Blogs
Home/sports/Polska spisaa sie lepiej niz w Willingen. Marne to jednak pocieszenie

sports

Polska spisaa sie lepiej niz w Willingen. Marne to jednak pocieszenie

Polska w konkursie mikstow w Stanach Zjednoczonych poprawia swoje miejsce w porownaniu do zawodow w Niemczech. Biao-Czerwona ekipa tym razem uplasowaa sie na siodmej pozycji. Najlepszy by zespo niemiecki drugi austriacki a trzeci norweski.

Polska spisała się lepiej niż w Willingen. Marne to jednak pocieszenie
February 08, 2025 | sports

Polska w konkursie mikstów w Stanach Zjednoczonych poprawiła swoje miejsce w porównaniu do zawodów w Niemczech. Biało-Czerwona ekipa tym razem uplasowała się na siódmej pozycji. Najlepszy był zespół niemiecki, drugi austriacki, a trzeci norweski. W tym artykule dowiesz się o: Po kompromitacji polskiej drużyny w Willingen wszyscy liczyliśmy na rehabilitację naszych zawodników oraz zawodniczek. Pewne było, że gorzej już nie będzie, ponieważ w Lake Placid na starcie konkursu drużyn mieszanych stanęło zaledwie osiem zespołów. To oznaczało, że wszyscy z naszych reprezentantów oddadzą po dwa skoki. W Stanach Zjednoczonych o jak najlepszy wynik powalczyli Paweł Wąsek , Aleksander Zniszczoł , Anna Twardosz i Pola Bełtowska . Faworytami były ekipy z Austrii, Niemiec, Norwegii oraz Słowenii. My z kolei liczyliśmy, że uda nam się zająć przynajmniej szóste miejsce, a nawet powalczyć z Japonią o piątą lokatę. Niestety zaczęło się bardzo słabo. Bełtowska w swoim pierwszym skoku wylądowała zaledwie na 85. metrze. W konsekwencji już w tym momencie traciliśmy do wyprzedzającej nas drużyny USA 18 punktów. Niewiele lepiej, zachowując oczywiście skalę, spisał się Zniszczoł. 30-latek uzyskał zaledwie 110 metrów, a przewaga Stanów Zjednoczonych nad nami jeszcze się powiększyła. ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień W tym momencie było już niemal pewne, że o piątej pozycji możemy tylko pomarzyć. Zresztą Tate Frantz wysforował na nią swój zespół. Przed Polską znajdowała się za to Finlandia, posiadająca już blisko 30 "oczek" więcej od ekipy Biało-Czerwonej. O ile można było zakładać, że Pola Bełtowska nie będzie zbyt silnym punktem naszej reprezentacji, o tyle od Anny Twardosz trzeba było oczekiwać więcej. 23-latka nieco ponad godzinę wcześniej zajęła 19. lokatę w konkursie pań, a w mikście spadła już na 98,5 metra. Co prawda wyprowadziła Polskę na siódmą pozycję, ale tylko dlatego, że Japonka Kikka Sakamoto oddała wręcz fatalną próbę. W pierwszej serii nie zawiódł wyłącznie Wąsek, choć 118 metrów nie było niczym więcej niż poprawnym skokiem. Ostatecznie na półmetku rywalizacji byliśmy siódmi, z niespełna 15 punktami przewagi nad Japonią i blisko 35 "oczkami" straty do Finlandii. Prowadziła ekipa niemiecka, a o wygraną walczyła jeszcze Austria oraz Norwegia. Warto podkreślić, że na tym etapie konkurs nie stał na zbyt wysokim poziomie, gdyż nikt nie doleciał nawet do rozmiaru skoczni. Po przerwie Bełtowska się poprawiła, tylko marne to pocieszenie, ponieważ wylądowała zaledwie trzy metry dalej. Do 101. metra doleciała z kolei Yuzuki Sato , przez co znów spadliśmy na ostatnie miejsce. Zostaliśmy na nim także po kolejnej próbie Aleksandra Zniszczoła. Trzeba jednak oddać, że on również uzyskał lepszą odległość (117,5 metra). Dzięki temu odrobiliśmy połowę strat do kraju z Azji. Pozytywną tendencję podtrzymała Anna Twardosz. Nasza reprezentanta w drugiej serii przekroczyła 100 metrów (103 m). Podobnie jak w pierwszej rundzie, tak i tym razem wyprowadziła ona Polskę na siódmą pozycję. Przede wszystkim dlatego, że znów bardzo słabo zaprezentowała się Japonka. Jako ostatni w polskich barwach na belce zasiadł Paweł Wąsek, który miał jedno zadanie - utrzymać naszą lokatę. Zrobił to bezproblemowo, ale, co istotne, trochę poprawił nam i sobie humory, ponieważ uzyskał 123 metry. Oczywiście szans na przesunięcie się do góry tabeli nie było. Kilka minut później rozpoczęła się decydująca faza potyczki o końcowy triumf. Najpierw z progu odbił się Daniel Tschofenig i spędził w powietrzu sporo czasu. Austriak skoczył 121,5 metra. Po chwili Johann Andre Forfang wylądował w tym samym miejscu i dał Norwegii drugą pozycję. A to dlatego, że Andreas Wellinger doleciał do 124,5. metra, czym przypieczętował zwycięstwo Niemiec. Niedziela, 09.02.2025 14:30 - Kwalifikacje mężczyzn 16:00 - Konkurs indywidualny mężczyzn Relację tekstową "na żywo" ze wszystkich serii przeprowadzi portal WP SportoweFakty

SOURCE : sportowefakty
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS