Blogs
Home/sports/Nadchodzi rewolucyjna zmiana w tenisie. Wielu na to czekao

sports

Nadchodzi rewolucyjna zmiana w tenisie. Wielu na to czekao

Andre Agassi nazwa kiedys tenis najbardziej samotnym sportem. Od nowego sezonu zawodnicy w trakcie meczow nie beda juz zdani tylko na siebie bo oficjalnie dozwolony stanie sie coaching. Mozliwosc korzystania ze wskazowek trenerow nie wszystkim sie jednak podoba.

December 29, 2024 | sports

"Tenis przepełniony jest samotnością, prawdopodobnie najbardziej ze wszystkich sportów. Na korcie jesteś bez drużyny, bez trenera i nie masz gdzie się ukryć. To dlatego tenisiści nie tylko mówią do siebie, ale jeszcze sami sobie odpowiadają" - powiedział Agassi, były amerykański tenisista, w 2011 roku, gdy został wprowadzony do "Galerii Sław". Choć trenerzy są obecni na trybunach, to do niedawna w męskich turniejach ATP i w Wielkim Szlemie jakakolwiek ich komunikacja z podopiecznymi była niedozwolona. W ostatnich latach przepisy zliberalizowano, zezwalając szkoleniowcom na przekazywanie informacji gestami czy krótkimi wypowiedziami, gdy zawodnik znajduje się po tej samej stronie kortu. Nieco inaczej sprawa wyglądała w kobiecych turniejach WTA. W 2008 roku umożliwiono zawodniczkom wezwanie raz w trakcie seta szkoleniowca i rozmowę z nim. Później pojawił się coaching z trybun. ZOBACZ TAKŻE: W tym mieście odbędą się igrzyska olimpijskie w 2036 roku? Mocna kandydatura Za sprawą decyzji Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) od stycznia coaching spoza kortu będzie możliwy we wszystkich rozgrywkach. Dozwolone będzie to między punktami, podczas zmiany stron boiska i w przerwach pomiędzy setami, a także w każdym innym momencie wskazanym przez organizatorów, z wyjątkiem rozgrywania punktu. Wskazówki muszą być jednak krótkie i dyskretne. Decyzja ITF jest efektem testów, które były przeprowadzane w latach 2017-23. Wypadły one na tyle pozytywnie, że wszystkie organy nadzorujące rozgrywki poparły wprowadzenie zmian. Światowa centrala decyzję motywowała tym, że dzięki niej tenis będzie "bardziej sprawiedliwy i potencjalnie bardziej rozrywkowy". Zwolenniczką pomocy trenera podczas meczu jest Magda Linette. Polska tenisistka, obecnie 38. w światowym rankingu, zdradziła, że walczy o to, by szkoleniowcy mogli pomagać swoim podopiecznym na korcie. "Ja z Markiem (Gellardem, szkoleniowcem - PAP) walczymy o to tak bardzo i muszę powiedzieć, że jesteśmy jedynymi osobami, które chciałyby do tego wrócić (do wzywania trenerów na kort - PAP). I trenerzy, i zawodniczki kompletnie nie chcą do tego wrócić" – przyznała Linette w podcaście "Break point". "Niektórzy trenerzy twierdzą, że ich praca kończy się na korcie treningowym i w trakcie meczu zawodnik powinien być zostawiony sam sobie, taką mają teorię" – powiedziała poznanianka i dodała, że są szkoleniowcy, którzy boją się reakcji zawodników pod presją na ich wskazówki. Skrajnie odmienne zdanie ma czwarty w światowym rankingu Amerykanin Taylor Fritz. Nie jest on zwolennikiem zmian. Uważa wręcz, że umożliwienie wsparcia trenerskiego podczas meczów zrujnuje strategiczne i mentalne elementy rywalizacji jeden na jednego. "Czy możemy przestać niszczyć mentalny/strategiczny aspekt 1 na 1 tego sportu, PROSZĘ" - napisał w poście na platformie X. Takiego samego zdania jest Kanadyjczyk Denis Shapovalov. Według niego decyzja o zezwoleniu na coaching spoza kortu jest "smutna" dla fanów tego sportu. "Tenis jest wyjątkowy, ponieważ jesteś tam sam. Dlaczego próbuje się zmienić piękno tej gry?" - przekazał w mediach społecznościowych. Jak uważa jednak starszy dyrektor wykonawczy ITF Stuart Miller, decyzja została podjęta po konsultacjach z kluczowymi zainteresowanymi, w tym zawodnikami, trenerami i sędziami. Większość graczy była za wprowadzeniem zmiany. "Zawodnicy uznali, że jest to pozytywny rozwój sytuacji, który sprawi, że turnieje będą dla nich bardziej interesujące. Trenerzy powiedzieli natomiast, że pomaga to w rozwoju graczy i pomaga poprawić pozycję ich zawodu w świecie sportu" - powiedział Miller. Od usankcjonowania coachingu znacznie ciekawiej zapowiada się inny aspekt, na który zezwoliła ITF. Zawodnicy będą bowiem mogli mieć dostęp do urządzeń, które analizują ich grę. Korzystać z nich będą mogli w tych samych momentach, w których dozwolony jest coaching. "Zawodnik powinien być w stanie rozwiązać problem instynktownie, ale czasami to, co myślisz, że robisz, nie jest tym, co naprawdę się dzieje. Musisz zobaczyć dane, a potem je wykorzystać" - zwróciła uwagę mistrzyni olimpijska z Barcelony (1992) Amerykanka Jennifer Capriati. Zgoda ITF na coaching to najpoważniejsza zmiana w tenisowych przepisach od 2018 roku, kiedy wprowadzono zegar odmierzający czas na zagranie serwisu.

SOURCE : polsatsport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS