Home/science/800 mld euro i zero konkretow. Mario Draghi wcale nie wie jak uratowac konkurencyjnosc Europy OPINIA

science

800 mld euro i zero konkretow. Mario Draghi wcale nie wie jak uratowac konkurencyjnosc Europy OPINIA

Raport Mario Draghiego byego prezesa Europejskiego Banku Centralnego zosta raczej dobrze przyjety w brukselskiej bance. Niektore z jego zalecen zainspiroway juz nawet Ursule von der Leyen. Jednak wiekszosc raportu tak naprawde nie dotyczy wspierania innowacji lub powstawania nowych gaezi przemysu. Draghi rzuca zaskakujacymi liczbami i nie podaje zadnych konkretow.

October 02, 2024 | science

Jak poprawić konkurencyjność Europy? Według Mario Draghiego UE może zaradzić swojemu względnemu osłabieniu poprzez długą listę reform gospodarczych i ogromny impuls inwestycyjny , który ma być finansowany — przynajmniej częściowo — ze wspólnego długu. Realizacja tego programu należeć powinna do nowej Komisji Europejskiej. Mając na uwadzę transatlantycką przepaść w produktywności przemysłu zaawansowanych technologii, w swoim raporcie Draghi pisze o "pułapce średniej technologii", w jakiej znalazły się europejskie przedsiębiorstwa. Termin ten oznacza, że większość dużych firm w UE działa w sektorach średniej technologii i pozostaje tam, ponieważ nie chce wychodzić poza znaną sobie dziedzinę . A obecne kłopoty niemieckiego sektora motoryzacyjnego wyraźnie pokazują, że jest to sposób na klęskę. Unia Europejska już nie chce się wstydzić. Żeby dogonić USA, idzie na wojnę z biurokracją Raport pokazuje również, że europejska gospodarka radziła sobie równie dobrze jak amerykańska poza sektorami zaawansowanych technologii , jednak radykalne innowacje są tutaj znacznie słabsze, co owocuje bardzo małą liczbą wysoko wycenianych start-upów — tzw. jednorożców. W odpowiedzi Draghi proponuje szereg małych, ale znaczących kroków w celu wzmocnienia innowacji — np. stworzenie europejskiego odpowiednika amerykańskiej agencji DARPA, której przypisuje się wspieranie kluczowych innowacji, takich jak Internet. Chiny rosną w siłę, Europa słabnie Jednak większość raportu tak naprawdę nie dotyczy wspierania innowacji lub powstawania nowych gałęzi przemysłu. A tam, gdzie dotyczy, wypada słabo. Zamiast na innowacjach, Draghi skupia się na obronie istniejących gałęzi przemysłu przed chińską konkurencją . I choć proponuje wydawanie ogromnych sum, to nie na nowe sektory zaawansowanych technologii. Polityka przemysłowa — lub "wizja przemysłowa", jak nazywa ją Draghi — koncentruje się na zielonej gospodarce ze "wspólnym planem dekarbonizacji i konkurencyjności". Jest jednak mało prawdopodobne, aby to zadziałało. Osiągnięcie ambitnych celów klimatycznych UE wymaga obniżenia kosztów technologii , takich jak panele słoneczne, turbiny wiatrowe i baterie, jednak jest mało prawdopodobne, aby UE kiedykolwiek pokonała Chiny w tej grze. W Europie Środkowo-Wschodniej powstają nowe Chiny. Korzysta na tym Polska. Jest boom, jest i ryzyko Dlatego też ma sens, że Draghi zaleca porzucenie takich sektorów, w których przewaga kosztowa Chin jest zbyt duża — nawet jeśli wynika to z ich subsydiowania. Uważa on jednak, że przemysł motoryzacyjny i potencjalnie wiele innych sektorów czystych technologii są zbyt ważne, by narażać je na nieskrępowaną chińską konkurencję. Draghi zaleca więc najpierw cła w celu ochrony krajowych producentów , a następnie — jeśli Chiny zaczną inwestować w Europie — przejście do środków mających na celu wymuszenie transferu technologii . Dokładnie takie podejście stosują Chiny, a Unia Europejska zawsze je krytykowała . Co więcej, lokalna ochrona czystych technologii prawdopodobnie nie doprowadzi do powstania konkurencyjnego przemysłu, ponieważ korzyści skali można czerpać tylko na rynku globalnym, gdzie nie ma ochrony dla producentów z UE. Przepychanki na szczycie największej europejskiej partii. Manfred Weber walczy ze zbuntowanym sekretarzem generalnym Dotyczy to również głównej kwoty 800 mld euro (ok. 3,4 mld zł) dodatkowych rocznych inwestycji, które zdaniem Draghiego są konieczne. Jej przeznaczenie jest słabo udokumentowane, z zaledwie jedną krótką tabelą pokazującą, że nieco ponad połowa powinna zostać przeznaczona na transformację energetyczną, a pozostała część na cyfryzację, obronę i innowacje. I choć wspieranie transformacji energetycznej jest konieczne, duża część pozostałych potrzeb finansowych pochodzi z sektora mieszkaniowego , który jest raczej mało zaawansowany technologicznie. Co więcej, mimo że w tej tabeli znajduje się ukryte wezwanie do wydawania 300 mld euro (ok. 1,2 mld zł) rocznie na cyfryzację i innowacje, nie ma absolutnie żadnych wskazówek co do rodzaju projektów lub programów, które powinny być finansowane . Poza aluzjami o konieczności dotacji jedyną konkretną wskazówką jest krótkie stwierdzenie, że fundusze dla Europejskiej Rady Badań Naukowych powinno być podwojone. To jednak kosztowałoby 3 mld euro, a nie 300 mld. Zero konkretów Raport Draghiego został raczej dobrze przyjęty w brukselskiej bańce. Jednak to przede wszystkim dlatego, że kiedy ktoś zaleca wydanie 800 mld euro, nikt nie patrzy, co napisał drobnym drukiem. Cesarzowa Europy. Takiej władzy jak Ursula von der Leyen w Unii nie miał jeszcze nikt Do tej pory większość dyskusji toczyła się wokół tego, kto byłby zwolennikiem wspólnego długu, a kto byłby mu przeciwny — i pod tym względem początkowe reakcje z różnych stolic były przewidywalne. Jednak kwestia tego, co dokładnie powinien finansować wspólny dług i w jaki sposób miałby on wspierać innowacje, została odsunięta na bok. Zwłaszcza że w raporcie na ten temat jest tak mało. Komisja, która zamówiła raport, otrzymała to, czego oczekiwała. Niektóre z zaleceń pojawiają się nawet w listach, które przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen skierowała do kandydatów na komisarzy — zwłaszcza w zakresie polityki konkurencji i handlu. Ursula von der Leyen zrobiła wiele, by wszystko zostało po staremu. O unijnej kasie wciąż decydować będą Niemcy Z geopolitycznej perspektywy dla Komisji bardzo atrakcyjne jest uzyskanie większej swobody w podejmowaniu decyzji dotyczących fuzji i subsydiowania , zamiast wykonywania niepopularnego zadania polegającego na ciągłym odmawianiu państwom członkowskim i dużym firmom, które chcą zdominować niektóre rynki. Nie wiadomo jednak, czy takie podejście faktycznie zwiększy konkurencyjność Europy.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS