Jakich politykow nie lubia Polacy "Najwyzszy elektorat negatywny" SONDAZ

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onet Jarosław Kaczyński zajął niechlubne pierwsze miejsce w rankingu elektoratu negatywnego – aż 68 proc. badanych ocenia prezesa PiS negatywnie. Zaledwie 29 proc. respondentów ma o nim pozytywne zdanie. Beata Szydło i Przemysław Czarnek również osiągnęli wysokie wyniki negatywne, wynoszące odpowiednio 66 proc. i 64 proc. Tak wysoki brak popularności liderów Prawa i Sprawiedliwości wydaje się uzasadniać wybór Karola Nawrockiego na kandydata PiS na prezydenta. Nawrocki, choć ma niski poziom rozpoznawalności (61 proc. badanych nie zna jego osoby), osiągnął stosunkowo niski poziom elektoratu negatywnego – jedynie 18 proc. (pozytywnie ocenia go 22 proc. badanych). Trzaskowski na czele opozycji Z kolei liderem pozytywnych opinii jest Rafał Trzaskowski, którego dobrze ocenia aż 56 proc. respondentów, a negatywnie – 40 proc. Taki wynik plasuje go jako silnego kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyścigu do fotela prezydenta. Wyniki te kontrastują z notowaniami Donalda Tuska, który wzbudza mieszane uczucia – 55 proc. elektoratu negatywnego i 42 proc. pozytywnego. Sondaż uwzględnił także innych znanych polityków, których wyniki rzucają światło na podziały w polskim społeczeństwie. Były premier Mateusz Morawiecki ma 61 proc. elektoratu negatywnego i 37 proc. pozytywnego. Politycy PiS krytyczni wobec swojego kandydata na prezydenta. "Mogło być lepiej" Niezbyt lubiany okazuje się Robert Biedroń, który ma podobny wynik, jak Morawiecki: 58 proc. elektoratu negatywnego i 37 proc. pozytywnego. Szymon Hołownia osiągnął niemal idealną równowagę między elektoratem negatywnym (48 proc.) a pozytywnym (49 proc.). Sondaż został przeprowadzony metodą mixed mode (CATI i CAWI) na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków w dniach 13-18 listopada 2024 r. Skupiono się na osobach deklarujących chęć udziału w wyborach, co pozwala uzyskać miarodajny obraz opinii wśród potencjalnych wyborców. Kulisy drugiego ślubu kościelnego Jacka Kurskiego. Jak byłemu prezesowi TVP pomógł abp Głódź