Blogs
Home/sports/Caa Polska dowiedziaa sie o dramacie mistrzyni swiata. I sie zaczeo

sports

Caa Polska dowiedziaa sie o dramacie mistrzyni swiata. I sie zaczeo

Raptem kilka dni potrzebnych byo by w pospolitym ruszeniu zebrac dla Agnieszki Rylik ponad 100 tys. zotych. Najbardziej utytuowana polska piesciarka w historii znalaza sie w dramatycznej sytuacji zyciowej ale kibice o niej nie zapomnieli i do dzis walcza razem z nia. - Goym okiem widac zmiane Rylik ruszya z miejsca - powiedzia nam Bartosz Oleszczuk ktory zorganizowa zbiorke pieniedzy w internecie.

Cała Polska dowiedziała się o dramacie mistrzyni świata. I się zaczęło
By Konrad Ferszter | January 28, 2025 | sports

"Niestety ostatnie lata to kumulacja dramatów. (...) Walczę nadal, tym razem o powrót do normalnego życia. Mijają prawie trzy lata od śmierci mojego Andrzeja... Nie pogodziłam się z tym. Rzadko bardzo pozwalam sobie na myślenie o tym, bo rozpadam się wtedy na amen. Na tamten czas myślałam, że jak zostanę z tym sama, to będzie najlepsze, co mogę zrobić" - napisała Agnieszka Rylik na swoim fanpejdżu na Facebooku. "Zostałam sama i prawie przestałam chodzić przez problemy z kręgosłupem. (...) Zawsze myślałam, że jak mam dwie ręce i dwie nogi w miarę zdrowe to zawsze sobie poradzę, niestety zwyrodnienia w odcinku lędźwiowym kręgosłupa sprawiły, że nogi drętwiały i zaczęły się problemy z poruszaniem. Nie mogłam chodzić, ani stać dłużej niż parę minut. Nie mogłam się schylić. Nie wspominając o bólu. (...) W międzyczasie straciłam ubezpieczenie zdrowotne. Nieważne, że ciężko pracujesz całe życie. Nie pracujesz, to nie masz ubezpieczenia. Nie masz jak się leczyć, nie masz za co żyć, nie masz gdzie mieszkać. Wpadasz w błędne koło" - dodała. Rylik to najbardziej utytułowana polska pięściarka. Z 18 zawodowych walk wygrała 17, zdobywając tytuł mistrzyni świata. Ale Rylik była też wielokrotną mistrzynią świata i Europy w kickboxingu. Dziś, jak sama napisała, wciąż walczy. Tym razem o powrót do zdrowia i normalnego życia, które . W ostatnich dniach dla Rylik pojawiło się światełko w ciemnym tunelu. Była mistrzyni wyraziła zgodę na rozpoczęcie zbiórki pieniędzy na portalu zrzutka.pl, która spotkała się z wielkim zainteresowaniem i odzewem. - To przerosło nasze oczekiwania. Trochę się martwiliśmy, że zbiórka powstała tuż przed finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i ludzie mogą nie być skorzy do kolejnej pomocy, ale już zebraliśmy ponad 108 tys. złotych. Gołym okiem widać zmianę, Rylik ruszyła z miejsca - powiedział nam Bartosz Oleszczuk, który nie tylko założył zbiórkę, ale przede wszystkim dotarł do Rylik, gdy nikt zdawał się o niej nie pamiętać. Dramat Agnieszki Rylik Zbiórka pieniędzy na portalu ruszyła 21 stycznia. Dla Rylik to dzień wyjątkowy, bo wtedy świętuje urodziny i imieniny. Jak sama ujawniła, tego dnia, gdy miała 15 lat, poszła też na pierwszy trening kickboxingu. Sport zaprowadził ją na szczyt, ale ciężkie treningi i walki dają o sobie znać do dziś. "W czasie kariery sportowej miałam operacje Achillesa, dłoni i kolana. (...) Zwyrodnienia w stawach barkowo-obojczykowych doprowadziły do operacji obu barków, resekcji obojczyka. Okazało się, że mam niebezpieczny kręgozmyk, połamane kręgi, przepukliny itd. To był bardzo ciężki czas. Słowa jak depresja nie oddadzą klimatu zawsze nadaktywnej Rylik przykutej do łóżka" - zdradziła mistrzyni w opisie zbiórki. To był jednak tylko początek problemów Rylik. Problemów, o których wiedziała tylko garstka osób. Po tragedii związanej ze śmiercią partnera Rylik wycofała się z życia publicznego. Nadzieję byłej pięściarce dawała skomplikowana operacja, którą przeszła w lutym zeszłego roku w Łodzi. Operacja niestety nie przyniosła oczekiwanych efektów. "Bardzo duże nadzieje wiązałam z tą operacją. Bardzo chciałam wyzdrowieć. Na pewno poczułam lepszą stabilizację. Mogłam się wreszcie wyprostować, ale w ciągu kilku miesięcy nastąpiło drastyczne pogorszenie. Czasem nie jestem w stanie przez ból wstać z łóżka. Nogi drętwieją i przeszywa je ból, jak stoję chwile czy siedzę. Nie mogę się schylić. Ból odpuszcza po jakimś czasie, jak leżę. Jest bardzo źle, gorzej niż przed operacją. Doszły mocne stany bólowe i paraliżuje mi prawą nogę. Załamałam się, bo miało być lepiej. (...) Nie wiem, co będzie dalej" - ujawniła Rylik. Ale to nie wszystkie jej aktualne problemy. W opisie zbiórki Oleszczuk dodał, że Rylik mieszka, w użyczonym mieszkaniu, z którego musi się wyprowadzić, a nie stać jej na wynajem innego lokum. "W tej sprawie też potrzebujemy pomocy" - napisał Oleszczuk. "Na ten moment jesteś osobą, która wie o mnie najwięcej" To dzięki niemu Polska dowiedziała się o problemach Rylik. Oleszczuk, który jest założycielem stowarzyszenia "Obudź w sobie potencjał", pomagającemu rozwijać talenty młodych osób, w październiku zeszłego roku zorganizował drugi benefis polskich mistrzyń i mistrzów świata w boksie zawodowym. Na imprezie w Człuchowie pojawili się m.in. Dariusz Michalczewski, Krzysztof Włodarczyk, Krzysztof Głowacki, Przemysław Saleta, Maciej Zegan, Karolina Koszewska i Ewa Brodnicka. Zaproszenia otrzymali też Tomasz Adamek, Iwona Guzowska oraz Ewa Piątkowska, ale oni nie mogli pojawić się na benefisie. Na zaproszenie nie odpowiedziała jedynie Rylik. - Nie mogłem się z nią w ogóle skontaktować, nie wiedziałem, co się z nią dzieje. Rozmawiałem z kilkoma byłymi pięściarzami i dziennikarzami, prosząc o numer, który okazał się nieaktywny. Kontaktowałem się z fundacją, z którą w Rylik w przeszłości współpracowała, pomagając innym. Pisałem do niej na Instagramie i Messengerze. Cisza, zero odzewu. Obiecałem sobie jednak, że nie odpuszczę - powiedział nam Oleszczuk. - W końcu przyszedł przełom. 19 października odbył się benefis, a osiem dni później Rylik odpisała na moją wiadomość na Messengerze. Tej nocy rozmawialiśmy cztery albo i pięć godzin. Mimo że nie znaliśmy się wcześniej, to po rozmowie Rylik powiedziała mi: "na ten moment jesteś osobą, która wie o mnie najwięcej" - dodał. - Z zawodu jestem terapeutą i często się zdarza, że znajduję się przy osobach, które w danej chwili potrzebują spokoju i wsparcia. Nie wiem, czy mój zawód miał kluczowe znaczenie w tej sytuacji. Z doświadczenia wiem, że najważniejsze jest to, jakimi jesteśmy ludźmi i to, czy potrafimy uważnie słuchać drugiego człowieka - kontynuował. Zbiórka przekroczyła oczekiwania, ale pomoc wciąż niezbędna Oleszczuk nie tylko słuchał, ale też wyszedł z inicjatywą pomocy byłej mistrzyni. - Kilka tygodni temu zacząłem zachęcać Rylik, by wyraziła zgodę na założenie zbiórki. Na początku nie była gotowa. Mistrzyni blisko trzy lata temu zdecydowała, że chce być sama, ale przecież tak naprawdę nikt tego nie chce. Wiemy, że samotność nikomu nie służy. Zwłaszcza gdy potrzebujemy pomocy - powiedział Oleszczuk. - Nie naciskałem na nią, bo wiedziałem, że potrzebowała czasu. W końcu przyszedł 21 stycznia, czyli dzień jej urodzin i imienin. To wtedy się odważyła i powiedziała: "Zróbmy to". Możliwe, że jakimś bodźcem dla Rylik była Agata Wróbel, o której w ostatnim czasie też zrobiło się głośno - dodał. Zbiórka pieniędzy dla Rylik obiegła media społecznościowe i polskie portale sportowe. Jak zdradził sam organizator, jej popularność przekroczyła jego najśmielsze oczekiwania. Ale to tylko początek, bo w sprawę zaangażowali się nie tylko kibice, ale też politycy. Rylik może liczyć na pomoc Kołobrzegu, skąd pochodzi oraz ministerstwa sportu. - Pomoc to nie tylko wpłaty. Ludzie dzwonią do mnie i oferują różne formy pomocy, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Mistrzyni bardzo się ucieszyła, że ludzie zechcieli jej pomóc. I co najważniejsze, chce, żebyśmy z nią byli. Powoli, wspólnie stajemy na nogi - powiedział Oleszczuk. - Z tego, co wiem, Rylik jest w trakcie załatwiania i ogarniania dokumentów, o które poprosiło ją ministerstwo sportu. Mam nadzieję, że niedługo sama wyjdzie do ludzi i zabierze głos w sprawie. Ale potrzebuje jeszcze czasu, nie naciskajmy na nią - zaapelował. Marzenia Rylik są dziś bardzo proste i przyziemne. "Chciałabym jeszcze z córką pójść na spacer, po prostu. Chciałabym wyzdrowieć i stanąć na nogi dla niej. Bo dzięki niej jeszcze się jakoś trzymam i walczę dalej. Doceniajcie to co macie, dbajcie o siebie i bądźcie dla siebie dobrzy. Dziękuję, że kibicujecie mi tyle lat" - zakończyła swój wpis Rylik. - Jestem zwykłym człowiekiem, więc mogę to powiedzieć bez żadnych obaw: pomoc należy się każdemu, musimy zrozumieć, że mistrzowie w swoich dyscyplinach to nie są zwykli, szarzy ludzie. Wielcy sportowcy poświęcili życie i zdrowie, dlatego dziś należy im się priorytetowa pomoc. Wiem, że komuś może się taka opinia nie spodobać, ale m.in. dlatego zaangażowałem się w pomoc Rylik - powiedział Oleszczuk. - Potrzebne są nie tylko pieniądze. Mistrzyni potrzebuje też dobrego słowa. Nie chodzi o to, by się nad nią użalać, lecz by dodać jej otuchy i wiary. W takich chwilach ma to szczególne znaczenie - podsumował.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS