Tomaszewska i znany 53-latek pokazali sie razem. Duze poruszenie

Małgorzata Tomaszewska nie przestaje zaskakiwać. Córka legendarnego piłkarza Jana Tomaszewskiego po zwolnieniu z "Pytania na śniadanie" próbuje znaleźć pracę u konkurencji. Ostatnio niespodziewanie pojawiła się o poranku w "Dzień Dobry TVN", ale tym razem o wiele ciekawszy okazał się finał tego dnia. Nie do wiary, z kim spędziła wieczór. Nie, nie był to Aleksander Sikora. Małgorzata Tomaszewska przez ostatnie lata prężnie rozwijała swoją karierę w TVP , gdzie cieszyła się sporym uznaniem ówczesnego szefostwa. Prowadziła tam m.in. "Pytanie na śniadanie" czy "The Voice of Poland". Dzięki temu udało jej się udowodnić, że nie jest tylko córką znanego ojca - legendarnego bramkarza Jana Tomaszewskiego. Niestety, po ostatnich wyborach na Woronicza zaczęły zachodzić spore zmiany, które dotknęły także i Małgorzatę. Choć ta spodziewała się wówczas dziecka, nie uchroniło jej to przed zwolnieniem. Jak jednak zapewniała swoich fanów, nie chciała robić z tego afery i postanowiła skupić się na wychowaniu dopiero co narodzonej Laury. Spokoju jednak nie zaznała, bowiem w tym samym czasie tabloidy zaczęły dociekać, kim też jest ojciec drugiego dziecka prezenterki. Tomaszewska postanowiła, że nie będzie tego zdradzać, co tylko podsyciło plotki. I tak gruchnęły nawet wieści, że ojcem może być Aleksander Sikora , jej partner z "Pytania na śniadanie". Sam zainteresowany oznajmił jednak, że to nieprawda. "Nie mieliśmy romansu. Chciałbym podkreślić, że nie każdy duet, który prowadzi, albo prowadził "Pytanie na śniadanie" musi mieć się ku sobie. Już jeden wystarczy. (...) Nie jestem ojcem dziecka Małgosi. Znam ojca dziecka Małgosi, bardzo go lubię, uważam, że jest świetnym facetem, tworzy z Małgorzatą fantastyczną relację" - wyznał w rozmowie z "Party". Z kolei Tomaszewska przyznała, że Sikora to jedna z ważniejszych osób w jej życiu. Para nie straciła ze sobą kontaktu nawet po zwolnieniu z TVP. "Widuję się z nim cały czas, więc nie mam za czym tęsknić, bo nie mam kiedy zatęsknić. Cały czas się widzimy, cały czas rozmawiamy, mamy permanentny kontakt, nieprzerwany, więc tej tęsknoty mam nadzieję, że nigdy nie będzie" - przyznała się w "Party. W innej rozmowie zdradziła, że chciałaby już wrócić do telewizji i najchętniej do programu śniadaniowego, ale na razie się na to nie zanosi. Nic więc dziwnego, że jej pojawienie się w miniony weekend w "Dzień Dobry TVN" wywołało nie lada poruszenie. Była tam jednak tylko w roli gościa, choć dla wielu to znak, że Tomaszewska próbuje sobie "wychodzić" nowe zajęcie. Bez wątpienia ten dzień był dla Małgorzaty czasem pełnym wrażeniem. Po porannej wizycie w studio czekał ją równie miły wieczór i to w dość niespodziewanym towarzystwie. Do jej domu zawitał pewien znany mężczyzna i nie był to tym razem Aleksander Sikora! Jak się okazało, Małgorzata zaprosiła na kolację Tomasza Kammela . Byli prezenterzy TVP pokazali się oficjalnie razem na zdjęciu, które dziennikarz wstawił do sieci. Przy okazji pochwalił się, że Tomaszewska przygotowała dla niego niezwykłą ucztę. " Pyszna kolacja u wspaniałej szefowej. Dziękuję za pyszny wieczór" - dopisał pod wspólną fotką Kammel. Trzeba przyznać, że tego spotkania nikt się nie spodziewał Zobacz też: Tomaszewska i Sikora zaskoczyli. Prezenterka pokazała swój dom Tomaszewska podzieliła się radością ze światem. Nie mogła dłużej tego kryć, pokazała go Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2025 . Wszystkie prawa zastrzeżone.