Niemcy wracaja do debaty o atomie. CDU stawia na reaktory SMR

Zaledwie dwa lata po tym, jak Niemcy wyłączyły swój ostatni reaktor, debata nuklearna w tym kraju powraca, a konserwatywni Chrześcijańscy Demokraci przewodzą szarży na rzecz ożywienia energii atomowej przed wyborami, które mają zamiar wygrać 23 lutego . Niemcy podjęły decyzję o stopniowym wycofywaniu się z energii jądrowej po katastrofie w japońskiej Fukushimie w 2011 r., która to decyzja cieszyła się wówczas szerokim poparciem. Ostatnio jednak Niemcy poważnie zakwestionowały swój koszyk energetyczny po tym, jak inwazja Kremla na Ukrainę w 2022 r. ujawniła ich zależność od rosyjskiego gazu. Rosnące ceny energii osłabiły konkurencyjność niemieckiego przemysłu i zmusiły niemieckie firmy do przeniesienia się za granicę. — W naszym narodowym interesie leży zachowanie opcji energii jądrowej — powiedział nam Jens Spahn, zastępca lidera parlamentarnego Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). — Kiedy nowa generacja małych i niskoodpadowych elektrowni jądrowych będzie gotowa do wprowadzenia na rynek, powinniśmy z niej skorzystać. Zapotrzebowanie na energię w cyfrowym świecie rośnie, a nie maleje. Kandydat na kanclerza Niemiec ostro o Donaldzie Trumpie. "To już nie jest Ameryka, którą znaliśmy" Powszechnie oczekuje się, że CDU i jej bawarska partia siostrzana, Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU), staną na czele następnego rządu i uczynią z energii jądrowej kluczową kwestię wyborczą. Manifest partii wyraźnie wzywa do badań nad technologią jądrową nowej generacji, w tym małymi reaktorami modułowymi (SMR). Friedrich Merz, lider CDU i kandydat na kanclerza, już zgłasza pomysł współpracy z Francją. "Rozważamy, czy powinniśmy budować te małe reaktory modułowe, być może wspólnie z Francją — powiedział gazecie "Der Spiegel". Merz nie jest w tym osamotniony. Probiznesowa Partia Wolnych Demokratów (FDP) zasygnalizowała otwartość na badania jądrowe. Skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) idzie jeszcze dalej, naciskając na całkowite odwrócenie niemieckiej rezygnacji z energii jądrowej i dążąc do ożywienia dużych reaktorów. Zwolennicy energii jądrowej napotykają jednak na silny opór. Niemiecka agencja bezpieczeństwa jądrowego ostrzega, że reaktory SMR pozostają w dużej mierze nieprzetestowane, a ich koszty i wykonalność są niejasne. Nie powstrzymuje to jednak zwolenników przed przedstawieniem swoich argumentów. Rafael Laguna de la Vera, szef wspieranej przez rząd agencji innowacji Sprind, twierdzi, że Niemcy muszą wrócić do gry nuklearnej: — Niemcy nie mogą przegapić tej ważnej rewolucji przemysłowej w nadchodzących latach. Jego zdaniem reaktory SMR są "wydajne i bezpieczne", są mniej więcej wielkości pompy ciepła, ale są zdolne do zasilania całych miast przy minimalnej konserwacji i minimalnej ilości odpadów. Jak Rosja uzależnia różne kraje od swojego przemysłu energii nuklearnej Wielu innych nie jest tak przekonanych do reaktorów SMR. Technologia ta pozostaje w dużej mierze niesprawdzona, a poważne pytania dotyczą kosztów, rentowności, bezpieczeństwa i tego, czy miniaturowe reaktory mogą być budowane efektywnie. Debata nuklearna ujawnia również sprzeczności energetyczne w Niemczech. Komisja Europejska uznała energię jądrową za kluczowy filar transformacji energetycznej UE, podczas gdy Stany Zjednoczone i Chiny przeznaczają miliardy na rozwój SMR. Laguna postrzega to jako sygnał ostrzegawczy dla Niemiec po latach spędzonych na tworzeniu odnawialnych źródeł energii, które według Instytutu Fraunhofera stanowiły w ub.r. 62 proc. publicznej produkcji energii elektrycznej. — Nie będziemy w stanie zaspokoić głodu energii w nadchodzących latach za pomocą samych turbin wiatrowych i parków słonecznych, a już na pewno nie w sposób neutralny dla klimatu — uważa Laguna.