Blogs
Home/sports/W sieci huczy po skandalu z udziaem Polakow. UEFA analizuje kary niemal pewne

sports

W sieci huczy po skandalu z udziaem Polakow. UEFA analizuje kary niemal pewne

Nie tylko polscy pikarze dostarczyli w ostatnich dniach powodow do zazenowania. Nie popisali sie rowniez nasi sedziowie o czym gosno w caej Europie. Daniel Stefanski i Pawe Malec - pracujacy w roli arbitrow VAR - zobaczyli na monitorach ofsajd ktorego nie byo. W efekcie nie uznano bramki Szwedom ktorzy w ostatniej serii gier grupowych mierzyli sie z Azerbejdzanem. Co na to UEFA Kolega po fachu obu negatywnych bohaterow spodziewa sie kar.

W sieci huczy po skandalu z udziałem Polaków. UEFA analizuje, kary niemal pewne
November 20, 2024 | sports

Nie tylko polscy piłkarze dostarczyli w ostatnich dniach powodów do zażenowania. Nie popisali się również nasi sędziowie, o czym głośno w całej Europie. Daniel Stefański i Paweł Malec - pracujący w roli arbitrów VAR - zobaczyli na monitorach ofsajd, którego nie było. W efekcie nie uznano bramki Szwedom, którzy w ostatniej serii gier grupowych mierzyli się z Azerbejdżanem. Co na to UEFA? Kolega po fachu obu negatywnych bohaterów spodziewa się kar. Skórę polskim rozjemcom w jakimś stopniu ratuje wynik meczu Szwecja - Azerbejdżan . Gospodarze rozgromili niżej notowanego rywala 6:0. Nieuznany gol nie miał więc żadnego wpływu na końcowe rozstrzygnięcie. Nie oznacza to jednak, że o sprawie można zapomnieć. O kompromitującym błędzie polskiego zespołu sędziowskiego dyskutuje się w całej Europie. Incydent analizuje również UEFA . Nie do wiary, Santos znowu na wylocie. Portugalczyk zupełnie upokorzony Krótko przed przerwą, przy stanie 3:0 dla Szwecji, kolejną bramkę dla faworytów zdobył Alexander Isak . Uczynił to w sposób prawidłowy. Ofsajdu nie sygnalizował biegający po linii Radosław Siejka . A Paweł Raczkowski bez wahania wskazał na środek boska . Innego zdania byli jednak Daniel Stefański i Paweł Malec , którzy tego dnia odpowiedzialni byli za system VAR. Po konsultacji zgodnie orzekli, że gol nie może być uznany z powodu ewidentnego spalonego. Jak się okazało, najprawdopodobniej pomylili podania i wzięli pod uwagę nie to, które w tej sytuacji było kluczowe. - Nie wiem, co kierowało sędziami. Przecież to jest elementarz. Naprawdę ciężko mi to wytłumaczyć. Jeszcze mógłbym w jakiś sposób zrozumieć, gdyby pomylił się jeden człowiek, ale ich tam jest dwóch - powiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty ekspert Canal+ i były arbiter Adam Lyczmański . Jeszcze mógłbym w jakiś sposób zrozumieć, gdyby pomylił się jeden człowiek, ale ich tam jest dwóch. ~ podkreślił Adam Lyczmański - Sędzia Raczkowski żadnej winy nie ponosi . Wiadomo, on był arbitrem głównym i ta sytuacja pójdzie na jego konto. Ale jestem pewien, że oni nawet nie mieli świadomości, że sytuacja dotyczy tego pierwszego podania - dodał. Jakie konsekwencje poniosą Stefański z Malcem? Na to pytanie nie znamy jeszcze odpowiedzi. Trudno jednak przypuszczać, by incydent uszedł im na sucho . - Myślę, że UEFA tak tego nie zostawi i można spodziewać się kar . Całe szczęście, że Szwedzi wygrali 6:0. Potrafię sobie wyobrazić, że wszystko dzieje się przy remisie i taka bramka jest nieuznana. Aż strach pomyśleć, co by się wtedy działo - kwituje Lyczmański. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS