Naukowcy znalezli nowa metode na obnizenie cholesterolu. Przez cay czas mielismy ja pod reka

Wysoki poziom cholesterolu to jeden z najpowszechniejszych problemów zdrowotnych w Polsce. Prof. Piotr Jankowski z Instytutu Kardiologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie szacował niedawno, że może on dotyczyć nawet 20 mln Polaków — to znaczy, że dotyka on więcej niż połowy ludności naszego kraju. Jeszcze gorzej jest wśród osób po 60. roku życia — aż 80 proc. z nich ma podwyższony poziom cholesterolu. To zatrważające dane — zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że problem ten można rozwiązać lekami i zmianą stylu życia. Teraz do tego arsenału może dojść jeszcze jedna broń. Amerykańscy naukowcy odkryli, że niektóre bakterie w jelitach mogą przeciwdziałać wysokiemu poziomowi cholesterolu – a tym samym pełnić profilaktyczną funkcję wobec chorób układu krążenia. Dobroczyńca z jelit Z badania opublikowanego w prestiżowym czasopiśmie "Cell" wynika, że osoby z wysokim stężeniem określonego rodzaju bakterii w jelitach mają również mniej cholesterolu w jelitach i krwi . Fundamentalne znaczenie flory jelitowej dla zdrowia nie jest niczym nowym: badacze już wcześniej powiązali zmianę różnorodności bakterii w jelitach (czyli tzw. mikrobiomu jelitowego) z różnymi chorobami, w tym z cukrzycą typu 2, otyłością i nieswoistym zapaleniem jelit . Niedawno jednak zespół kierowany przez Ramnika Xaviera z Broad Institute MIT i Uniwersytetu Harvarda odkrył, że mikroby w jelitach mogą pomóc obniżyć poziom cholesterolu , a tym samym — zmniejszyć ryzyko pojawienia się chorób sercowo-naczyniowych. Tak naprawdę Xavier wykazał to już w 2020 r., tyle że wtedy nie przeanalizował dokładnie, jakie gatunki mikrobów mają antycholesterolowe działanie. Nowe badanie uzupełnia tę lukę. Te cząsteczki są dużo gorsze od cholesterolu. Lekarze je ignorują. "Nawet jedna na pięć osób może mieć problem i nic o tym nie wiedzieć" Aby zidentyfikować jelitowych dobroczyńców, naukowcy wykorzystali dane i próbki kału od 1,4 tys. uczestników innego badania – tzw. Framingham Heart Study w USA. Korzystając z nowoczesnych metod sekwencjonowania, naukowcy rozszyfrowali DNA drobnoustrojów zawartych w pobranych od uczestników badania próbkach kału. Nowoczesna technologia pozwoliła im także wychwycić tysiące obecnych w nich produktów przemiany materii. "Dalsze badania będą ekscytujące" W efekcie zespół znalazł liczne korelacje statystyczne między bakteriami jelitowymi a niektórymi danymi dotyczącymi układu sercowo-naczyniowego. Szczególnie wyróżniała się jednak jedna rzecz: osoby z dużą liczbą bakterii z rodzaju Oscillibacter w jelitach miały niższy poziom cholesterolu w stolcu i krwi . Jadł 12 ciastek dziennie i zbił "zły cholesterol". Nietypowy eksperyment naukowca. "Wyniki były tak dobre, że musieliśmy je powtórzyć" Naukowcy już wcześniej wiedzieli, że bakterie Oscillibacter pobierają cholesterol i przekształcają go w znacznie bardziej nieszkodliwy związek chemiczny — koprostanol (bakterie wykorzystują do tego specjalny enzym). Koprostanol nie jest wchłaniany przez organizm, ale wydalany. Wynik niedawnego badania wskazuje na potencjalny nowy sposób leczenia wysokiego poziomu cholesterolu. Autorzy uważają, że gdyby było możliwe wzbogacenie flory jelitowej w bakterie gatunku Oscillibacter, zyskalibyśmy dzięki temu dodatkową metodę na obniżenie poziomu cholesterolu u pacjentów z wysokim ryzykiem chorób układu sercowo-naczyniowego . Trzeba teraz przeprowadzić kolejne badania, które potwierdzą skuteczność takich terapii. Hepatolog: pod prawym żebrem wielu ludzi tyka bomba zegarowa. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że ma stłuszczoną wątrobę — Dalsze badania w tej kwestii będą bardzo ekscytujące — powiedział Daoming Wang, bioinformatyk z Uniwersytetu w Groningen w Holandii (który nie brał udziału w badaniu) w wywiadzie dla czasopisma "Nature". Za najlepszy sposób na obniżenie cholesterolu Federalne Centrum Żywienia (BZfE) uznaje uprawianie sportu i stosowanie zdrowej diety. Stężenie cholesterolu we krwi może wzrosnąć na skutek przyjmowania nasyconych kwasów tłuszczowych, które znajdują się głównie w tłuszczach zwierzęcych, tj. kiełbasa, mięso, masło i inne produkty mleczne . Zdrowsze są zdecydowanie nienasycone kwasy tłuszczowe — np. z olejów roślinnych i rybnych.