Szokujace wyznanie Eisenberga "Zauje tej roli nie wiedziaem jak to wpynie"

window.addEventListener('Inpl.Uanc.Config', function(ev) { function hideSlot() { const adsRectangle = document.querySelectorAll('.ad-rectangle'); adsRectangle.length > 0 && adsRectangle.forEach(value => { value.style = 'display: none !important'; }) } function hideSlotWithId(id) { const adsRectangle = document.querySelectorAll('.ad-rectangle'); const adRectangle = document.querySelector('[id*=' + id + ']'); if(!adRectangle || adsRectangle.length { if(value.contains(adRectangle)) { value.style = 'display: none !important'; } }) } if (ev.detail.slots && ev.detail.slots.length === 0) { hideSlot(); } else { var exists = false; ev.detail.slots.forEach((item) => { if ((item.name === 'rectangle' && !item.disable) || (item.name === 'rectangle_news' && !item.disable)) { exists = true; } }); if (!exists) { hideSlot(); } else { const slotIds = ev.detail.slots.map(s => { if (s.name === 'rectangle' || s.name === 'rectangle_news') return s.slotid }); window.addEventListener('Inpl.empty', function(ev) { if(slotIds.length > 0 && slotIds.includes(ev.detail.placementId)) { hideSlotWithId(ev.detail.placementId); } }) } } }); Jesse Eisenberg , znany z ról w takich hitach jak "Zombieland" i "The Social Network", wraca myślami do swojej przygody z uniwersum DC. Aktor przyznał, że rola Lexa Luthora w "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości" miała poważne konsekwencje dla jego kariery i sprawiła, że przez pewien czas przestał być brany pod uwagę w hollywoodzkich produkcjach. Jesse Eisenberg o negatywnym wpływie roli Lexa Luthora Eisenberg wcielił się w postać jednego z najsłynniejszych złoczyńców komiksowego świata, jednak jego interpretacja Lexa Luthora spotkała się z mieszanymi reakcjami zarówno krytyków, jak i fanów. W podcaście "Armchair Expert" aktor przyznał, że udział w tak głośnej produkcji, która nie spotkała się z entuzjazmem, wpłynął na jego karierę zawodową. "Byłem w tym filmie o Batmanie, który został bardzo źle przyjęty" - powiedział Eisenberg. "I ja sam zostałem bardzo źle przyjęty. Nigdy wcześniej tego nie mówiłem, ale myślę, że to naprawdę zaszkodziło mojej karierze, ponieważ byłem źle oceniany w czymś tak publicznym." Jak "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości" wpłynął na karierę Eisenberga? Choć "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości" zarobił prawie 875 milionów dolarów przy budżecie wynoszącym 325 milionów, film uznano za finansową porażkę ze względu na wysokie oczekiwania wytwórni. Krytyczne recenzje i mieszane reakcje fanów sprawiły, że Eisenberg poczuł skutki tego projektu dopiero po czasie. "Byłem w produkcjach, które nie zostały dobrze przyjęte, ale nikt o nich nie wiedział" - mówi aktor. "Tutaj jednak wszystko było publiczne. Nie czytam recenzji ani artykułów filmowych, więc nie byłem świadomy skali krytyki." Eisenberg zauważył, że jego udział w tak dużym projekcie negatywnie wpłynął na przyszłe oferty filmowe. "Jeśli jesteś w ogromnym filmie i nie jesteś postrzegany jako dobry, osoby decydujące o obsadzie po prostu nie wybiorą cię do kolejnych projektów. Zostajesz skojarzony z porażką" - wyznał aktor. VOD To kultowa komedia romantyczna. Teraz obejrzysz ją na Netfliksie! Na VOD pojawił się oscarowy przebój. Gratka dla wielbicieli dobrego kina! Nowości Canal+ na zimowe dni. Te filmy jeszcze niedawno pobijały kina Polacy pokochali te filmy. Numer 3 to prawdziwa niespodzianka! Nowy rozdział w karierze Jessego Eisenberga Po występie w filmie Zacka Snydera aktor nie otrzymywał dużych ról w hollywoodzkich hitach. Jego najważniejsze projekty po "Świcie sprawiedliwości" to kontynuacje filmów "Zombieland: Kulki w łeb" i "Iluzja 2", a także epizodyczne występy w "Liga Sprawiedliwości" zarówno w wersji Jossa Whedona, jak i Zacka Snydera. Mimo to Eisenberg nie uważa udziału w produkcji DC za stratę czasu. "Uwielbiałem tę rolę i kochałem film - czerpałem z tego mnóstwo radości, więc obwiniam tylko siebie" - przyznał w rozmowie z Daxem Shepardem. Powrót na szczyt dzięki "Prawdziwy ból" Pomimo trudności, Eisenberg nie poddał się i postawił na kino niezależne. Jego reżyserski debiut "Prawdziwy ból" ("A Real Pain"), w którym wystąpił u boku Kierana Culkina, spotkał się z uznaniem krytyków i zdobył nominacje do Złotych Globów, Critics’ Choice Movie Awards i Independent Spirit Awards. Film został również doceniony przez Narodową Radę ds. Recenzji (National Board of Review), Los Angeles Film Critics Association oraz Astra Film Awards. Eisenberg pokazuje, że potrafi odnaleźć się w nowym środowisku filmowym i na nowo budować swoją pozycję w branży. Czy jego kariera nabierze nowego tempa po sukcesie w świecie kina niezależnego? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - Jesse Eisenberg nie zamierza rezygnować z marzeń o wielkim ekranie.