Obronca Janusza Palikota zatrzymanie przez CBA to pokazowka

— Zarzuty dotyczą zbierania różnego rodzaju finansowania na spółki należące do szeroko pojętej grupy inwestycyjnej. Zarzuty polegają na tym, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej pan Janusz Palikot miał wprowadzić w błąd — tłumaczy mec. Jacek Dubois Janusz Palikot nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Obecnie toczy się kolejne przesłuchanie oraz zapoznawanie się z materiałami prokuratury — Janusz Palikot złożył wiele miesięcy temu pismo, że dobrowolnie chce się stawić w prokuraturze i złożyć wyjaśnienia. To niezrozumiałe, że zatrzymana jest osoba, która prosi, żeby być przesłuchaną — dodaje Dubois Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Janusz Palikot z zarzutami Janusz Palikot oraz jego współpracownicy: Przemysław B. i Zbigniew B.zostali zatrzymani przez agentów CBA w czwartek . Ze swojego domu w Lublinie były poseł został wyprowadzony w kajdankach . Następnie, po godz. 19 trafił do Wrocławia, gdzie został przesłuchany przez śledczych z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, który prowadzi sprawę. Pierwsze przesłuchanie zatrzymanego przez CBA Janusza Palikota trwało pięć godzin. Zakończyło się o północy, a były poseł usłyszał osiem zarzutów dotyczących oszustwa. POLECAMY: Obrońca Janusza Palikota zabrał głos. Mec. Jacek Dubois oskarża rząd PiS — Zarzuty dotyczą zbierania różnego rodzaju finansowania na spółki należące do szeroko pojętej grupy inwestycyjnej. Zarzuty polegają na tym, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej pan Janusz Palikot miał wprowadzić w błąd. Pan Palikot zaprzecza, aby kogokolwiek wprowadzał w błąd i zaprzecza, żeby chciał kogokolwiek doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia finansowego. On zainwestował również własne pieniądze i jego celem było osiągnięcie sukcesu gospodarczego. Czasami tak jest, że nie zawsze te sukcesy gospodarcze przynoszą skutek. Czasem jest klapa, ale to nie znaczy, że każda porażka gospodarcza jest równorzędna z naruszeniem zasad prawa karnego — mówi Onetowi mec. Jacek Dubois. Obrońca Palikota: to pokazówka Janusz Palikot nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Obecnie toczy się kolejne przesłuchanie oraz zapoznawanie się z materiałami prokuratury. Według pełnomocnika biznesmena, — Janusz Palikot złożył wiele miesięcy temu pismo, że dobrowolnie chce się stawić w prokuraturze i złożyć wyjaśnienia. To niezrozumiałe, że zatrzymana jest osoba, która prosi, żeby być przesłuchaną. Przez wiele miesięcy nikt nic nie robi, a następnie ta osoba jest przez całą Polskę wieziona do prokuratury i zakuta w kajdanki. Wydaje mi się, że jest to działanie mające na celu jakieś bliżej nieokreślone działania medialne. Mówiąc krótko to pokazówka — tłumaczy Dubois. PRZECZYTAJ: Janusz Palikot zatrzymany przez CBA. Alkoholowe imperium trzeszczy w posadach Obrońca biznesmena uważa, że za trudną sytuację finansową spółek Janusza Palikota odpowiada poprzednia ekipa rządząca, której działania miały odstraszać inwestorów. To miało doprowadzić do obecnej sytuacji. — Jeżeli prześledzimy wypowiedzi ludzi związanych z ówczesnym rządem i negatywne informacje, które były podawane przez długi czas w TVP, to widzimy, że te komentarze miały po prostu zniechęcić inwestorów do działań i wskazać jakieś zagrożenie. Cały interes pana Palikota był oparty na założeniu pewnego finansowania ze źródeł zewnętrznych — wyjaśnia mecenas. Dubois podkreśla, że wszystkie obecne działania Janusza Palikota wskazują na konsekwentną próbę ratowania biznesów. — To, co zaczęli robić rządzący, w połączeniu z pandemią i z wojną na Ukrainie, to wszystko były przyczyny, które spowodowały, że ten proces inwestycyjno-gospodarczy został zachwiany. Przecież on w to wszystko zaangażował w różny sposób ok. 30 milionów złotych, więc też ta sytuacja go doprowadza do bankructwa — uważa obrońca. Według Dubois nie ma żadnych przesłanek do zastosowania wobec Janusza Palikota środków zapobiegawczych. Przypomina, że wszystkie dokumenty są zabezpieczone, a samo postępowanie trwa od ponad roku.