fazy drużyna grała w dziesiątkę po czerwonej kartce Erica Garcii) 2. 28 września - przeciwko Osasunie w LaLiga w 70. minucie, przegrywając 1:2. Zastąpił go Pau Víctor 3. 23 listopada - przeciwko Celcie Vigo w LaLiga w 89. minucie, przy remisie 2-2. Wszedł za niego znowu Pau Víctor 4. 7 grudnia - przeciwko Betisowi w LaLiga w 74. minucie, przy remisie 1:1. Na murawie pojawił się po raz kolejny Pau Víctor 5. 15 grudnia - przeciwko Leganés w LaLiga w 66. minucie, przegrywając 0:1. Polaka zmienił wspomniany już Ferran Torres 6. 18 stycznia - przeciwko Getafe w LaLiga w 82. minucie, przy remisie 1:1. Na placu gry znowu pojawił się Torres Kluczowy werdykt Flicka, to może naznaczyć sezon Szczęsnego. "Sytuacja się zmieniła" Co ciekawe, od momentów zejść Lewandowskiego w tych starciach Barcelona nie odwróciła żadnego wyniku na swoją korzyść. Kolejne gole padły tylko w meczu z Osasuną (ale z 1:2 zrobiło się 2:4) i z Betisem (z 1:1 zrobiło się 2:2). Kwestią interpretacji pozostaje, czy Flick chce zdroworozsądkowo zarządzać siłami 36-leniego snajpera, czy może nie zawsze jest zadowolony z jego poziomu, czy może mocno ufa swoim rezerwowym. Najpewniej jest to pierwsza z tych opcji. Być może taka taktyka opłaci się w dalszej części sezonu. W teorii "zaoszczędzone" minuty mogą dać więcej świeżości w decydującej części sezonu, ale też trudno to traktować jako pewnik. W krytycznej sytuacji w lidze, która wydaje się zbyt szybko wymykać się spod kontroli Barcelony, Lewandowski nie jest stałym elementem planu gry Flicka. Przynajmniej nie w ostatnich minutach. To zaskakuje ~ "Marca" Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2025 . Wszystkie prawa zastrzeżone.