sports
Jedna decyzja zmieni Polske. To jemu zawdzieczamy Euro 2012 w naszym kraju
W latach 90. od podstaw stworzy potege zuzlowa sprowadzajac do klubu najwieksza gwiazde tamtych czasow. By takze jednym z gownych inicjatorow Mistrzostw Europy w Pice Noznej 2012 w Polsce ktore zapoczatkowao ogromne inwestycje w kraju.
W latach 90. od podstaw stworzył potęgę żużlową, sprowadzając do klubu największą gwiazdę tamtych czasów. Był także jednym z głównych inicjatorów Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012 w Polsce, które zapoczątkowało ogromne inwestycje w kraju. W tym artykule dowiesz się o: W 2012 roku odbyła się największa impreza sportowa w historii naszego kraju - mistrzostwa Europy. Niewiele osób jest świadomych, że jeszcze na etapie wstępnych rozmów przed złożeniem aplikacji o organizacje turnieju wszystko mogło zostać zaprzepaszczone. PZPN w 2003 roku spotkał się we Lwowie z przedstawicielami Ukrainy, między innymi w sprawie Euro 2012. To zagadnienie mimo wstępnej akceptacji naszej strony nie zostało ruszone przez dwa lata. - Do stycznia 2005 roku nic się nie działo. Wówczas zadzwonił do mnie prezes Michał Listkiewicz . Powiedział, że przyjeżdża delegacja ukraińska i chciał, abym się z nią spotkał. Okazało się, że te osoby pragną uzyskać decyzję czy Polska razem z Ukrainą przystąpi do złożenia aplikacji kandydowania na zorganizowanie mistrzostw Europy. Byli bardzo zdegustowani, gdyż stwierdzili, że przez dwa lata niewiele się wydarzyło, a wraz z końcem miesiąca mijał termin. To było duże wyzwanie, ale ja takie lubię. Byłem optymistą, że to się uda - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Wiesław Wilczyński . To właśnie założyciel Escoli Varsovia , a w przeszłości wiceprezes Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, wiceminister Edukacji Narodowej i Sportu czy główny doradca Prezesa Rady Ministrów Marka Belki w pewnym momencie przejął inicjatywę w doprowadzeniu całej sprawy do samego końca. Historia pokazała, że było warto. ZOBACZ WIDEO: Miliarder mocno zaangażował się w działanie klubu. "Rozmawiamy codziennie" Na samo złożenie aplikacji potrzebne było około półtora miliona złotych. Nasz rozmówca z tą kwestią udał się do tzw. Małej Rady Ministrów, która przygotowywała dokumenty na Radę Ministrów, aby zaakceptowała ona ten wydatek. Jak wspomina, nikt jednak nie widział w tym celu, a wspierała go wyłącznie wiceminister kultury. Aczkolwiek w międzyczasie wpadł on na pomysł zaproszenia szefów firm konsultingowych. - Trochę im podniosłem ciśnienie, gdyż wezwałem ich na tę samą godzinę. Ostatecznie wybrałem jedną z nich i porozumieliśmy się tak, że musieliśmy wpłacić tylko kwotę inicjalną w wysokości 100 tysięcy złotych, a resztę rozliczymy w inny sposób. Te pieniądze zapłacił PZPN. Niedługo później poinformowano mnie z Kancelarii Premiera, że przekażą 400 tysięcy złotych, ale podziękowałem i powiedziałem, że już ten problem rozwiązałem - zdradza Wilczyński. Polska piłka nożna 20 lat temu wyglądała zupełnie inaczej. Nasza reprezentacja spisywała się słabo. Do tego byliśmy zasypywani informacji dotyczącymi korupcji w naszej lidze. Infrastruktura sportowa również nie była najlepsza, a sam kraj dopiero co wszedł do Unii Europejskiej. Dlatego tak wiele osób nie wierzyło, że cała misja może zakończyć się powodzeniem. - W centrum prasowym rządu odbyła się konferencja. Jedna z dziennikarek chwyciła mnie za dłoń i spytała się, czy może mi zmierzyć puls. Jak zdradziła, bała się o moje zdrowie, ponieważ nie wierzyła w ogóle, że Polska może zorganizować Euro 2012. Sam Zbigniew Boniek się w żartach naśmiewał, że nie mamy żadnych szans i na pewno tę imprezę dostaną Włosi. Po prostu dla wielu było to nieosiągalne - opowiada założyciel Escoli Varsovia. Oczywiście nie można zapomnieć o udziale ówczesnego rządu Polski. To on uwierzył Wilczyńskiemu i przejął wszystkie obowiązki, wynikające z faktu złożenia aplikacji, a później samej organizacji mistrzostw Europy. Obecnie wiele osób może sobie nie zdawać sprawy, jak istotne było to wydarzenie dla samego kraju. - Pan premier Marek Belka myślał o sporcie, który miał łączyć ludzi. Polska potrzebowała takiego projektu, aby wspólnie budować nasze państwo, drogi, hotele, dworce, stadiony oraz inną infrastrukturę, łącząc różne kapitały. Jednocześnie to wszystko miało służyć przez kolejne dziesiątki lat. W takim momencie mobilizuje się całe społeczeństwo. Wiele osób dostało pracę. Rozwijaliśmy kraj, a przyczynkiem do tego była organizacja dużej europejskiej imprezy sportowej. Nie było podziału na opcje polityczne - podkreśla nasz rozmówca. W 1992 roku Wiesław Wilczyński został zaproszony na spotkanie różnych ludzi biznesu, w związku z żużlem w Pile. Dyskutowano, jak wyjść z kryzysu. Nie ukrywa, że przyszedł na nie całkowicie bez przygotowania. Miał jednak pomysły i tak naprawdę w ten sposób uznano go za prezesa. Klub co prawda został zlikwidowany, ale powołał on zupełnie nowy podmiot - Towarzystwo Sportowe Polonia Piła. Nowym ośrodkiem zarządzał przez blisko dekadę, bo do 2001 roku włącznie. Był to zdecydowanie najlepszy okres w żużlowej historii Piły. W tym czasie klub zdobył 63 medale mistrzostw Świata, Europy i Polski. Już w sezonie 1994 TS Polonia awansowała na najwyższy szczyt rozgrywkowy, wcześniej ściągając Hansa Nielsena , który wówczas był największą gwiazdą żużla. Od 1996 do 2000 roku pilanie nie schodzili z podium Drużynowych Mistrzostw Polski, zdobywając w sezonie 1999 to, co najcenniejsze - złoty medal. - Siłą klubu było społeczeństwo. Wspierało ono go, chociażby przychodząc na zawody. O żużlu mówiło się w mieście wszędzie. "Czarny sport" był jak religia. To było ważne dla tego regionu i ludzi. Mogli oni czuć się dowartościowani. Dodatkowo byli zintegrowani oraz skonsolidowani - zaznacza Wilczyński. Trybuny pękały w szwach. W trakcie meczów na obiekcie w Pile można było dostrzec, chociażby Jana Kulczyka, Mieczysława Wachowskiego (w latach 1990-1995 szef Gabinetu Prezydenta RP - dop.red.), Bronisława Komorowskiego czy Aleksandra Kwaśniewskiego. Ten zresztą przejechał się nawet motocyklem po torze, choć tylko jako pasażer. Kierowcą był Rafał Dobrucki, obecnie trener reprezentacji. - Mieszkańcy Piły stanowili jednolite w tamtym czasie społeczeństwo. Ogromny wpływ na rozwój regionu miał poseł Marek Borowski, który bardzo wspierał klub. Była cała grupa ludzi, ważnych postaci życia państwowego, politycznego, gospodarczego, która swoją obecnością pokazywała ważność miasta i żużla. Była fantastyczna atmosfera. Dodam, że spółki Skarbu Państwa nas nie sponsorowały - wspomina były działacz żużlowy. Co ciekawe osoby zrzeszone wokół klubu zgłosiły do wyborów własny komitet, przedstawiając się jako "Komitet Wyborczy Sympatyków Sportu Żużlowego”, zyskując gigantyczne poparcie. W 1994 roku zdobyli oni pięć mandatów do Rady Miasta. - Można powiedzieć, że mieliśmy pełnię władzy w Pile, desygnowaliśmy z naszego ugrupowania samorządowego panią Mirosławę Krupkę na stanowisko prezydenta miasta - mówi nasz rozmówca. Co ciekawe, cztery lata później komitet zgarnął osiem mandatów. Wszystko, co piękne, jednak kiedyś się kończy. Nie inaczej było w tym przypadku. Wspaniała historia Towarzystwa Sportowego Polonia skończyła się w 2003 roku. Wówczas Wiesława Wilczyńskiego w klubie jednakże już nie było. Oficjalnie pełnił on rolę prezesa do końca sezonu 2001, ale tak naprawdę już od połowy roku władzę sprawował Leszek Tillinger . Miała być to płynna zmiana na szczycie, ale Tillinger w maju 2002 roku złożył rezygnację. - Jak odchodziłem, nikt mi nie podziękował. A zrobiłem to tylko dlatego, że zostałem wiceprezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Nie chciałem, aby posądzano mnie o nepotyzm. Przez kilkanaście lat nikt nie powiedział dobrego słowa o mnie, ale za to kierowano w moją stronę różne obelgi. Ci, którzy zostali w klubie, po jego upadku winę zrzucali na mnie, może nie każdy. Byłem bardzo zły na to wszystko. W ogóle nie jeździłem do Piły. Uważam jednak, że zrobiłem wiele dobrego dla tego miasta - przekonuje 69-latek. - Dopiero wszystko wyprostował Rufin Sokołowski (prezes Unii Leszno w latach 1994-2004 - dop.red.), z którym przez wiele lat rywalizowałem. Wielokrotnie dochodziło pomiędzy nami do ostrej wymiany zdań. Kiedyś bardzo się zdenerwował i powiedział moim adwersarzom, że nie zasłużyłem na takie traktowanie, gdyż to mnie trzeba zawdzięczać różne sukcesy. Jego postawa była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Jesteśmy wielkimi przyjaciółmi, utrzymujemy stałe kontakty, prawdziwych przyjaciół poznaje się w trudnych chwilach - dodaje. Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa -> KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!
PREV NEWSRedfoo zagra w profesjonalnym turnieju. Szesc punktow wiecej niz Potapowa ze Swiatek
NEXT NEWS"Stanowczo dementuje". To nie Monty Python to reprezentacja Polski
"Stanowczo dementuje". To nie Monty Python to reprezentacja Polski
Atmosfera woko reprezentacji Polski po fatalnych mistrzostwach swiata juz bya gesta a teraz zrobia sie jeszcze gesciejsza. Pikarz reczny Micha Olejniczak wyda oswiadczenie w ktorym odnosi sie do niedawnych sow trenera Marcina Lijewskiego na jego temat. - Twierdzenie to jest nieprawda - podkresli. To juz kolejny zgrzyt w kadrze w ostatnim czasie.
By Agnieszka NiedziałekKalendarz Pucharu Swiata do zmiany Gwiazdy skokow rezygnuja z konkursow
Juz teraz wiadomo ze w Lake Placid zabraknie chociazby Timiego Zajca Piusa Paschke Halvora Egnera Graneruda czy Kamila Stocha. Wszystko w zwiazku z mistrzostwami swiata. Stad powstaje pytanie czy FIS powinno zastanowic sie nad zmiana kalendarza.
Hiszpanie ujawniaja. To dlatego Flick postawi na Szczesnego
Hiszpanski "Sport" wymienia powody dla ktorych Wojciech Szczesny zastapi Inakiego Pene w bramce Barcelony. Polak w styczniu wywalczy miejsce w podstawowym skadzie "Dumy Katalonii".
Puchar Krola. Gdzie ogladac mecz FC Barcelona - Valencia TRANSMISJA NA ZYWO
Kibice FC Barcelony beda liczyc na to ze ich druzyna pojdzie za ciosem i pokona Valencie w czwartkowym cwiercfinale Pucharu Krola. Wszystko wskazuje na to ze w bramce ponownie zobaczymy Wojciecha Szczesnego. Niepewny jest za to wystep Roberta Lewandowskiego. Kiedy FC Barcelona zagra z Valencia Gdzie ogladac spotkanie Valencia - FC Barcelona Transmisja stream online wynik na zywo relacja.
By Bartosz NausZuzel. Stal Gorzow wciaz nie zrealizowaa dwoch kluczowych obietnic. Dziaacze sie tumacza
Nie tak dawno przedstawiciele Stali Gorzow pochwalili sie rzekoma spata caosci zaduzenia. Wiadomo jednak ze sytuacja klubu wciaz jest daleka od idealnej co potwierdzaja chocby opoznienia w realizacji kluczowych obietnic.
Adwokat Lewandowskiego do Kucharskiego nie boj sie synu i przyjdz do sadu
Nie boj sie synu i przyjdz do sadu Fac fortiter si vir es - dziaaj odwaznie jesli jestes mezczyzna apeluje do Cezarego Kucharskiego profesor Tomasz Siemiatkowski adwokat Roberta Lewandowskiego.