Marcin Wicha nie zyje. Pisarz mia 52 lata

25 stycznia media obiegły niezwykle smutne wieści. " Gazeta Wyborcza " poinformowała, że 24 stycznia zmarł Marcin Wicha. Informacja o śmierci artysty pojawiła się m. in . na ich profilu na Facebooku. "Nie żyje wybitny projektant, grafik i pisarz. Marcin Wicha był laureatem Nagrody Literackiej 'Nike'" - czytamy. Fani pisarza są poruszeni, czemu dają wyraz w komentarzach. "Wyrazy współczucia dla rodziny", "Nie! Nie zgadzam się. Co za smutek. Takie osoby nie umierają do końca. Zostają w napisanych przez nich słowach. A tutaj słowa te były naprawdę wybitne", "Nie do wiary. Jaki żal. Znakomity dziennikarz, pisarz, grafik. Taki młody człowiek. Niech spoczywa w pokoju" - piszą. Rodzinie i bliskim przekazujemy najszczersze kondolencje. Nie tylko pisarz, ale także ceniony dziennikarz i grafik. Prace artysty zdobią okładki wielu książek i czasopism. Przez lata Wicha współpracował z takimi redakcjami jak: "Tygodnik powszechny", "Gazeta Wyborcza" i "Charaktery". Ogromną rozpoznawalność wśród młodszych osób przyniosła mu książka "Klara. Proszę tego nie czytać". W późniejszych latach uznaniem cieszyły się także takie tytuły jak: "Bolek i Lolek. Genialni detektywi" i "Niezwykła historia Sebastiana Van Pirka". W 2018 roku zdobył nagrodę Nike za "Rzeczy, których nie wyrzuciłem". - Chciałem powiedzieć, że, jeżeli cokolwiek wiem na temat pisania, to wszystkiego tak naprawdę nauczyłem się od drukarza, od ludzi, którzy zajmują się książką jako przedmiotem. Chciałem podziękować tym ludziom, bez których książka, może jedyne, co po nas zostaje , jako rzecz by nie istniała - mówił wtedy poruszony. Za "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" Wicha otrzymał także Nagrodę Literacką im. Witolda Gombrowicza. PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Karpiel-Bułecka pogrążony w żałobie. "Tak cię zapamiętam" Podczas przyznawania nagrody Nike padło mnóstwo ważnych słów, które w idealny sposób opisały Marcina Wichę. - Nagradzamy pisarza, który pisze o czułości, jakiej na co dzień się wstydzimy. I robi to w taki sposób, że wiemy, że wstydzić się nie ma czego. Opowiada o umieraniu kogoś najbliższego. Pisze o sprawach, złożonych, prostymi zdaniami ... W jego książce nie ma niczego zbędnego. W kropki kończące jego zdania nie można wbić nawet szpilki . Czytamy zdania Wichy i mamy wrażenie, że to dotyczy nas wszystkich. Każdy jest przecież świadkiem umierania najbliższych - mówił wówczas przewodniczący jury, Marek Zaleski.