Hitowe starcie dla wicemistrzyn Polski Pozytywna Piotrcovia

Energa Start Elbląg był o krok od sprawienia niespodzianki w Kobierzycach, a nieoczekiwanym zwycięstwem zawodniczek z Piotrkowa Trybunalskiego zakończył się ich mecz z MKS-em URBIS Gniezno. Ważne punkty w ORLEN Superlidze Kobiet zdobyła Sośnica Gliwice. W pierwszym spotkaniu 14. serii tych rozgrywek aktualne mistrzynie Polski z Lubina nie miały problemów z pokonaniem Młynów Stoisław Koszalin . Trenerka Bożena Karkut mogła mieć pretensje do swojego zespołu za skuteczność w pierwszej części spotkania, jednak po przerwie na parkiecie mogliśmy obserwować całkowitą dominację zawodniczek KGHM MKS Zagłębia Lubin , które pokonały swoje rywalki 35:19 (14:9). - Cieszymy się, że popełniliśmy bardzo mało błędów technicznych. Uważam, że w obronie postawiłyśmy mocne warunki. To zaprocentowało tak wysoką wygraną. Każda z nas wprowadza świeżość, jakość na boisko. Wydaje mi się, że mamy bardzo zrównoważony skład i to też pewna przewaga nad innymi zespołami - powiedziała Daria Przywara, rozgrywająca aktualnych mistrzyń Polski. Nieoczekiwanie problemy MKS-owi FunFloor Lublin sprawił beniaminek z Chorzowa, który przez ponad czterdzieści minut pozostał w grze o zwycięstwo w starciu ze zdecydowanym faworytem tego spotkania. Na wyróżnienie zasługiwała zwłaszcza Polina Masalova, autorka ośmiu bramek dla KPR-u Ruch Chorzów . Pierwszy raz zawodniczki z Lublina objęły prowadzenie w 25. minucie, jednak dopiero kwadrans przed końcem meczu ich przewaga wynosiła bezpieczny dystans pięciu trafień. W ostatnich fragmentach spotkania beniaminkowi ORLEN Superligi Kobiet zabrakło sił, co wykorzystały rywalki z województwa lubelskiego (32:24 dop. RED). Burza na całą Polskę. Żądali wyrzucenia gwiazdy z kadry. A tu selekcjoner ogłasza Piotrcovia Piotrków Trybunalski po raz kolejny w 2025 roku zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, a efektem tego było zwycięstwo w meczu z MKS-em URBIS Gniezno 31:25 (15:16). Kluczowy okazał się fragment drugiej części spotkania, gdy zespół z województwa łódzkiego zdobył osiem bramek z rzędu, a duża w tym zasługa m.in. Karoliny Sarneckiej i Romany Roszak. Dla zawodniczek z Gniezna była to czwarta porażka w ostatnich pięciu spotkaniach w ORLEN Superlidze Kobiet . - Popełniliśmy serię błędów i to zdecydowało o przegranej. Do 45 minuty dziewczyny realizowały przedmeczowe założenia. Później jednak straciły osiem bramek z rzędu w krótkim czasie i z takim rywalem jak Piotrcovia już tej straty nie można było odrobić. Bardzo dobrze broniła w końcówce Karolina Sarnecka, która odbiła kluczowe piłki - ocenił Roman Solarek, II trener MKS-u URBIS Gniezno. Koniec chorwackiego piekła, Dania mistrzem świata. Historyczna chwila w Oslo Zgodnie z przewidywaniami bardzo emocjonujący przebieg miał mecz w Kobierzycach, w którym zespół prowadzony przez Magdalenę Stanulewicz był bardzo bliski sprawienia niespodzianki. W rolę liderek po raz kolejny wcieliły się Joanna Wołoszyk i Aleksandra Zych, a Energa Start Elbląg wypracował sobie w nieznaczną przewagę. W końcowych fragmentach meczu aktualne wicemistrzynie Polski zdołały jednak odwrócić losy spotkania i trzy punkty zostały ostatecznie w Kobierzycach. - Spodziewałyśmy się bardzo trudnego meczu, ponieważ Energa Start Elbląg już we wcześniejszym spotkaniu pokazał, że jest bardzo groźnym rywalem. To zespół, który nie ma nic do stracenia i podszedł do tego pojedynki bez żadnej presji. Miałam skrytą nadzieję, że dziesięć minut przed końcem spotkania będziemy spokojne o wynik, jednak dzisiaj się to nie udało. Jestem dumna z zespołu - powiedziała Aleksandra Kucharska, rozgrywająca KPR-u Gminy Kobierzyce . W ostatnim meczu 14. serii ORLEN Superligi Kobiet zawodniczki Sośnicy Gliwice pokonały na wyjeździe Energa Szczypiorno Kalisz 30:28 (12:14). To bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie, ponieważ ich przewaga nad wspomnianym rywalem wynosi już dziesięć punktów. Podopieczne Pethera Krautmeyera i Moniki Cholewy mogą odczuwać spory niedosyt, ponieważ kilka minut przed końcem spotkania to one były bliższe zwycięstwa. Kluczowe interwencje w meczu zanotowała jednak Weronika Kordowiecka, a decydujące bramki zdobyły Katarzyna Kozimur i Wiktoria Kostuch. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2025 . Wszystkie prawa zastrzeżone.