entertainment
Smutne oblicze zycia gwiazdora PRL-u. "Zastraszone zwierzatko"
"Pewnego dnia Tadeusz obudzi sie i powiedzia Cos mi sie stao. Nie wiem co ale jestem juz kims innym a przede mna pojawio sie zastraszone zwierzatko ktore bao sie dzwonka do drzwi" wspominaa Tadeusza Janczara aktorka a prywatnie jego zona Magorzata Lorentowicz.
Boleśnie przeżył utratę ojca, zastrzelonego w 1939 r. przez Rosjan. Kolejna tragedia — śmierć ukochanej siostry, która chorowała na gruźlicę — była dla niego ogromnym wstrząsem. Wiedziony patriotycznym obowiązkiem, dołączył do Szarych Szeregów i AK, a później, w obawie przed represjami, zaciągnął się do wojska; tam zaczął realizować swoje wielkie marzenie o aktorstwie, występując w teatrze frontowym. Po zakończeniu wojny zastukał do bram Szkoły Dramatycznej Janusza Strachockiego, gdzie uchodził za jednego ze zdolniejszych studentów. Gdy trafił na scenę, porzucił rodowe nazwisko Musiał, przybierając pseudonim Janczar (nawiązujący do panieńskiego nazwiska matki, Janczak). "Teatr był jego miłością. Był tytanem pracy. Głęboko przeżywał każdą graną rolę, spalał się w niej wewnętrznie", pisał o nim w "Gazecie Wyborczej" bliski znajomy, Witold Sadowy . Potem Janczar przebojem wdarł się również do radia (między innymi słuchowisko "Matysiakowie") i branży filmowej; rozgłos zyskał dzięki "Piątce z ulicy Barskiej" w reżyserii Aleksandra Forda, a po "Kanale" Andrzeja Wajdy stał się niekwestionowaną gwiazdą i przez kolejne lata praktycznie nie znikał z ekranów. Ksiądz Andrzej Luter nazywał go "zjawiskiem artystycznym wyprzedzającym epokę". "Taki był ten wielki aktor: tajemniczy, niedostępny, poetycki, introwertyczny, zdystansowany wobec świata, oszczędny w gestach, pozbawiony patosu, a jednocześnie porywający i zachwycający" — pisał o nim w »Kinie«. "Ktoś kiedyś powiedział, że Janczar był aktorem pesymistycznym. Rzeczywiście, jest w tych rolach ogromny ładunek smutku, ale paradoksalnie Janczarowy pesymizm daje nadzieję, bowiem artyzm tego aktora niósł ze sobą to, co w sztuce najważniejsze: piękno. A to, co piękne, zawsze podnosi na duchu". Skromny, serdeczny, nigdy nie chwalił się swoimi sukcesami. Dla innych kolegów zawsze miał dobre słowo; szczerze też gratulował Zbyszkowi Cybulskiemu , kiedy ten dostał rolę Maćka w "Popiele i diamencie", o której Janczar od dawna marzył. Jego żoną została Elżbieta Habich, inspicjentka teatralna, ale zawarte zbyt pospiesznie małżeństwo nie należało do udanych — rozpadło się niedługo przed narodzinami syna, Krzysztofa. Janczar nie chciał powiększać rodziny, nie był wówczas gotowy na dziecko, planował się skupić na karierze. I choć w konsekwencji chłopiec dorastał bez ojca, twierdził, że miał z nim dobry, choć niezbyt częsty kontakt. Razem chodzili na rozmaite przedstawienia i Janczar zdołał zarazić syna miłością do teatru — nastolatek otrzymał potem rolę Pawła w popularnej "Wojnie domowej". Z ojcem spotkał się na planie filmu "Prawdzie w oczy" — dla nich obu było to istotne doświadczenie. "Wydaje mi się, że z obcym aktorem tak bym nie zagrał, to samo twierdzi Krzysztof", mówił Janczar. Można ich też było zobaczyć razem w "Złotym kole" i "Strzale". "Piękny, miły, pachnący pan — wspominał ojca w rozmowie z Krzysztofem Lubczyńskim — Należał jednak do pokolenia najbardziej dotkniętego przez wojnę, która odebrała im ogrom młodzieńczej energii". Ukojenie Janczar znalazł w drugim związku, z aktorką Małgorzatą Lorentowicz (pamiętną babcią z filmu "Kogel-mogel"), którą pieszczotliwie nazywał "Dudą" . Poznali się w warszawskim Teatrze Klasycznym w 1956 r. i szybko zapałali do siebie uczuciem; dwa lata później wzięli ślub. Lorentowicz okazała się cierpliwą, troskliwą i niezwykle opiekuńczą partnerką. Była przy mężu, gdy zdiagnozowano u niego chorobę afektywną-dwubiegunową, która z czasem zaczęła mu utrudniać życie. "Pewnego dnia Tadeusz obudził się i powiedział: »Coś mi się stało. Nie wiem co, ale jestem już kimś innym«, a przede mną pojawiło się zastraszone zwierzątko, które bało się dzwonka do drzwi", cytował słowa Lorentowicz magazyn "Na żywo". Miał problemy ze snem, stany lękowe, zdarzały się przypadki, gdy strach paraliżował go do tego stopnia, że uniemożliwiał mu wyjście na scenę. Kilka razy próbował też targnąć się na swoje życie. "Tryskał energią i temperamentem. Odnosił sukcesy. Był w znakomitej formie. I oto nagle z dnia na dzień stracił energię. Opanował go lęk. Stracił radość życia i pogodę ducha, stał się zamyślony, smutny i zamknięty w sobie", opisywał Sadowy. Z powodu stale pogarszającego się stanu zdrowia — wykryto u niego również nowotwór — Janczar musiał podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji i porzucić aktorstwo . Ale zamknięty w domu cierpiał, żalił się żonie, że nie wyobraża sobie życia bez grania, że teraz jedynie wegetuje. Z drugiej strony jednak doskonale wiedział, że nie jest już w stanie występować na scenie i przed kamerami. Kiedy Jan Łomnicki poprosił, by aktor wrócił na chwilę do "Domu", by można było zakończyć wątek jego bohatera (który miał popełnić samobójstwo, wyskakując przez okno), zdecydowanie odmówił. Dopiero po czasie zmienił zdanie i zgodził się ponownie wcielić Sergiusza Kazanowicza, chociaż zdawał sobie sprawę, jak wielkie będzie to dla niego wyzwanie. "Gdy reżyser tłumaczył Tadeuszowi, jakie czynności ma wykonać przed kamerą, ten stał tylko ze spuszczonymi oczami i nic nie odpowiadał. Dopiero gdy padła komenda: kamera, akcja, nagle się ożywił i zagrał dokładnie tak, jak chciał reżyser — opowiadała jego żona. — Nawet u najbardziej chorego aktora jest gotowość, dzięki której, gdy staje przed kamerą albo na scenie, potrafi na krótki moment zmobilizować wszystkie swoje siły i wystąpić. Tadeusz, choć te ostatnie dwa dni na planie kosztowały go tyle nerwów, był zadowolony, że dał się na nie namówić". Pod koniec życia rzadko pojawiał się publicznie; dnie spędzał w domu, u boku żony, która zrezygnowała z kariery, by móc się nim opiekować, odwiedzany przez zatroskanych o jego zdrowie znajomych. "Niewiele mówił, raczej słuchał i przyglądał się uważnie. Raz zadał mi pytanie, patrząc na moje siwe włosy: »Dlaczego je ufarbowałeś?«. Innego dnia, jak gdyby był świadom tego, co się z nim stało, powiedział: »Widzisz, co się ze mną stało?«", wspominał Sadowy. Tadeusz Janczar zmarł 31 października 1997 r.
PREV NEWSKinga Rusin zszokowaa wyznaniem na temat WOSP. W komentarzach zawrzao
NEXT NEWSPierwsza zona Radosawa Majdana wspomina w "Halo tu Polsat" o ROZWODZIE z pikarzem
Janusz Palikot trafi do szpitala. "Lekarz rodzinny wezwa karetke"
Janusz Palikot znalaz sie w szpitalu z powodu kopotow z sercem. O swoim stanie zdrowia poinformowa w mediach spoecznosciowych zamieszczajac zdjecie z ozka szpitalnego.
Magorzata Kozuchowska w nowej roli Takiej jeszcze jej nie widzielismy
Magorzata Kozuchowska wystapia w nadchodzacym serialu Netfliksa Odgrywana przez nia postac znacznie odbiega od znanego nam wizerunku aktorki.
By Aleksandra PietrowOgoszono date premiery Killing Floor 3. Najpierw jednak beta testy
Gra Killing Floor znana jest na rynku juz od kilkunastu lat. Jedna z najbardziej znanych produkcji studia Tripwire Interactive obchodzi w tym roku 16-lecie od wydania pierwszej czesci. Teraz producenci ogosili date premiery trzeciej czesci.
Ostrowska-Krolikowska nagle odwoaa wywiad i wyaczya telefon. Niepokojace doniesienia ws. zdrowia aktorki
Tego nikt sie nie spodziewa. Magorzata Ostrowska-Krolikowska miaa wraz z corka Marcelina zdradzac rodzinne sekrety w programie "Pytanie na sniadanie". Jednak aktorka znienacka odwoaa wywiad i wyaczya telefon. Najnowsze doniesienia w tej sprawie gosza ze gwiazde "Klanu" dopada choroba.
Passant czyli szachy w bardzo nietypowym wydaniu
Co gdyby tak poczciwa i legendarna gre jak szachy podrasowac nieco dodatkowymi zasadami i unikalnym systemem rozgrywki Niebawem na platformie Steam zadebiutuje produkcja Passant A Chess Roguelike ktora moze wpasowac sie w preferencje miosnikow szachow... ale nie tylko
Wyjatkowy gest ksieznej Kate. Zatrzymaa krolewska kolumne. Nagranie podbija siec
Ksiezna Kate odwiedzia ostatnio fabryke ubran. Po wizycie wydarzyo sie cos wyjatkowego. Nagranie z Middleton zrobio furore w internecie.
By Julia Mistarz