sports
Rywalka przejea bron Swiatek. "Powtarzaa jej cay czas"
Katie Boulter wzniosa sie na wyzyny swoich mozliwosci i wdara sie na chwile do swiata Igi Swiatek. Potem jednak - jak wiele innych tenisistek w ostatnich latach - przekonaa sie o jego brutalnosci. - Zabija cie powoli - oceniy styl wiceliderki swiatowego rankingu komentatorki tego meczu. Swiatek wygraa z Brytyjka 67 61 64 i zapewnia polskiej druzynie awans do pofinau United Cup.
Dwa dni z dwoma dziennie w nogach, teraz niemal trzygodzinny mecz i przerwa medyczna. Niby wiemy, że Iga Świątek to nie maszyna, ale takimi występami jak ten czwartkowy przeciwko Katie Boulter pokazuje, że jest niemal nie do zdarcia. Choć nigdy wcześniej nie grały przeciwko sobie, to Brytyjka dobrze wiedziała, czego się spodziewać. Wiedziała, że musi zagrać na 110 procent, by nawiązać walkę. Robiła, co mogła i dostała za to nagrodę w pierwszym secie, ale potem biła się po głowie ręką z frustracji i wzdychała ciężko. Walczyła do końca, ale faworytki nie pokonała. Boulter wiedziała, co ją czeka w meczu ze Świątek. "Nie ucieknę od tego" Świątek i Boulter to główne motory napędowe swoich drużyn i miały wielki wkład w awans do ćwierćfinału. Wygrały oba wcześniejsze pojedynki singlowe i nie zawodziły w mikście ( w tej drugiej konkurencji wystąpiła dwukrotnie, a Brytyjka raz). Teraz, po wcześniejszej czwartkowej wygranej Huberta Hurkacza z Billym Harrisem, druga rakieta świata mogła zapewnić Biało-Czerwonym awans do półfinału, a 24. w rankingu WTA Boulter przedłużyć nadzieje Wyspiarzy. 28-latka z Leicester w ubiegłym roku zanotowała najlepsze w karierze - wygrała dwa turnieje i raz dotarła do finału. Dla Świątek z różnych względów był to trudny sezon, ale i tak zakończyła go z pięcioma tytułami na koncie i brązowym medalem olimpijskim na koncie. Nigdy wcześniej nie zmierzyły się, choć akurat przed rozpoczęciem United Cup trenowały razem. - Oczywiście, trening to zupełnie co innego niż mecz. Wiem, jaką Iga jest mistrzynią. Wiem, że u niej każda piłka jest grana na pełnej intensywności i nie ucieknę od tego. Muszę więc zagrać mój najlepszy tenis, o ile nie lepiej - mówiła przed czwartkową rywalizacją Brytyjka. I właśnie umiejętność utrzymania morderczej intensywności Świątek zaprezentowała po raz kolejny, choć w trzecim secie dawały jej się już coraz mocniej we znaki skutki dużej dawki tenisa, jaką dotychczas wzięła na siebie w Sydney w ostatnich dniach. 23-latka z Raszyna zaczęła jak profesorka. Boulter próbowała się stawiać - w trzecim gemie, który trwał ponad 13 minut - miała aż cztery szanse na przełamanie, ale i po chwili przegrywała już 0:3. - Ona zabija cię powoli - opisywała Świątek jedna z komentatorek Tennis TV, a gdy ta była o krok od prowadzenia 4:1, to stwierdziła: "Witajcie w świecie Igi". Najpierw Boulter przejęła broń Świątek. W drugim secie miażdżąca statystyka Brytyjka jednak zdołała się do tego świata wedrzeć. Złapała rytm i weszła na bardzo wysoki poziom. A że uderzała mocno i mądrze, to nałożyła dużą presję na Polkę. Ta zaś zaczęła się mylić. I to dość często. Trenerka Boulter powtarzała jej cały czas, by trzymała się nisko na nogach. To jedyna metoda, by wytrzymać dłuższe wymiany ze świetnie poruszającą się po korcie Świątek. Brytyjka to robiła, do tego atakowała podanie rywalki i zdołała wygenerować większe od niej prędkości topspinowego forhendu i bekhendu. A Świątek dotychczas pod tym ostatnim względem dominowała w kobiecym tourze. Boulter wytrzymała tempo 73-minutowego seta otwarcia do końca i wygrała tie-breaka. Pytanie, które wówczas pojawiało się w głowach zarówno polskich, jak i brytyjskich brzmiało: Czy będzie w stanie przebiec równie dobrze drugą część tego tenisowego maratonu. Bo wiele innych tenisistek też nieraz wytrzymywało tempo Polki przez jakiś czas, ale potem im ona odjeżdżała. W drugim secie to samo zrobiła z Brytyjką. Znów świetnie działał bekhend po linii, a prowadzenie rosło. Boulter z kolei biła się po głowie zła na samą siebie po błędach. Pod koniec tej odsłony realizatorzy transmisji pokazali statystykę skuteczności w wygrywaniu akcji po drugim podaniu. Była miażdżąca - 75 procent po stronie Świątek i zaledwie 9 proc. u jej rywalki. Szybko przegraną partię Boulter potraktowała jako zimny prysznic i na decydującego seta wyszła z nową dawką energii. Znów była bardzo groźna, a dodatkowo Polka zaczęła odczuwać skutki dużej częstotliwości grania w ostatnich dniach. Co prawda po przerwie medycznej grała dobrze, ale po dłuższych wymianach stała pochylona i wyraźnie zmęczona. Ale i tak szła do przodu i po jej kolejnych potężnych zagraniach ciężko wzdychała Brytyjka. Ta ostatnia zasłużyła na pochwały, bo zagrała jeden z lepszych w karierze. Jej pech polegał jednak na tym, że po drugiej stronie była Świątek, która tylko na chwilę wpuściła ją do swojego świata. W sobotnim półfinale Polska zmierzy się z Kazachstanem.
PREV NEWSLegia Warszawa ogosia ciekawy transfer. Gra przeciwko Realowi
NEXT NEWSUnited Cup Kiedy pofina z udziaem Polakow O ktorej godzinie Gdzie obejrzec Transmisja TV i stream online
Smaszcz wziea w obrone Marianne Schreiber. Uderzya w jej meza. "Wstyd"
Paulina Smaszcz i Marianna Schreiber poznay sie na planie "Krolowych przetrwania" i nieoczekiwanie z ich relacji narodzia sie przyjazn. Pania sa od siebie swiatopogladowo bardzo daleko ale poaczyy je macierzynskie doswiadczenia oraz znani mezowie ktorzy zdecydowali sie szukac szczescia z innymi kobietami. Smaszcz postanowia zareagowac i w rozmowie w ostrych sowach skomentowaa zachowanie ukasza Schreibera.
Emerytura Gortata. Pada kwota. To jest nokaut
Marcin Gortat przez 12 lat wystepowa w NBA dzieki czemu dorobi sie pokaznych pieniedzy. Czesc z nich jest mu wypacana w formie emerytury mowa o kwocie w okolicach 35 tys. zotych miesiecznie. Wywouje to niemae poruszenie do czego byy koszykarz odnios sie w rozmowie z Jastrzab Post. - Prawda jest taka ze mam taka emeryture ale prosze mi wierzyc to nie ma nic wspolnego z moim zyciem - powiedzia.
By Hubert RybkowskiObiecujace losowanie Igi Swiatek w Australian Open. Polki poznay rywalki
Iga Swiatek Magdalena Frech i Magda Linette znalazy sie w gownej drabince wielkoszlemowego Australian Open 2025. W czwartek reprezentantki Polski poznay przeciwniczki w I rundzie.
Swiatek zagra z mistrzynia olimpijska pech Sabalenki i Gauff. Oto drabinka Australian Open
W momencie gdy rozgrywano decydujaca runde eliminacji Australian Open rozlosowano juz gowna drabinke zmagan. Swoje pierwsze rywalki poznay Iga Swiatek i Aryna Sabalenka oraz pozostae nasze reprezentantki majace juz gwarancje miejsca w docelowych rozgrywkach czyli Magdalena Frech oraz Magda Linette. Swiatek rozpocznie zmagania od starcia z mistrzynia olimpijska z Paryza w grze mieszanej. Szczescia w losowaniu nie miaa Sabalenka ktora juz w czwartej rundzie moze zagrac z Mirra Andriejewa a na dodatek ma w swojej poowce Coco Gauff.
Swiatek kontra mistrzyni olimpijska pech Sabalenki. Oto drabinka kobiecego Australian Open
W momencie gdy rozgrywano decydujaca runde eliminacji Australian Open rozlosowano juz gowna drabinke zmagan. Swoje pierwsze rywalki poznay Iga Swiatek i Aryna Sabalenka oraz pozostae nasze reprezentantki majace juz gwarancje miejsca w docelowych rozgrywkach czyli Magdalena Frech oraz Magda Linette. Swiatek rozpocznie zmagania od starcia z mistrzynia olimpijska z Paryza w grze mieszanej. Szczescia w losowaniu nie miaa Sabalenka ktora juz w czwartej rundzie moze zagrac z Mirra Andriejewa a na dodatek ma w swojej poowce Coco Gauff.
Puchary pustyni. W pice wszystko jest jedynie kwestia ceny
Europejskie druzyny lataja po Superpuchar kraju na Bliski Wschod. Petrodolary nie skusiy jeszcze Anglikow i Niemcow ale to moze byc tylko kwestia czasu.
By Tomasz Wacławek