Blogs
Home/sports/Coco Gauff odpada z Australian Open. Przyjacioka Sabalenki wykorzystaa jej sabosci

sports

Coco Gauff odpada z Australian Open. Przyjacioka Sabalenki wykorzystaa jej sabosci

Pierwszy wtorkowy mecz na Rod Laver Arena przynios nam premierowy cwiercfina Australian Open w singlu kobiet. Na korcie centralnym w Melbourne pojawiy sie Coco Gauff i Paula Badosa. Hiszpanka graa agresywnie i wykorzystywaa wszelkie sabosci po stronie Amerykanki. Ostatecznie tenisistka z Powyspu Iberyjskiego triumfowaa w caym pojedynku 75 64 i zameldowaa sie w najlepszej "4" turnieju gdzie zagra z Aryna Sabalenka lub Anastazja Pawluczenkowa.

January 21, 2025 | sports

Pierwszy wtorkowy mecz na Rod Laver Arena przyniósł nam premierowy ćwierćfinał Australian Open w singlu kobiet. Na korcie centralnym w Melbourne pojawiły się Coco Gauff i Paula Badosa. Hiszpanka grała agresywnie i wykorzystywała wszelkie słabości po stronie Amerykanki. Ostatecznie tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego triumfowała w całym pojedynku 7:5, 6:4 i zameldowała się w najlepszej "4" turnieju, gdzie zagra z Aryną Sabalenką lub Anastazją Pawluczenkową. Coco Gauff przystępowała do Australian Open jako jedna z głównych faworytek, miała na swoim koncie solidny bagaż zwycięstw z rzędu. Jedno z nich odniosła w finale United Cup w starciu z Igą Świątek. Podczas imprezy wielkoszlemowej w Melbourne miała już jednak problemy w początkowych fazach turnieju. Niewiele brakowało, a straciłaby seta w potyczce z Jodie Burrage. Jeszcze więcej kłopotów pojawiło się w pojedynku z Belindą Bencić. Tam nie uniknęła przegranej partii . W dalszym fragmencie spotkania nie dała już jednak szans reprezentantce Szwajcarii, dominując ją zwłaszcza na tle fizycznym. W batalii o półfinał rozgrywek w stolicy stanu Wiktoria czekała ją rywalizacja z Paulą Badosą. Hiszpanka nie miała zbyt imponującego wejścia w sezon. Przed Australian Open zanotowała tylko jedno zwycięstwo w trzech rozegranych meczach. W Melbourne widzieliśmy już jednak tenisistkę z Półwyspu Iberyjskiego w zdecydowanie lepszym wydaniu. W czwartej rundzie rozprawiła się z rewelacją turnieju - Olgą Danilović , wracając w drugiej partii ze stanu 2:5. Dzięki temu otrzymała możliwość, by ponownie zmierzyć się z 20-letnią zawodniczką ze Stanów Zjednoczonych. Ich ostatni bezpośredni pojedynek miał miejsce podczas ubiegłorocznego półfinału WTA 1000 w Pekinie. Wówczas Badosa prowadziła już 6:4, 4:2, a mimo to przegrała spotkanie. Teraz Paula dostała okazję do rewanżu. Pojedynek rozpoczynał się od serwisu Gauff. Chociaż to Amerykanka mogła z tego tytułu wywierać presję na rywalce, to Badosa jako pierwsza wypracowała sobie dwa break pointy. Zacięty trzeci gem trafił jednak na konto Coco, dzięki czemu Amerykanka wyszła na prowadzenie 2:1. Paula ciągle dobrze trzymała się w grze, odpowiadała tenisistce z USA. Miała dość jasną taktykę - grała mnóstwo płaskich piłek do forhendu mistrzyni WTA Finals 2024 . Im bliżej było końca partii, tym bardziej rosło napięcie i pojawiało się więcej błędów u 20-latki po tej stronie. Gdy wydawało się, że obie utrzymają własne podania już do końca partii, przełomowe okazało się jedenaste rozdanie. Wówczas Gauff zabrakło serwisu, który ułatwiał jej grę przez kilka gemów. Zrobiło się 0-30, a potem a potem 30-40 z perspektywy trzeciej rakiety świata. To oznaczało szansę na breaka dla Badosy. Zawodniczka z Półwyspu Iberyjskiego zagrała odważnie , posyłała agresywne piłki. I dostała za to nagrodę. Przełamała Coco i po raz pierwszy wyszła na prowadzenie. Po chwili domknęła premierową odsłonę rezultatem 7:5. Amerykanka udała się na kilka minut przerwy, by ochłonąć po przegranym secie. Hiszpanka nie zamierzała jednak spuszczać z tonu i wywierała presję na mistrzyni US Open 2023 już od pierwszego gema w drugiej partii. Obserwowaliśmy bardzo długą rywalizację, trwającą 12 minut. Pojawiało się mnóstwo pomyłek po stronie Gauff, przede wszystkim z forhendu . Nie pomagała sobie także podwójnym błędami serwisowymi. Ostatecznie za piątym break pointem Paula zgarnęła kolejne "oczko" z rzędu i rozpoczęła ten fragment pojedynku od prowadzenia. Potem potwierdziła je własnym podaniem. Po stronie Amerykanki można było dostrzec oznaki frustracji, ale mimo to nie poddawała się i kilka minut później wróciła do gry. Po pierwszym w całym meczu przełamaniu na swoją korzyść zdołała wyrównać na 2:2. Tenisistka z USA nie nacieszyła się jednak tym faktem zbyt długo. Po chwili straciła prowadzenie 40-15 przy swoim serwisie i pozwoliła Badosie na ponowne liderowanie w drugim secie. Problemy Gauff pogłębiały się z każdą minutą. W siódmym rozdaniu dała rywalce jeszcze jednego breaka, popełniając podwójny błąd serwisowy. Przy stanie 5:2 Paula mogła zamykać pojedynek przy własnym podaniu. Wtedy nie zdała jednak egzaminu. Dała się przełamać i znów zaczęło się robić ciekawie. Niemająca już nic do stracenia Amerykanka podejmowała ryzyko i złapała kontakt z przeciwniczką. Hiszpanka miała jednak jeszcze jedną okazję przy swoim serwisie i tym razem wykorzystała ją wzorowo . Ostatecznie tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego triumfowała 7:5, 6:4 i zameldowała się w półfinale, gdzie zagra z Aryną Sabalenką lub Anastazją Pawluczenkową. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2025 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS