Blogs
Home/sports/Alez doniesienia o Justynie Kowalczyk. "Wszystko wypaplaa". Wycieka tajemnica

sports

Alez doniesienia o Justynie Kowalczyk. "Wszystko wypaplaa". Wycieka tajemnica

Niedawno mocnego a w niektorych punktach dosc zaskakujacego wywiadu sport.tvp.pl udzieli legendarny trener polskiego narciarstwa Aleksander Wierietielny. Tworca spektakularnych sukcesow Justyny Kowalczyk ktora w sezonie zimowym rywalizowaa na popularnosc z gigantycznym wowczas zainteresowaniem woko skokow narciarskich i Adama Maysza nadzia sie na kontre a wyprowadzi ja dawny kadrowicz Marcin Rzeszotko. Niezauwazone pozostay jednak inne sowa wedle ktorych nasza gigantka - zdaniem 77-latka - zdradzia treningowy patent Norwegom.

Ależ doniesienia o Justynie Kowalczyk. "Wszystko wypaplała". Wyciekła tajemnica
February 07, 2025 | sports

Niedawno mocnego, a w niektórych punktach dość zaskakującego wywiadu sport.tvp.pl, udzielił legendarny trener polskiego narciarstwa, Aleksander Wierietielny. Twórca spektakularnych sukcesów Justyny Kowalczyk, która w sezonie zimowym rywalizowała na popularność z gigantycznym wówczas zainteresowaniem wokół skoków narciarskich i Adama Małysza, nadział się na kontrę, a wyprowadził ją dawny kadrowicz Marcin Rzeszótko. Niezauważone pozostały jednak inne słowa, wedle których nasza gigantka - zdaniem 77-latka - zdradziła treningowy patent Norwegom. Dziesięć lat temu i wcześniej Justyna Kowalczyk była gwiazdą polskiego sportu najwyższej próby . "Królowa nart" z Kasiny Wielkiej zawładnęła umysłami kibiców sportu w Polsce. Weekendy w polskich domach zaczęły upływać według podobnego scenariusza: rano śledzenie kapitalnym biegów na nartach w wydaniu tej gigantki, katorżniczo forsującej swój organizm, a po południu relacje ze skoków narciarskich. Przejęcie schedy po Adamie Małyszu przez Kamila Stocha odbyło się bowiem wzorcowo i "biało-czerwoni" przez długie lata byli gwiazdorami tego sportu. Justyna Kowalczyk-Tekieli znów świętuje. Trzeci raz z rzędu, historyczny sukces Polki Ludzie podziwiali Kowalczyk, bo uprawiała niezwykle wymagający sport, a jej kapitalne pojedynki zwłaszcza z armią norweskich gwiazd tego sportu rozpalały emocje. Najwybitniejsza polska biegaczka narciarska sięgnęła po mnóstwo największych sukcesów, na czele z dwoma złotymi medalami igrzysk w "klasyku", w którym wybitnie się wyspecjalizowała. Łącznie pięciokrotnie stawała na olimpijskim podium, błyszczała na mistrzostwach świata (dwa złota, ogółem osiem krążków), a po cztery razy triumfowała w całym Pucharze Świata (Kryształowa Kula), Tour de Ski i tyle samo razy trafiała do niej mała Kryształowa Kula. Jednym słowem - arcymistrzyni. W rzeczonym, obszernym wywiadzie, wiele jest fragmentów, które obrazują, z czego brała się ta potęga dziś 42-letniej Kowalczyk-Tekieli . I poświadczają, jak świetną relację zbudowali przez te wszystkie lata. A wyrazem bliskości, która przetrwała próbę czasu, jest choćby... Marian, czyli piesek , przejęty przez wybitnego szkoleniowca od sportsmenki. - Jak się ma? Świetnie. My rozmawiamy w hotelu, a on został i pilnuje auta. Cały czas jest ze mną, zabieram go na wszystkie wyjazdy, chyba że gdzieś muszę lecieć samolotem, wtedy Maniek zostaje w domu. Jest zdrowy i wesoły. Kochany rozrabiaka. To mój najlepszy kumpel - powiedział w wywiadzie dla sport.tvp.pl Wierietielny. Szkoleniowiec, pośród rozlicznych wątków, zwrócił też uwagę na słabość męskich biegów narciarskich, bardzo boleśnie punktując poziom pracy, wykonywanej przez zawodników. W polemikę z trenerem wszedł niegdysiejszy kadrowy biegacz narciarski, a dziś górski - Marcin Rzeszótko . Pośród wielu zdań, które już przytaczaliśmy w Interii , z jednej strony pokornie stwierdził, że oczywiście nie byli na poziomie pani Justyny, ale jednocześnie postawił pewien zarzut najwybitniejszemu duetowi w polskich biegach narciarskich. - " Nie mieliśmy dostępu do planów treningowych Pani Justyny Kowalczyk i Trenera Aleksandra Wierietielnego . Nikt ich nie udostępniał, nie były częścią żadnej szerszej strategii. Od czasów publikacji trenerów Majocha, Mrowcy, Tokarza, Zbyszewskiego nie powstał ani jeden artykuł, ani jedna praca nawiązująca do spójnego programu szkolenia. Każdy lepiej lub gorzej, ale w dobrej wierze pracował i pracuje według najlepiej znanych mu programów (...) Marit Bjorgen wraz z trenerem publikowała system przygotować do IO, Johanes Kleabo publikuje vlogi tłumaczące fazy przygotowań, w jakich się znajduje. Danych nie brakuje, ubolewam tylko, że sami się nimi nie dzielimy " - napisał Rzeszótko. Z kolei interesujący wątek w wywiadzie red. Roberta Błońskiego otworzyło przywołane przez dziennikarza dawne stwierdzenie Wierietielnego, że złoty medal Tomasza Sikory był początkiem końca współpracy, a pierwszy medal Justyny - olimpijski brąz w Turynie - początkiem medalowej drogi. - Pomyślałem, że wszystko przed nami, bo widziałem, jak dziewczyna się rozwija, jak mocno idzie mocno do przodu. Trochę gryzłem się w język, bojąc się sytuacji, na które nie mamy wpływu. Na przykład kontuzji. Ale te nas omijały, a my nie zbaczaliśmy z raz obranego kursu . Trenowaliśmy podobnie. W trakcie przygotowań jeździliśmy na lodowiec we Włoszech, gdzie spotykaliśmy m.in. Szwedów i Norwegów. Biegaczki ze Skandynawii hasały po lodowcu, biegały przyspieszenia po 400 m, a Justyna chodziła duże objętości w dobrym tempie. Aż w końcu zaczęła robić wyniki lepsze od Norweżek - opowiadał szkoleniowiec. I w tym momencie zrobiło się zaskakująco, bo nestor wypomniał swojej byłej podopiecznej, że pochopnie otworzyła się przed największymi rywalkami. - Za którymś razem wyciągnęli ją na kawę i zaczęli wypytywać, jak trenuje, co robi. I ona wszystko wypaplała, że latem robimy duże objętości, ale nie ćwiczymy interwałów. Dziewczyny na poziomie mistrzowskim pracowały przez 600-700 godzin rocznie, mężczyźni około dwóch tysięcy, a Justyna - przed igrzyskami w Vancouver - przepracowała 1300 godzin. Kiedy później znowu spotkaliśmy Norwegów i Szwedów na lodowcu we Włoszech, to już nie biegali przyspieszeń tylko długie dystanse. Norwescy trenerzy mówili w wywiadach wprost, że podglądali i wzorowali się na treningach Justyny Kowalczyk ~ wyjawił Aleksander Wierietielny. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2025 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS