Zona Ala Capone bya "zwyczajna" gospodynia domowa. Przez meza zachorowaa

Gdyby nie wątek mafijny, byłaby to obyczajowa opowieść o młodych imigrantach, którzy marzyli o lepszym życiu w Nowym Jorku na początku XX w. Mamy w niej też motyw nierówności społecznych i wręcz mezaliansu. Tak naprawdę jest to jednak historia jednego z najbardziej znanych przestępców, którego nazwisko w różnych zakątkach świata do tej pory kojarzy się ze światem gangsterskim. Al Capone konsekwentnie pracował na to miano. W jego cieniu zaś była ukochana Mae. Trwała przy nim do końca bez względu na okoliczności, z którymi musieli się mierzyć. Mae Capone trwała przy mężu, gdy był w więzieniu. Nic nie widziała? Mary Josephine Coughlin, nazywana Mae, dzieciństwo spędziła na Brooklynie. Była jedną z sześciorga dzieci Bridget i Michaela — imigrantów z Irlandii, którzy przybyli do Nowego Świata w latach 90. XIX w. Mae dorastała więc z Nowym Jorku i miała lepszy start niż rodzice. Ponoć znakomicie radziła sobie w szkole. Wróżono jej świetlaną przyszłość ponieważ była nie tylko bystra i zdolna, ale przede wszystkim pracowita. Niestety wszystko zmieniło się, gdy zmarł ojciec Mae. Dziewczyna miała wtedy zaledwie 16 lat. Musiała przerwać naukę. Dostała pracę w fabryce i większość zarobków przekazywała rodzinie, która teraz została bez środków do życia. Wtedy też poznała dwa lata młodszego Alphonse'a Gabriela Capone'a, z którym teoretycznie wiele ją łączyło, ale jeszcze więcej dzieliło. Jej ukochany był bowiem synem emigrantów z Neapolu. Też wychowywał się w Nowym Jorku, ale ze względu na pochodzenie miał nieco gorszy start. W tamtych czasach bowiem uważano, że środowisko Irlandczyków jest nieco zamożniejsze i ma lepszą pozycję niż Włosi. Można więc powiedzieć, że związek tych dwojga był dla społeczeństwa mezaliansem. Szczególnie, że Al Capone skończył zaledwie sześć klas i nie wyróżniał się w szkole intelektem. Rodzina Coughlinów polubiła jednak Ala. Uważali zresztą, że należy wyrzec się uprzedzeń i myśleć przyszłości, którą imigranci powinni wspólnie budować w USA. I tak Mae Coughlin i Al Capone stanęli na ślubnym kobiercu 30 grudnia 1918 r. Trzy tygodnie wcześniej zostali rodzicami. Na świat przyszedł ich jedyny syn — Albert Francis Capone nazywany w domu "Sonny". Byli młodzi i zakochani. Mieli całe życie przed sobą. A Al miał już wtedy plany. Już jako nastolatek świat przestępczy nie był obcy. Ale on nie zadowalał się byle czym. Chciał trafić na sam szczyt. Po ślubie Mae Coughlin skupiła się na wychowywaniu syna i prowadzeniu domu, co w tamtych czasach było normą. Szczególne miejsce w jej życiu zajmował Kościół. Żona Ala Capone była gorliwą katoliczką, która nie opuszczała niedzielnej mszy. Takie wartości starała się też wpajać dziecku. Jak to więc się stało, że pobożna Irlandka stała się żoną gangstera? Historycy nie mają wielu informacji na temat poglądów i życia Mae. Według części źródeł kobieta nie zdawała sobie do końca sprawy, co tak naprawdę robi jej mąż. Albo po prostu nie chciała tego wiedzieć. Po śmierci Ala Capone zresztą zniszczyła wszystkie ich wspólne pamiątki. Nie znajdziemy więc ani licznych listów, ani wielu wspólnych zdjęć, które mogłyby nam dać inne światło na temat ich relacji. Wiadomo jednak, że Mae Coughlin trwała u boku męża bez względu na wszystko. A już na początku ich związku pojawiły się problemy. Wiele wskazuje na to, że Al Capone zaraził żonę chorobą weneryczną — kiłą. Najprawdopodobniej to dlatego nie mieli więcej dzieci. Mae kilka razy poroniła. Urodziła też martwe dziecko. Co więcej, to kiła mogła być przyczyną złego stanu zdrowia Sonny'ego. Chłopiec w dzieciństwie bardzo często chorował. Sprawa była poważna. Niestety efektem była częściowa utrata słuchu. Z kolei Deirdre Capone (wnuczka Ralpha, czyli brata Ala) twierdziła, że Al Capone nie mógł mieć dzieci i nie było to związane w kiłą. Sonny Capone zwykle nie komentował doniesień na temat życia jego rodziców. Wolał odciąć się od przestępczego dziedzictwa ojca. Wiódł nieco bardziej zwyczajne życie na Florydzie. Matka zresztą przestrzegała go ponoć przed światem gangsterskim mówiąc, że jego ojciec "złamał jej serce". A jak na życie Mae Coughlin wpłynęło aresztowanie jej męża? Przypomnijmy, że Al Capone trafił do więzienia Alcatraz. Skazano go na 11 lat pozbawienia wolności za niepłacenie podatków. W tym czasie żona odwiedzała go, pisała listy, czyli po prostu wspierała mimo że już wtedy niemal cały świat wiedział, że jest żoną gangstera. Pogorszył się wtedy też jej status materialny. Nie mogła już cieszyć się luksusowymi samochodami i drogą biżuterią. Al Capone wyszedł z więzienia po ośmiu latach. W tym czasie jednak jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. Mówiło się, że to wina nieleczonej kiły lub pierwsze objawy demencji. Parę dni przed śmiercią doznał udaru mózgu. Przez cały ten czas Mae Coughlin zapewniała mu opiekę i chroniła przed wścibskimi dziennikarzami. Al Capone zmarł 25 stycznia 1947 r. (czyli osiem lat po wyjściu na wolność) na zapalenie płuc. Mae Coughlin ponoć nie mogła pogodzić się ze śmiercią męża. Nie związała się już z żadnym mężczyzną. Wiodła samotne życie w miejscowości Hollywood na Florydzie nieopodal Miami. Zmarła w domu opieki społecznej 16 kwietnia 1986 r. w wieku 89 lat. Para nie została pochowana razem. Grób Ala Capone jest bowiem w Chicago, a Mae Coughlin spoczywa w Hollywood na Florydzie. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected] .