Blogs
Home/entertainment/To on zastapi Jana Englerta w Narodowym. "Miejsce po Bogu jest puste". Kim jest Jan Klata

entertainment

To on zastapi Jana Englerta w Narodowym. "Miejsce po Bogu jest puste". Kim jest Jan Klata

Nie ma bardziej kontrowersyjnego polskiego rezysera teatralnego. Jego spektakle przyciagaja do teatru wiecej widzow niz niejeden film. Decyzja ministerstwa od wrzesnia ponownie pokieruje Teatrem Narodowym tym razem w Warszawie. "Miejsce po Bogu jest puste. Mozna podstawic cokolwiek. Jakby mnie to nie trapio to bym sie tym nie zajmowa" przyznawa w rozmowie z Onetem. Kim jest i jak wygladaa sciezka zawodowa Jana Klaty

To on zastąpi Jana Englerta w Narodowym. "Miejsce po Bogu jest puste". Kim jest Jan Klata?
February 04, 2025 | entertainment

Ministrstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego powierzyło funkcję dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie reżyserowi Janowi Klacie — poinformował resort w poniedziałek 3 lutego. Dyrektor obejmie funkcję z początkiem nowego sezonu teatralnego we wrześniu. Konkurs na dyrekcję Teatru Narodowego , którego od 1998 r. dyrektorem naczelnym był Krzysztof Torończyk, a dyrektorem artystycznym od 2003 r. aktor i reżyser Jan Englert, miał formułę zamkniętą, co oznacza, że ministra Hanna Wróblewska zaprosiła do niego wybrane osoby. Jak przekonywała, "w porozumieniu z przedstawicielami środowisk i obecną dyrekcją". "Jesteśmy częścią kultury śródziemnomorskiej i transatlantyckiej, i przypominanie o tym Zachodowi i manifestowanie tego Wschodowi jest polską racją stanu. Teatr Narodowy ma zaś obowiązek być częścią polskiej racji stanu . Z kolei przypominanie o tym nam, w Polsce, jest naszą jedyną szansą na przetrwanie, co wielokrotnie udowodniła nasza własna historia. To, co było, może przyjść" — przekonywał sam Klata w aplikacji konkursowej. "Margines wolności się kurczy, nie tylko dla mnie. A co najgorsze — wszyscy już obojętniejemy, zaczyna się zupełnie racjonalny proces autocenzury" — mówił w 2023 r. w rozmowie z Dawidem Dudko w Strefie Kultury w magazynie "Newsweek" . Od lat uchodzi za jednego z najbardziej kontrowersyjnych reżyserów teatralnych w Polsce. Jak wyglądała jego droga? Jan Klata urodził się w 1973 r. w Warszawie. "Pochodzi z tzw. dobrej rodziny. Urodził się w rodzinie warszawskiego prawnika, działacza solidarnościowego w czasach PRL-u. W dzieciństwie uważano go za cudowne dziecko" — pisał w tekście "Jan Klata zmienia polski teatr. Każdy spektakl to burza emocji" Rafał Geremek. W wieku 12 lat napisał pierwszą sztukę "Słoń zielony", która została opublikowana w miesięczniku "Dialog" i wystawiona przez Teatr im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Zakopanem. W latach 1989-93 uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego w Warszawie. Studiował na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Zelwerowicza w Warszawie i na Wydziale Reżyserii Dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Był asystentem Jerzego Grzegorzewskiego przy "La Boheme" według Stanisława Wyspiańskiego (1995), Jerzego Jarockiego przy spektaklu "Grzebanie" (1996) oraz Krystiana Lupy przy "Płatonowie wiśniowym i oliwkowym" według Antona Czechowa (1996). Po studiach zajmował się nie tylko teatrem. Był m.in. copywriterem, dziennikarzem muzycznym, reżyserem talk-show w TV Plus, niedoszłym grabarzem. "To jasne, że Jan Klata nie daje się wpasować w żadne schematy. Z wyglądu przypomina trochę punka z lat 80.: ma młodzieńczą twarz, wygoloną głowę, na której sterczy okazały irokez, chętnie nosi kurtkę z pagonami. Nie ma bardziej kontrowersyjnego polskiego reżysera teatralnego — prawie każda jego sztuka wywołuje skandal. Jeden spektakl ogląda średnio 300 widzów, a grany jest przeciętnie 50-60 razy. To oznacza, że Klata przyciąga na widownię więcej ludzi niż niejeden polski film. A widz teatralny jest bardziej świadomy i wyrobiony. Klata jest jednym z tych artystów, którzy mają dziś wielki wpływ na wrażliwość Polaków" — pisał Geremek. Jego pierwszą samodzielnie zrealizowaną inscenizacją był "Rewizor" według Nikołaja Gogola wystawiony na scenie Teatru im. Józefa Szaniawskiego w Wałbrzychu (2003). Miesiąc później w Teatrze Polskim we Wrocławiu wystawił własną sztukę "Uśmiech grejpruta", którą prezentował wcześniej w formie warsztatów podczas Wrocławskiego Forum Dramaturgii Współczesnej Eurodrama w 2002 r. "Wydarzyło się bezczelne odwrócenie kota ogonem w kierunku kuriozalnej nagonki na LGBT. Sprytny manewr sojuszu tronu i ołtarza . Natomiast podstawowe pytanie jest takie, czy Chrystus należałby do Kościoła katolickiego dzisiaj ? Ten temat jest ze mną od zawsze, od debiutanckiego spektaklu "Uśmiech grejpruta", opowiadającego o medialnym wyczekiwaniu na śmierć Jana Pawła II" — wspominał reżyser w trakcie jednej z rozmów z Onetem. W 2004 r. we Wrocławskim Teatrze Współczesnym im. Edmunda Wiercińskiego Klata zrealizował "Lochy Watykanu" według André Gide'a. Konsekwentnie, nie rezygnując w inscenizacji z odniesień do współczesności, zrobił spektakl, który obrazował społeczeństwo powierzchownie i fałszywie wyznające wiarę . Miejsce po Bogu jest puste. Można podstawić cokolwiek. Jakby mnie to nie trapiło, to bym się tym nie zajmował . Pytanie, co robić z dobrymi kapłanami, których jest jeszcze trochę. Ponoć tacy są najgorsi, jako listek figowy, przysłaniający nam smutną prawdę, że kapliczka jest pusta. Ja chyba tak nie myślę (śmiech). — przyznawał Klata. 2 lipca 2004 r. dał premierę spektaklu "H." według "Hamleta" Williama Szekspira przygotowanego dla Teatru Wybrzeże w Gdańsku i granego w jednej z hal Stoczni Gdańskiej. W Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu 18 grudnia 2004 r. odbyła się premiera jego przedstawienia pt. "... córka Fizdejki" według dramatu "Janulka, córka Fizdejki" Witkacego. "Wywołał protesty, kiedy w sztuce jako aktorów zatrudnił bezrobotnych. Pisano, że epatuje ich nieszczęściem. Tymczasem spektakl okazał się sukcesem, a sami bezrobotni byli bardzo zdyscyplinowani i świetnie się sprawdzili na scenie. Kiedy jedna z gazet nazwała ich menelami, zadzwonił z awanturą " — pisał Geremek. W 2005 r. w ramach Warszawskich Spotkań Teatralnych odbył się "Klata Fest" — przegląd spektakli Jana Klaty. 14 stycznia 2006 r. spektaklem "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" według powieści Philipa Dicka Klata zadebiutował jako reżyser w Narodowym Starym Teatrze im. Modrzejewskiej w Krakowie. "Kolejną inscenizacją, która niemal jednomyślnie zyskała uznanie, był »Transfer!« (Wrocławski Teatr Współczesny, 2006). Na scenie zderzone zostały ze sobą autentyczne opowieści biorących udział w przedstawieniu Polaków i Niemców przesiedlonych po II wojnie światowej oraz groteskowy obraz »Wielkiej Historii« w postaciach Józefa Stalina, Francisa D. Roosevelta i Winstona Churchilla. Kolejny sukces odniósł Klata »Oresteją« według Ajschylosa (Stary Teatr w Krakowie, 2007) — autorską interpretacją tragedii, łączącą brutalność, subtelną poezję i ironiczne cytaty z popkultury" — napisał prof. Dariusz Kosiński w biogramie artysty zamieszczonym w Encyklopedii Teatru Polskiego. 1 sierpnia 2007 r. premierę miał "Triumf Woli" — spektakl, który przygotował z okazji 63. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego dla Muzeum Powstania Warszawskiego. "Aktor czytał listy i wspomnienia Niemców pacyfikujących ten zryw. Przywołał wspomnienia generała Reinefartha, nazywanego katem Warszawy, który w urządzonej przez siebie rzezi Woli widział niezwykle plastyczne widowisko. Po spektaklu w Muzeum Powstania Warszawskiego zapadła głucha cisza. Kombatanci dziękowali Klacie, bo niektórym się wydawało, że nic ich już nie może poruszyć " — pisał Rafał Geremek. "Następne dwa przedstawienia, które z różnych powodów zdobyły rozgłos, tworzą swoisty dyptyk podejmujący w sposób ironiczny i krytyczny problematykę władzy i rewolucji . Jego pierwszą część stanowiło przedstawienie »Szewcy u bram« według Stanisława Ignacego Witkiewicza (2007), oczekiwane jako rozprawa z rządami prawicy, ale uznane przez większość komentatorów za rozczarowanie. Przeciwnie — za jeden z największych triumfów artystycznych Klaty — uznano »Sprawę Dantona« Stanisławy Przybyszewskiej (Teatr Polski we Wrocławiu, 2008) — ironiczny i krytyczny obraz rewolucji zbudowany za pomocą brawurowo wykorzystanych »anachronicznych« środków i znaków (słynna sekwencja Marsylianki »granej« przez jakobinów na piłach mechanicznych)" — ocenił w biogramie artysty prof. Kosiński. W 2009 r. w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie Klata przygotował adaptację "Trylogii" Henryka Sienkiewicza , osadzoną w noclegowni dla bezdomnych. Ich historia została przedstawiona przez jej mieszkańców w sposób jednocześnie prześmiewczy, ale też uruchamiający siłę narodowych mitów i fantazji. W latach 2013-2017 Jan Klata był dyrektorem Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. Wbrew protestom, nie przedłużono mu kadencji. To podczas wystawionego na deskach tego teatru spektaklu "Do Damaszku" wybuchł skandal — aktywiści prawicowej "Gazety Polskiej" urządzili prowokację, wykrzykując z widowni "hańba!" . Po spektaklu do ministra Glińskiego wpłynął list otwarty , którego sygnatariusze domagali się odwołania Klaty z funkcji dyrektora teatru. Podpisali się pod nim m.in. Jerzy Zelnik , Halina Łabonarska i Jan Pietrzak. "Dyrektor Jan Klata niezrażony powszechnym oburzeniem na takie praktyki, z całą konsekwencją realizował i nadal realizuje, na narodowej scenie — finansowanej przez podatników — plan niszczenia polskiej tradycji . W swojej polityce programowej konsekwentnie posługuje się prowokacją polityczną i obyczajową" — przekonywano w liście. Jak podkreślał sam reżyser kilka lat później w rozmowie z Onetem, drugą stroną medalu w tamtej sytuacji był "kompletnie bezrefleksyjny mechanizm działania mediów w Polsce". "Kilkanaście osób z klubu »Gazety Polskiej«, ekipa telewizyjna pani Stankiewicz, wchodzą na widownię Starego Teatru przebrani za widzów, aby »spontanicznie« wyrazić swoje niezadowolenie gwiżdżąc w gwizdki i obrażając aktorów. Co robią media? Nie wskazują na absurdalność całej ustawki. Kilkanaście ekip telewizyjnych przyjeżdża do mnie z pytaniem: »Panie dyrektorze, ale kopulowali czy nie kopulowali«? Jeżeli do tego sprowadzamy spektakl teatralny, kupujemy narrację »Pudelka«, to życzę szczęścia i dużo zdrowia wolnym mediom. Nota bene: nie kopulowali — po pięciu latach ujawniam czytelnikom Onetu tę informację" — mówił Klata w rozmowie z Przemysławem Bollinem w 2018 r. Jesteśmy karłami przy tych, którzy odzyskali niepodległość . Jesteśmy zaiste zupełnie innym sortem. Święto niepodległości stało się świętem agresywnych, jaskiniowych frustratów. Każdy kretyn tatuuje sobie w możliwie widocznym miejscu kotwicę powstańczą albo okleja samochód z wyciętym katalizatorem napisem "Pamiętamy" W roku 2015 Klata wyreżyserował w krakowskim teatrze własną wersję "Wroga ludu" Henrika Ibsena. 12 maja 2017 r. premierą "Wesela" według Stanisława Wyspiańskiego pożegnał się z dyrekcją Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie. W 2018 r. zwyciężył w plebiscycie O!lśnienia w kategorii Teatr za ów spektakl. "Za poetycki i piękny spektakl pokazujący moc zespołu aktorskiego, siłę tekstu Wyspiańskiego i wyobraźnię oraz rzemiosło reżysera" — podano w uzasadnieniu. Reżyser jest też laureatem wielu innych nagród, m.in. Paszportu "Polityki" (2006) i Nagrody im. Konrada Swinarskiego przyznanej przez miesięcznik "Teatr" dla najlepszego reżysera sezonu 2007/2008 za "Sprawę Dantona" (2008), nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2009). Zdobył łącznie ponad 40 nagród i wyróżnień na festiwalach w Polsce. Listopad 2018 r. przyniósł Janowi Klacie jedno z ważniejszych europejskich wyróżnień — statuetkę Nowe Rzeczywistości Teatralne w ramach XVII Europejskiej Nagrody Teatralnej (nagroda została wręczona 17 listopada 2018 r. w Teatrze Aleksandryjskim w Petersburgu). Artysta został drugim — po Krzysztofie Warlikowskim — polskim laureatem tej nagrody. W 2024 r. artysta przygotował dwa przedstawienia — "Państwo / Der Stadt" Platona we własnej adaptacji, reżyserii i opracowaniu muzycznym w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie oraz "Folwark zwierzęcy" według George'a Orwella w Teatrze Śląskim im. Wyspiańskiego w Katowicach. W trakcie swojej kariery artystycznej wyreżyserował 60 spektakli na deskach teatrów we Wrocławiu, w Gdańsku, Bydgoszczy, Krakowie i Warszawie oraz w Grazu, Dusseldorfie, Bochum, Berlinie, Pradze i Moskwie.

SOURCE : kultura
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS