sports
Raz dwa i byo po sprawie Zabojcze piec minut w meczu Legii
Ligowcy wrocili na boiska po przerwie reprezentacyjnej. W Gdansku Lechia mierzya sie z Legia. Oba zespoy do piatkowego wieczoru czekay na ligowa wygrana. Choc dugo na tablicy swietlnej utrzymywa sie bezbramkowy wynik to weekend w lepszych nastrojach spedza warszawianie. Zespo prowadzony przez Goncalo Feio zada dwa decydujace ciosy w odstepie piec minut.
Lechia Gdańsk ma problem. Od 14 września nie wygrała ani jednego i do spotkania z Legią przystępować mogła w minorowych nastrojach. Dotyczyło wsparcia dla trenera Szymona Grabowskiego, któremu jednak zarzucono "brak opieki trenerskiej", cokolwiek miałoby to znaczyć. Jeszcze dłużej na ligowe zwycięstwo czekała . Warszawianie po raz ostatni w Ekstraklasie trzy punkty zanotowali 1 września. Wygrali wówczas z 5:2. Od tego czasu na ich drodze stawały kolejno: Raków Częstochowa, Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze i Jagiellonia Białystok. Bilans? Dwa remisy i dwie porażki. Łyżką miodu w beczce dziegciu było jedynie zwycięstwo w z Realem Betis (1:0). Legia przełamała się w Gdańsku. To były kluczowe minuty Goście do Trójmiasta przyjechali jednak z zamiarem zdobycia trzech punktów i swoje plany chcieli przekłuć w rzeczywistość już od pierwszych chwil meczu. W trzeciej minucie Szymon Weirauch dwukrotnie powstrzymywał rywali. Najpierw wygrał rywalizację z Wojciechem Urbańskim, a następnie zatrzymał dobitkę Ryoyi Morishity. Japończyk od początku spotkania był bardzo aktywny. Kilka chwil później fatalnie przestrzelił po dośrodkowaniu Pawła Wszołka. Choć był niekryty w polu karnym, uderzył głową nad poprzeczką bramką gospodarzy. W międzyczasie w szesnastce odnaleźć próbował się Marc Gual. Były król strzelców Ekstraklasy ostatnio trafił do siatki w spotkaniu z Jagiellonią. Tym razem nie miał tyle szczęścia. Ataki Lechii były incydentalne. Gospodarze rzadko zagrażali bramce strzeżonej przez Gabriela Kobylaka. Najlepszą okazję, tuż przed przerwą, zmarnował Bogdan Wjunnyk. Ukrainiec otrzymał podanie od Rifeta Kapicia, ale przegrał starcie z bramkarzem Legii. Drugą połowę goście także rozpoczęli, kontrolując grę. Goncalo Feio szybko dokonał dwóch zmian. Już w przerwie zmienił Maxiego Oyedele i w jego miejsce posłał w bój Rafała Augustyniaka. Kilka minut później Wojciecha Urbańskiego zastąpił Luquinhas. W 57. minucie Legia w końcu dopięła swego. Steve Kapuadi zagrał piłkę do Ryoyi Morishity, który ruszył z nią środkiem boiska i odegrał do Rubena Vinagre. Portugalczyk posłał futbolówkę do Marca Guala. Hiszpan opanował ją z pewnymi problemami, ale ostatecznie udało mu się zagrać głową w pole karne do wbiegającego Morishity, który stanął oko w oko z Weirauchem i strzelił między jego nogami. Warszawianie nie zamierzali na tym poprzestawać. Zaledwie pięć minut później Kacper Chodyna - po podaniu od Rafała Augustyniaka - zszedł z piłką do środka i uderzeniem lewą nogą, tuż przy słupku, podwyższył prowadzenie. W międzyczasie Szymon Grabowski posłał na boisko Camilo Menę, ale przebojowy Kolumbijczyk nie był w stanie zmienić oblicza meczu. To Legia nadal prowadziła grę i to Legia mogła strzelić kolejne gole. Drugą bramkę mógł strzelić Chodyna, który nie potrafił wykończyć kombinacyjnej akcji Guala i Vinagra. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. To goście zainkasowali upragniony komplet punktów i co najmniej do niedzieli zrównali się punktami z Pogonią Szczecin. Dla gospodarzy kolejna porażka - już siódma w tym sezonie - oznacza pozostanie w strefie spadkowej. W kolejnym ligowym spotkaniu Lechia pojedzie do Gliwic. Meczem z Piastem, który zaplanowano na 25 października o 18:00, rozpocznie 13. serię gier. Legia 27 października o 20:15 na własnym stadionie zmierzy się z . Przypomnijmy, że trzy dni wcześniej podopieczni Goncalo Feio zmierzą się w meczu Ligi Konferencji. Tym razem ich rywalem będzie Baćka Topola.
PREV NEWSWisa Krakow bije lidera
NEXT NEWSTrzecie zwyciestwo z rzedu. Trwa wspinaczka Wisy Krakow wazny krok
Szalony mecz w Lublinie. Siedem bramek i wielkie emocje
Zgodnie z przewidywaniami trenera Motoru Mateusza Stolarskiego mecz jego druzyny z Widzewem by ciekawym i otwartym widowiskiem czego najlepszym potwierdzeniem byo piec bramek ktore pady w pierwszej poowie.
Dramat rywalki Swiatek w turnieju WTA. "Kibice absolutnie sobie nie zyczyli"
Nie maja szczescia fani tenisa ktorzy ogladaja turniej WTA 500 na kortach twardych w chinskim miescie Ningbo. Oba pofinay tej imprezy zakonczyy sie niestety w sposob ktorego kibice absolutnie sobie nie zyczyli.
By Paweł MatysSkandal w Premier League. Odcieo mu prad. Sceny jak z MMA
Mohammed Kudus kapitalnie rozpocza sobotnie spotkanie z Tottenhamem poniewaz juz w 18. minucie otworzy wynik. Mimo to West Ham poleg 14 a sam zainteresowany przedwczesnie zakonczy mecz. Nie zosta jednak zmieniony a w 86. minucie po awanturze obejrza czerwona kartke. Trzeba przyznac ze frustracja daa mu sie we znaki i najwyrazniej pusciy mu hamulce co odczu obronca rywali Micky van de Ven.
By Hubert PawlikKoniec zudzen. "Ziela" czeka przerwa
Trenerowi Simone Inzaghiemu sen z powiek spedzaja kontuzje zawodnikow. Wiadomo juz ze w hitowym starciu w Serie A Interu z Roma na pewno nie wystapi Piotr Zielinski.
Zapomniany kadrowicz wysa sygna do Probierza. Wielkie przeamanie
Po ponad miesiacu posuchy jest drugi gol w sezonie Dawida Kownackiego Wypozyczony do Fortuny Dusseldorfu polski napastnik trafi do siatki w starciu z Jahn Regensburg ktore jego zespo efektownie wygra 30 i umocni sie na pozycji lidera 2. Bundesligi. Nasz napastnik odbudowuje sie w Fortunie po fatalnym roku w Werderze Brema.
By Bartosz KrólikowskiPostraszyli mistrza Polski Mocna odpowiedz siatkarzy Jastrzebskiego Wegla
Siatkarze Cuprum Stilonu Gorzow przegrali z Jastrzebskim Weglem 13 w meczu 7. kolejki PlusLigi. Przyjazd mistrzow Polski cieszy sie sporym zainteresowaniem gorzowskich kibicow. Gospodarze zaczeli bardzo dobrze i wygrali zacieta pierwsza partie. Kolejne sety to juz jednak pokaz mocy jastrzebian ktorzy zgarneli trzy punkty.