Blogs
Home/science/Tragiczny fina operacji. 62-latek zosta wiezniem we wasnym domu

science

Tragiczny fina operacji. 62-latek zosta wiezniem we wasnym domu

62-letni mieszkaniec Wabrzycha po zabiegu wszczepienia endoprotezy kolana zamiast odzyskac penie zdrowia znalaz sie w tragicznej sytuacji. Niestety jak pokazano w programie "Interwencja" zamiast wrocic do normalnosci sta sie wiezniem wasnego mieszkania a jego zdolnosc poruszania sie znacznie sie pogorszya. Procedura medyczna ktora miaa przyniesc ulge spowodowaa powazne komplikacje.

November 13, 2024 | science

Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu Grzegorz Marchewka, przez dwie dekady pracujący jako murarz, poddał się operacji w marcu 2022 r., mając nadzieję uniknąć wózka inwalidzkiego. Po zabiegu endoproteza nie przyjęła się, a w jego kolanie zagnieździła się niebezpieczna bakteria – pałeczka ropy błękitnej. Pomimo wszczepienia specjalnego opatrunku z antybiotykiem, stan zdrowia pacjenta nie uległ poprawie. — I tam [w szpitalu] znowu zdecydowali, że trzeba rozciąć i zobaczyć, co tam jest. Trzy razy wkładali, wyciągali, wkładali, wyciągali endoprotezę na przestrzeni miesiąca — mówi w programie Polsatu 62-latek. Żona poszkodowanego powiedziała, że dwa tygodnie po operacji doszli do wniosku, że "coś jest nie tak w środku, bo endoproteza się nie goi. Pobrali posiew i wykryli bakterię u męża: pałeczkę ropy błękitnej". — Ona powodowała, że się noga nie goiła i że endoproteza się nie przyjęła — mówi. — Nie mówię, że specjalnie mi zepsuli. Zarazili mnie, a to jest nieuleczalne — mówi Grzegorz Marchewka. Jego stan zdrowia pogorszył się na tyle, że nawet po usunięciu spacera przestał chodzić. Rehabilitacja jest jedynym sposobem na utrzymanie jakiejkolwiek kondycji. Do tego w kolanie wykryto kolejną bakterię – gronkowca złocistego. — Kolano jest niesprawne i chyba już nie będzie sprawne . Szpital proponuje albo obciąć, albo usztywnić. Traktują człowieka jak zło konieczne — mówi 62-latek. Walka o milionowe odszkodowanie Pacjent walczy teraz o zadośćuczynienie. Jego pełnomocniczka zażądała od wałbrzyskiego szpitala miliona złotych, a gdy placówka nie odpowiedziała na wezwanie, sprawa trafiła do sądu. — Mamy jedno pismo, które mówi, że niemożliwe, aby pacjent zaraził się w szpitalu, ale dokumentacja medyczna mówi coś innego — podkreśla adwokat Mirella Nowak w rozmowie z Polsatem. Zobacz też: Kontrowersje na SOR w Brzegu. Pacjent nagrał lekarkę, szpital się tłumaczy [WIDEO] Szpital reprezentowany przez Joannę Grzesik nie przyznaje się do winy, podkreślając, że leczenie trwa i sprawa jest w toku. Również ubezpieczyciel szpitala, STU Ergo Hestia, nie udziela informacji na temat roszczeń czy decyzji. Sąd Okręgowy w Świdnicy, gdzie toczy się sprawa, uwzględnił wniosek o zwolnienie od opłaty sądowej dla Grzegorza Marchewki. Sprawa może pojawić się na wokandzie już wiosną tego roku.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS