Home/business/Energetyczne giganty prosza o rynek mocy 2.0.

business

Energetyczne giganty prosza o rynek mocy 2.0.

Miliardy pynace od PSE do elektrowni gownie weglowych day korzysci. Dlatego Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie proponuje przeduzenie programu ale z liftingiem.

September 19, 2024 | business

Do końca 2024 r. polski rząd powinien ocenić dotychczasowe funkcjonowanie kluczowego dla energetyki rynku mocy. Powinien też zaproponować jego zmianę lub zniesienie. Ani oceny, ani propozycji jeszcze nie ma, dlatego branża postanowiła zrobić pierwszy krok. Własną ocenę funkcjonowania rynku mocy w Polsce opublikowało w czwartek Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie (TGPE). To organizacja będąca głosem dużych elektrowni systemowych, a jej członkami są państwowe PGE, Orlen, Tauron, Enea, zagraniczne Fortum i CEZ, a także ZE PAK kontrolowany przez Zygmunta Solorza. Energetyczne giganty proszą w raporcie o rynek mocy 2.0., czyli o dalsze wsparcie finansowe, ale na nowych zasadach. Moc — w odróżnieniu od wyprodukowanego prądu — to relatywnie nowy towar na polskim rynku energii. Oznacza gotowość elektrowni do podjęcia produkcji. Potrzebę wprowadzenia rynku takich usług uzmysłowił polskim decydentom kryzys z sierpnia 2015 r., kiedy upały, susza, awarie elektrowni i ich remonty sprawiły, że konieczne było wprowadzenie znanych w epoce PRL stopni zasilania, czyli ograniczeń w poborze prądu. Odrobili tę trudną lekcję i poza otwarciem systemu na inwestycje w fotowoltaikę i import zaprojektowali rynek mocy. Jest to rodzaj pomocy publicznej, w ramach której operator systemu, czyli PSE, kontraktuje moc, czyli płaci za gotowość do uruchomienia produkcji w ciągu 8 godzin od ogłoszenia stanu zagrożenia. W zamyśle decydentów dodatkowe pieniądze miały pomóc wielkim elektrowniom węglowym — coraz częściej wypieranym z rynku przez cieszące się wsparciem wiatraki — finansować modernizację i trwanie w gotowości. Z raportu TGPE, opracowanego we współpracy z firmą doradczą EY i kancelarią Octolegal, wynika, że dało to pożądane efekty. Zawarte kontrakty umożliwiły budowę jednostek wytwórczych i magazynów o łącznej mocy 11 GW, modernizację jednostek o mocy 14 GW, utrzymanie wysokiej dyspozycyjności istniejących jednostek o mocy 3-10 GW, a także stworzenie mechanizmu DSR (redukcji zapotrzebowania na żądanie) na 1,5 GW. Koszty rynku mocy to to 5,2-6,8 mld zł rocznie. Dużo? Autorzy raportu potwierdzają, ale dodają, że rynek mocy zapobiega przerwom w dostawach energii, a dzięki temu zapobiega stratom u odbiorców końcowych. Autorzy raportu oparli prognozy na dwóch scenariuszach: węglowo-jądrowym i gazowo-jądrowym. Pierwszy zakłada maksymalne wydłużanie życia elektrowni węglowych, a następnie zastępowanie ich gazowymi i jądrowymi, natomiast drugi zakłada szybsze wycofywanie węgla i zastępowanie go najpierw gazem, a potem atomem. Oba scenariusze wymagają potężnych inwestycji — w pierwszym mniejszych: 990 mld zł w latach 2023-50 wobec 1004 mld zł w drugim. Różnicę 14 mld zł można przeliczyć np. na koszt budowy 1300 MW mocy w morskich farmach wiatrowych. Pierwszy scenariusz ma jednak wady, ponieważ oznacza wolniejsze cięcie emisji dwutlenku węgla — średniorocznie (2030-45) emisja będzie wynosić 26 mln ton wobec 21 mln w scenariuszu gazowo-jądrowym. Docelowo pozwolą jednak osiągnąć neutralność emisyjną systemu w 2050 r. Autorzy raportu nie rekomendują żadnego ze scenariuszy. A że oba są drogie? Owszem, ale to lepsze niż przerwy w dostawach energii — przypominają eksperci. W raporcie są też rekomendacje. Chodzi o nowe zasady przyznawania wsparcia. Po pierwsze — autorzy proponują przedłużenie możliwości finansowania najbardziej emisyjnych elektrowni węglowych aż do końca 2028 r. (dziś tracą tę możliwość w połowie 2025 r.). Po drugie — rekomendują przedłużenie rynku mocy do 2040 r. oraz wydłużenie okresu wsparcia dla niektórych źródeł z 15 do 25 lat. — Przesłaliśmy raport resortowi klimatu. Mamy nadzieję na dalsze dyskusje — mówi Damian Komar z biura analiz strategicznych energetyki w Orlenie, jeden ze współautorów raportu. — Energetyka konwencjonalna to niezbędna baza dla dalszej bezpiecznej transformacji — dodaje Waldemar Szulc, dyrektor TGPE. Zapytaliśmy resort klimatu o ocenę rynku mocy i czekamy na odpowiedź. Z dotychczasowych wypowiedzi kierownictwa resortu wynika, że przedłużenie systemu jest w planach, ale nowe zasady nie są jeszcze wypracowane.

SOURCE : pb

LATEST INSIGHTS